-
Dżasminko naszczeście sernik mi sie nie śnił :)
Wiki ja wyszłam z dołka to i Ty dasz rade, 3maj sie cieplutko :*
Bluefire moja mama o tym mówiła właśnie, ale czasami nawet gdyby miałoby mi wyjśc uszami to zjem :P taka juz jestem, niestety :)
Annie89 pewnie że jestem silniejsza :) dziś czuje sie bardzo silna :D moja mama jeszcze nie zrobiła tego sernika, ale czuje że dam rade :D
Noemciu jeszcze sie nie oparałam bo go nie ma, ale napewno nie zjem :D
Hiphoperko problem w tym, ze moja mama nie bedzie mnie wcale namawiać do tego sernika, bo mówiłam jej, ze boje sie ze zjem całą blache na raz :? ale dam rade :)
Dziś wstałam w cudownym humorem. Mimo, ze jest okropnie mroźno (-20*C) a śnieg sypie nieustannie. No i na dodatek musze zakuwać z chemii. strasznie sie boje poniedziałku. tym bardzej, ze jestem chora bedzie mi sie ciężko skupić. zawsze jak jestem chora to nie mysle o niczym innym tylko o sobie (taką jestm egoistką) ze mnie głowa boli, że z nosa mi cieknie. ehh... :?
Okazało sie, ze jestem czarna owcą w rodzinie. mój brat ma 25 lat i jest bardzo przedsiębiorczy. w ogóle jest najlepszy we wszystkim w mniemaniu moich rodziców. ja mam słabą średnią i jestem najgorsza (chciałabym zauwazyć, że jego świadectwo ukończenia podstawówki i świadectwo maturalne opierało sie na 2 i 3 ale oni już o tym nie pamietają) a jak już rozpoczną łańcuszek narzekań na mnie to znajdują milion rzeczy, które są we mnie złe. wyciągają wszystko. przykład z dziś: mój tata siedzi na fotelu ja siedze na drugim obok. jest mi zimno. prosze mojego tate o koc, który leży koło niego na kanapie (jest na wyciągnięcie ręki) usłyszałam: sama sobie wstań i weź. nie moja wina ze ci sie dupy nie chce ruszyć. i weź sie dzieciaku do roboty bo zachowujesz sie jak pasożyt. myślałam, że przywalu mu w twarz z liścia :?
No ale koniec tego narzekania. na koniec roku obliczyłam sobie, ze jestem w stanie mieć na koniec roku średnią nawet 5.2 ale z 5.0 też będę szczęśliwa :) już ja im pokaże.
:*:*:*:*
-
tak!! pokaż im na co Cię stać :P swoją drogą, takie gadanie rodziców to stara śpiewka - chyba każdy takie coś słyszał, więc się nie przejmuj :D:D
-
u mnie nieraz tez jak cos dowala w rodzince, to tylko sie pochlastac :x po prostu trzeba sprobowac sie tym nie przejmowac albo tez cos przygadac (moze i sie wkurzą, ale przynajmniej na swoje wyjdziesz)
Olcia skoro mozesz i nie bedac glodna (swoja droga, ja to samo :oops: ) to skorzystaj z pomyslu Hiphopery :wink: wyjdz i tyle - a mamie powiedz niech wpycha sernik w gosci zeby go predzej nie bylo :lol:
-
Niefajne takie teksty, ale co zrobić.... :? U mnie znów dość często przygaduja mi cos o moim odchudzaniu. Np zjem serek jakiś z lodówki to zaraz się zaczyna: Niby się odchudza a nam wszystko z lodówki zjada... :twisted: Tylko jakoś już nie widzą, że dla nich to cos przed deserem a dla mnie posiłek.... I stale słyszę, że jak chcę schudnac to mam się tak nie opychać... Jasne, opycham się max tym 1000 kcal, a oni pewnie po 5000 jedzą i jest dobrze :? Po prostu chodzi im o to, że coś z lodówki zjem. Chyba po prostu zacznę kupować sobie sama jedzenie i tylko swoje jeść, bo oni są już nie do wytrzymania :evil: Trzymaj się Olciu, jesteś silna i dasz radę :)
-
Ja np żyję w domu , w którym wszyscy by się chętnie odchudzili, ale tak by nic nie musieli robić i by najlepiej ktoś ich odchudził bez ich wkładu osobistego. Mama odchudza się co drugi dzień, gdy zje już całe ptasie mleczko i worek czekoladowych cukierków. Tata preferuje dietę boczko-golonkowo-kiełbasianą i jest gruby ale tak w miarę. Nie znosi gdy ktoś każe mu się odchudzać. Siostra jest w sam raz i nie może sie odchudzać bo chłopak jej zabrania i dokupuje Toffeefee (nie wiem jak to się pisze) i ciągle funduje jej pizzę. A jak ja otwieram lodówkę i ktoś komentuje to zaraz docinam cos w zależności kto to jest
1.tata - "A tak w ogóle to już cały boczek wysmażyłeś, bo ci się zamek na swetrze rozszedł"
2.mama - "Zostało choś trochę tego ptasiego mleczka, bo bardzo wątpię?"
3.siostra - "Nie stój dwa metry od ściany tylko trzy bo tą strzelistą dupą wycierasz tynk"
Wredna jestem :mrgeen: i wiem o tym ale bronić sie trzeba. Olciu nie przejmuj się. Buziaczki.
-
U mnie jest tak samo -dokładnie tak samo :?
-
skad ja to znam :| rodzice sa jednak beznadziejni. dzisiaj tez... moja mamaprzyniosla spodnie odrazu bylo widaz ze za male ale w ogoleonbyly ohydne ! musialam jerpzymierzyc i weszlam w nie ale sie nie zapielam w ogole nie bylo mowy mowie ze nie ze fuj i w ogole moja mama "one nie są brzydkie tylko ty jestes za gruba" :| szok. i jak tu sie czuc szczupla ? mimo ze wczesniej jak mnie meirzyla mowila ze mam prawie książkowe wymiary.. same wiecie.
-
a mi tak mama nigdy nie powiedziała :)
-
U mnie niestety nie chodzi o diete. z tym to sobie jakos sama radze, bez zadnej pomocy. tu chodzi u mnie o dużo innych rzeczy. przedewszystkim, ze jetem leniem i nic w domu nie robie. moze to i prawda, ale staram sie to zmienic. jak zaczne harować w domu jak wół to i tak tego nie zauważą. ostatnio rozmawiają sobie:
Tata- to może ola mi to sklei?
Mama-tak jasne, licz na ole. przeciez ona nic nie robi. siedzi przed komputerem caly dzien i nic nie robi. na nią nie można liczyć.
Tata- no tak. masz racje kochanie.
poczułam sie jak wyrzutek. i tak ostatnio jest cały czas. moja mama nigd w niczym nie widzi zadnego problemu. taka jest... :roll: nie wiem jak to nazwac. Moj tata za to drze sie o wszystko, ale tylko na mnie. siedze dużo przed komputerem. to prawda. ale oni nie pomyslą o tym, ze może ja se ucze. może szukam czegoś do szkoły? bo taka jest prawda. oni widzą tylko w komputerze sex, gry i niebezpieczne czaty! ludzie z epoki lodowcowej poprostu. mam ich dosc.
w domu rozpętalo sie piekło. jakieś pare godzin temu. rodzice sie na mnie darli, ja ryczałam. moj tata jak zwylke w trudnych momentach uciekł (bo niby praca itd. ***** prawda. jemu sie nie chce rozmawiac) wpadłam poprostu w histerie.
:*:*:* dziękuję :*:*:*
-
no u mnie też sie nie o diete czepiali...ale naprawdę, czasami jak nerwy puszczają to się mówi różne rzeczy... :? a prawda jest taka, że najbardziej ranimy tych, których najbardziej kochamy...smutne, ale prawdziwe :(