FAJNIE MYGA :lol: :lol: :lol:
ja też jestem z ciebie dumna :D oby tak dalej:*
Wersja do druku
FAJNIE MYGA :lol: :lol: :lol:
ja też jestem z ciebie dumna :D oby tak dalej:*
Dziękuje Dzasminko :*
Moje dzisiejsze jedzonko:
:arrow: Śniadanie: jajecznica z pieczarkami + kromka Wasy 302 kcal
:arrow: Obiad: Omlet posmarowany dżemem 431,5 kcal
:arrow: Kolacja: płatki Cini Minis z mlekiem 248,5 kcal
Co daje razem: 982 kcal :) łaa. udało sie :wink: nawet zostało mi 18 kcal :P może zjem sobie jeszcze 1 kromke Wasy :) tak to dobry pomysł :) bo boje sie że potem będę bardzo głodna :roll:
ide czytać HP :*
http://www.GlitterMaker.com/created/23570058.gif
loool te napiski są cool,
Niedługo to wszystkie będziemy używać tych napisów :D
Ja jestm po 1 kromce Wasa jak mówiłam i po ABS-ie :D własnie popijam wode, wychlałam już pół butelki (zresztą już dziś drugiej) i znów będe łazić po nocy do kibelka :lol: ale taki to intelekt Oli :D
Idę pokręcić hulahopem :D może się nauczę kiedyś :P próbować trzeba :P
;*;*;*
BRAWO!! <brawo> <jupi> <radocha> <hura> <brawo> Gratulacje!!
Wiki dziękuję ;*;*;*
Ależ proszę bardzo!! Jestem z ciebie dumna:D Powinnyśmy sie cieszyc każdym dniem:D:D:*:*:*
nie no Olcia widze ze jak postawisz sobie jakis cel to Ci sie udaje .... BRAWO !:) oby tak dalej ...
mam jedno pytanie dlaczego Ty sobie tego calego limitu nie rozlozysz na 5 posilkow ?
nie byloby tak lepiej ??
jeszcze jedna uwaga :P nie jedz tye jajek bo bedziesz miec wysoki cholesterol ...
mykam na bike :P
Eh znów sie poryczałam. ale jak... myślałam, że mama zaraz przyjdzie sie zapytać co sie stało... ale jakoś sie opanowałam. wszystko przez te cholerne filmy. po raz 100 oglądałam Córke Prezydetna z Katie Holmes... niby to ryczałam bo film i w ogóle... a w myślach cały czas był kto inny :cry: wiecie kto. Bartek... osóbki które czytają mój wątek dłużej dokładnie znają całą historie... ehhh... tragedia jednym słowem... ostatnio z nim rozmawiałam na temat przyjaźni damsko-męskiej i się mnie zapytał do czego może doprowadzić... odpowiedziałam że do miłości z reguły, i sie zapytałam czy sądzi tak samo jak ja... no i usłyszałam odpowiedź: zobaczymy... no to bezwarunkowe pytanie z mojej strony "ale co zobaczymy?" no i wtedy jakby piorun we mnie strzelił: bo mam przyjaciółkę i zanosi sie na to o czym piszesz. Wiem chyba nawet o kogo chodzi... znam ją... oczywiście nie w realu, ale pare razy z nią gadałam na gadu... wydawała sie być normalna... może powinnam się cieszyć że sobie znalazł fajną dziewczynę... wkońcu nie mogę być zazdrosna o kogoś skoro nawet nie jesteśmy razem... jesteśmy przyjaciółmi, chociaż i tak jest to bardzo naciągane stwierdzenie ostatnio (czyt. od około pół roku) jutro mi przejdzie, ale dziś jest mi źle i ide się wypłakać w poduszkę. po co ja oglądam takie filmy?! wiem, ze bede ryczec a je oglądam... nie wiem... może mam taką potrzebe, ale nie uważacie, ze to głupie? wrrrr... zła jestem na siebie, ze znów rycze i jest mi źle przez kogoś o imieniu Bartek! on mnie prześladuje normalnie. znamy sie 2 lata... przez te 2 lata zapomnieć o nim starałam sie ze 3-4 razy. wszystko na nic... zawsze jak mu powiedziałam, ze nie moge z nim rozmawiać bo "coś" to mi mówił, że on chce ze mną utrzyać kontakt i nie ma zamiaru sie do mnie nieodzywać, bo mnie lubi. tak! jasne! teraz to potrafi sie 2 tygodnie nie odzywać... a jak sie odezwie to znaczy ze cos ode mnie chce :? przecież to nie ma najmniejszego sensu... a każda poważna rozmowa z nim kończy sie tym, ze niby jest już okey a jest coraz gorzej... może przeprowadzić takie 2-3 rozmowy i może sie to samo zakończy... nie wiem... ide jeszcze obejrzeć jakiś film i poryczeć :(
nie musicie tego czytać :) poprostu traktuje ten wątek nie tylko jako dziennik odchudzania, ale także jako pamiętnik... wiem, że mogę na Was liczyć ;*;*;*