Oj, jak mnie tu dawno nie bylo... z miesiac! ale nie z mojej winy: najpierw bylam w gorach, potem przez dlugi czas nie dzialal mi internet, dopiero dzisiaj naprawili!

a moja dietka kulala przez ten czas, oj kulala... przytylam chyba z powrotem do tych 70 kg, ale nawet nie chce sie wazyc . najwazniejswze ze od wczoraj znowu sie za siebie wzielam . jem ok 1100 kcal, troche ruchu, i powinno byc dobrze.

zaraz poczytam jeszcze co ciekawsze watki, bo mam straszne zaleglosci. i cos jeszcze: kiedy nie moglam tu wchodzic, czytac waszych wpisow ani sie wyzalic, o wiele trudniej bylo mi wytrzymac na diecie... tzn nie wytrzymywalam. brakowalo jakos motywacji, wiary, i w ogole bylo do kitu. ale teraz bedzie lepiej

pozdrawiam