-
heheheh a u mnie to świeto jak oglądne jakiś Polski film albo serial
No ale najważniejsze że ci sie podobał, kto wie może zobacze
-
tez bym chetnie poogladala ten film ... czekam az bedzie na http do sciagniecia bo ja nie chodze do kin bo szkoda mi kasy ze wzgleduu na to zer mamy beznadziejne kino ;/ maly ekran , slaba jakos dzwieku i obrazu ... zreszta zawsze jak ide to cos sie musi zlgo zdarzyc ... utna kawalek filmu , albo nie bedzie napiosow .. agresja
wiec wole sobie sciagnac 
ja bym chciala mieszkac w duzyum miescie gdzie sa te rozcne kina " MULTIKINO , CIUNEMACITy i cale mnostwo innych 

-
Polecam
świetny film 
No a ja znów będę smęcić! Przepraszaaaaam. ale muszę to z siebie wyrzucić... bo nie wyrobie
Pamiętacie jak pisałam tu o mojej daaaawnej miłości, którą niedawno zobaczyłam i wszystko zaczyna wracać? No. to dziś też GO widziałam. Ja jestem nienormalna. poszłam tam sama z własnej woli. Chciałam GO zobaczyć, ale miałam nadzieje, że GO tam nie będzie! Mam jakieś rozdwojenie osobowości? Przecież to nie jest normalne. Najpierw odetchnęłam z ulgą, bo GO nie zobaczyłam, ale zobaczyłam za to JEGO kolegów, wiec byłam przekonana, że GO nie ma. No tak. Ale przecież nie mogło być tak pięknie do końca. Wyszedł zza rogu i mało się z nim nie zderzyłam. nie mogłam mu nawet spojrzeć w oczy, bo wiedziałam że jak to zrobie to będzie źle... że sie nie opanuje i zrobie coś głupiego. W tym momencie pojawiło się we mnie dziwna uczucie... tak mnie zaczęło piec w żołądku że myślałam, że nie wyrobie... za chwile przestało... ale nie mogłam przestać o tym myśleć... czy te motyle co mam w brzuchu się tak rozzłościły jak GO zobaczyły?
Nie wiem. Nienawidzę GO za to co zrobił kiedyś, ale coś mnie do NIEGO ciągnie. Jak się z NIM minęłam spojrzałam w bok i widziałam, że się za mną obejrzał... ja nie wiem co to miało znaczyć. a jak GO mijałam to widziała kątem oka, że się uśmiecha. Ale na NIEGO nie spojrzałam. Poszłam do domu okrężną drogą na piechote (zawsze jeżdże autobusem) musiałam pomyśleć. Niestety nic nie wymyśliłam...mam nadzieję, że ON zostanie tam chociaż do wakacji... może wtedy będę już bardziej przypominać człowieka szczupłego... (pomarzyć dobra rzecz) ale napewno nie będę wyglądać tak jak teraz. na pewno lepiej. może coś się zmieni do wakacji... zoabczymy.
Jeśli chodzi o diete. narazie mam 700 kcal. zjem skromną kolacje i pójde spać, żeby nie myśleć o głodzie i o tym pieczeniu w żołądnku które właśnie wraca
;*;*;*
-
eh, Słonko...niepotrzebnie się tak katujesz z Nim...wykończysz się nerwowo...
-
Nie smutaj!!
-
siemka olcia i jakie sa efekty ile juz zrzuciłas bo dawno nie pisałas???????
3mam kciuki i mam nadzieję, że Ci sie udało
buzki pzdr :*:*:* papa
-
Ohh ja wiem, że się wykończę nerwowo... ja wiem... ale jakoś sobie radzę narazie. Rano się obudziłam i od razu pomyślałam, że tam pójde... ale zaraz na siebie w myślach nakrzyczałam, że mam być silna i wytrzymać... chce GO zaskoczyć nowym wyglądem jak już zrobi się ciepło
Dziękuję Wam :*:*:*
Co z wagą nie wiem, bo stwierdziłam, że będę ważyć się co 2 tygodnie
w tą niedziele napiszę ile spadło z wagi i z wymiarków 
Wczoraj wyszło mi równo 900 kcal, czyli tak jak chciałam, żeby troszkę odpokutować za środę
idę sobie zrobić śniadanko
booziam :*:*:*
-
Pieprzyc facetów!! A w ogóle to ustaliłysmy z kolezankami nowe prawo, które przestrzagamy "nie przejmowac sie facetami",bo i po co..po co sie dołowac...
Poznałam go dwa tygodnie temu..tzn. tak przez przypadek, przez koleazanke..i za 2 dni..ona mi mówi, z ejemu odbiło na moim punkcie..i faktycznie tak chyba było..zaczęło sie..odprowadzanie po szkole..rozmowy na przerwach..kilkugodzinne gg...a potem on wyjechał do poznania na ferie, ale wsszystko było super, nadal rozmawialismy na gg pare razy dziennie..a terza wrócił..i co sie będe, przyznam, ze miałm nadzieje, ze sie spotkamy, ze mnie gdzies zaprosi, alebo co, ze sie zobaczymy...a tu nic..poza aluzjami..wprost mi nic nie powiedział..ani nigdzie nie zaprosił..i zreszta jakby nasze rozwmowy zaczęly sie psuc..nie wiem..odwidziało mu sie?? troche mi zal...ale przeciez nie moge sie przejmowac
-
No właśnie Wiki. Nie przejmuj się
nie warto
też powinnam się stosować to tej Waszej zasady, ale czasem mi nie wychodzi
przecież najważniejsze są chęci
Dziś może pojade sobie do jakieś centrum handlowego... nie wiem... chyba mi się nie chce, ale nie mogę tak siedzieć w domu całe 2 tygodnie 
no to ide sobie zrobić to śniadanko
-
jeju ale to tak trudno sie nie przejmowac...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki