-
DAGMARO... JEJKU... DZIĘKUJĘ... NIE WIEM CO MAM POWIEDZIEĆ :* PO PROSTU DZIĘKUJĘ, ZA MIŁE I CIEPŁE SŁOWA... NO I OCZYWISCIE ZA PUNKTY RÓWNIEŻ :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
DZIĘKUJĘ
Przechodząc już do mojego cleba powszedniego czyli opisania tu jak wyglądał mój dzień... zacznę od bilansiiiku :
Zjadłam:
Śniadanie: 3x WASA, jabłko i jogobella light (200 kcal)
II Śniadanie: Jajko gotowane + pomidor (120 kcal)
Obiad: Zupa pieczarko i kawałek gotowanej piersi z kurczaka (300 kcal)
Kolacja: Jogurt Danone Activia z jagodami, malinami i bananem posypane płatkami kukurydzianymi (300 kcal)
+jabłko i pestki dyni (220 kcal) kurcza... po co?
:arrow: RAZEM: około 1150 kcal
Spalone:
-1 x ABS (około 50 kcal)
-rowerek (800 kcal)
:arrow: RAZEM: około 900 kcal... bo byłam jeszcze długo na zakupach
Czyli nie jest tak źle :D
Dużo zjadłam, ale duuużo spaliłam :) Bo włączyłam sobie film... taki wciągający na DVD i sobie oglądałam, i przy tym jeździłam... a że film trwał grubo ponad 1 h... :D dużo siem spaliło :D
A teraz ide siem wykąpać i lulu :*:*:*:*:*:* boooźka dle Was... i jeszcze raz :* dla Dagmary
-
ja zaczelam niedawno liczyc kalorie i co? i zaluje szczerze... :cry: :cry: dzis mi wyszło ok 1500 kcal. nie powinno tak być, jak nie liczylam to nie miałam wyrzutów sumienia, i tak chudlam... zastanawiem sie czy warto:( zazdroszcze Ci Olciu zapału =** booziaczki:)
-
Oto cytat z Celebrianny . Mój ulubiony !!!
No to dalej - wspinamy się pod górkę!!! Ah, jaki stamtąd bedzie piękny widok!!!!
A na Twoim wątku też znalazłam piękny cytat - i zaraz go sobie spisałam :
"Jedz mniej! Bramy raju są wąskie." (A.J.Cronin)
I tego samego autora :
"Uśmiech jest tańszy od elektryczności i daje więcej światła" .
Podoba mi się tego pana podejście . Zastanawiałam się , jak go podsumować . Doszłam do wniosku , że jest praktyczny w podejściu do życia .
-
Cerise, na 1500 kcal tez sie chudnie ale odrobine wolniej - zalezy kto ma jaką przemiane materii. Bo to oczywiste, ze im mniej zejdziemy, tym nasz metabolizm bedzie sie mnie buntował i o wiele łatwiej nie bedzie złapac jo-jo i powrócic do lekko zmodyfikowanego, normalnego menu po odchudzaniu - dlatego zdecydowałam sie na 1200-1300 kcal :)
-
Nanami , mysle ze to madry wybór =] jak dla mnie dieta 1000 kcal chyba jest zbyt drastyczna bo jakbym jadła tyle to tak samo co nic:) boozka=*
-
Olcia napisz jak to jezioro się nazywa? Ja większośc wakacji też spędzę w Suwałkach
-
[color=green]Cerise... nie przejmuj się... ja raz miałam 1800 kcal i jest OK! :D a jeśli 1000 kcal to dla Ciebie za moło... to naprawde, powinnas sobie zrobic 1200 :D nooo booźka :*
Dagmarko... rzeczywiście, cytaty są suuuper :*
Nanami... masz zdecydowanie rację :*
Cerise :D ja tam sobie założyłam że 1000-1200 kcal to norma :D i jest dobrze
Meegy to jeziorko siem nazywa tak jak wioska :D SEJWY... kocham tam jeździć :D to jest "kawałek" od Suwałk, ale napisałam ze koło nihc, zebyscie mnienwiecej skojarzyły gdzie jade :D bo jak bym napisała ze do Sejw to byście nie wiedziały o co chodzi :D
Nooo więc dziś byłam połazic po sklepach! Totalna porażka i załamka! :cry: :cry: :cry:
No wiec pojechałam z mamą do centrum handlowego... mierzyłam spodnie! Albo za małe albo za krótkie!!!! Nooo to juz miałam zepsuty humor! No to sobie pomyślałam... kupie sobie kurtke! Wcodze do sklepu! Kobieta sie mnie pyta czego szukam! Ja jej mówie, ze kurtki! Obsypała mnie 50 kurtkami! K*** wszstko za małe!!!!!!!!!!!! :cry: :cry: :cry:
Nie w pasie czy coś! W biodrach!!! tak samo jak spodnie! Dupa! ide sobie kupic buty (adidaski)... wchodze do sklepu... i sie pytam czy takie i takie buty są w rozmiarze 40/41... są! :D ale rónież za małe! Nie na długośc! Na tęgość! :x :x :x
Na koniec poszlam do sklepu z bielizna i kupiłam sobie bielizne!!!! To chyba jedyne rzeczy jakie jeszcze dla mnie są!!!! A ja przecież nie ejstem aż taka wielka! Co ja mam sie ubierać w worki po zeszłorocznych ziemniankach?! A jeszcze na koniec moja mam powiedziała! "Oleńko, nie bądź zła. Schudniesz 10 kg i przyjdziemy ci kupic coś"
Nooo i w tej chwili wybuchłam! Pobiegłam do łazienki w tym centrum i zaczęłam ryczec! Nie wiem czemu... po prostu musiałam! Bożeee... mam dość! Ale tym razem już nie chodzi o diete! Wiem że na skutki musze troche poczekać! Ale... zresztą sama nie wiem :(
Boooźka dzieffcynki :*:*:*:*:*:*:*:*[/color]
-
OLENKA NIE PRZEJMUJ SIE TYMI SKLEPIKAMI , KTORE MAJA TYLKO UBRANIA NA ROZM. S.
NO JUZ JUTRO MOJ NEW LIFE
PAPA CZMOK:*
-
Hejka :* Dziś jak zwykle ejstem zmęczona :? Hmmmm... dziś troche źle się czułam... :(
Zjadłam:-Grahamka z dzemem i jabłko (200 kcal)
:arrow: -Jogobella light (90 kcal)
:arrow: -Pierś kurczaka na ostro i ziemniaczek :D (450 kcal)
:arrow: -Jogurt z owocami, wiórkami kokosowymi i płatkami kukurydzianymi (380 kcal) :oops:
+ znów te cholerne pestki dyni!!! :evil:
RAZEM: koło 1200 kcal... może troszke mniej, ale napewno nie wiecej :D
Czyli nie było tak źle jak na niedziele, która przed dietą, opierała się na wielkiej pizzy z podwójnym serem :shock: :shock: :shock: bożeeee... jaka ja byłam głupia :shock:
Spaliłam:
:arrow: -2x ABS (koło 100 kcal)
:arrow: -rowerek (300 kcal)
narazie... a jeszcze czeka mnie film, wiec pewnie pojeżdże na roweku :D Może dobiję do 1000 :D aleeeee by było faaaaajnie :D spaliła bym te cholerne pestki z dyni! :twisted:
Dobra ide się uczyć i ... i... i później obejrze sobie ten film :lol: :lol: :lol:
Hehe... papaśki :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
P.S: Elciu... wiesz... zawsze sobie powtarzam takie zdane jak jestem na coś lub na kogoś zła " Ale ja się przecież nie przejmuję, prawda?" POMAGA :D :lol:
-
nie przejmuj sie slonce:* zawsze jest tak ze jakies rzeczy na nas nie pasuja=/ sama tez za kazym razem na zakupach mam podobne problemy. strasznie mnie to denerwuje i tez obiecuje sobie ze nastepnym razem prog jakiegokolwiek odziezowego sklepu przekrocze jak schudnę kilka kilogramów. szerokim lukiem omijam stoiska gdzie wisza bluzeczki i spodnie rozmiaru idealnego na moja stara lalke barbie=/// nic na to nie oradzimy:) juz zreszta mowilas mi ze nie mozemy sie poddawac... efekty diety juz niedlugo napewno zobaczysz, ja trzymam kciuki:* booziaczki=****
-
Witam moją Olcię. :D Nie było mnie tu już troszkę, więc nadrabiam zaległosci! :wink:
Wakacje... mmm... Najpierw jadę na obóz taneczny (coś dla figury :wink: )
potem do Paryża na rekreacyjny (coś dla ducha 8) ) i na koniec na językowy do Berlina albo Wiednia (coś dla umysłu :) ). Jak widać moje plany są już sprecyzowane i ciekwawe.
No, ale wróćmy do spraw doczesnych :? czyli odchudzania. Oto bilans dzisiejszy:
:arrow: koktajl mleczno-bananowy z miodem - 175kcal
:arrow: danone activia z musli - 200kcal
:arrow: jabłko - 50kcal
:arrow: mieszanka warzywna gotowana - 170kcal
:arrow: seler gotowany, 50gram - 25kcal
:arrow: brokuły gotowane - 115kcal
:arrow: sałatka z pomidora, sałaty i serka odtłuszczonego - 75kcal
:arrow: wasa - 30kcal
:arrow: koktajl mleczno-gruszkowy - 160kcal
razem: TYSIAK, więc ok. Spalone - jak zwykle nic, :evil:
pozdrawiam czule moją ulubioną towarzyszkę cierpień dietowych - Olcię :*
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...46f/weight.png
-
No juz mija dzisiejszy dzien i pierwszy dzien new life udal sie na ok i musze powiedziec , ze nie oczekiwalam tego.
z rana nie cwiczylam , bo sie poznilam do school , ale teraz pojde pocwicze erobiku przez jaka h
dzisiaj zurzylam ok. 900kcal no wiecej mi sie nie chcialo moze troche za malo , ale to przeciez moj pierwszy dzionek.
powodzenia
-
Hej dziewczynki :*
Cerise :* ja się nie przejmuję... teraz już nie :D
Fleur kochana :*:* Ty oczywiście też, jestes moją ulubioną towarzyszką :D :* boooźka
Elkisza życzę Ci powowdzenia i wytrwałości :*
Nooo... wiec mój dzień dzisiejszy, był caaaałkiem nie udany :cry: :cry: :cry:
Nie dosyć, że pochłonęłam około 1900 kcal :cry: to jeszcze przypomniał o sobie chłopak... byłam w nim kiedyś zabujany, on we mnie nie, i mnie bardzo zranił! Byliśmy jak przyjaciele! Nie gadaliśmy przez około miesiąc i napisał, że za mną teskni, i że strasznie mu smutno i że bardzo chce ze mną porozmawiać! Naryczałam się przez niego tyle, że chyba do końca życia tylu łez nie wyleje! Co ja mam zrobić? Chciałabym z nim pogadać ale sie boje! :cry: :cry: :cry: Strasznie jestem zdołowana... już dawno nie było mi tak smutno :( I na dodatek nie byłam dziś w szkole! Taka piękna pogoda u nas w Gdańsku była... a my mieliśmy lekcje do 17:30... poszłam z przyjaciółką na wagary :( nie wiem po co? :roll: i to dlatego taką masę kcal w siebie wrzuciłam :oops:
Ale za to spaliłam coś około 1200 kcal :D:D:D:D Bo jeździłam przez 1h i 45min. na rowerku i jeszcze tyle po mieście łaziłam :D To chyba jedyny plus mojego dzisiejszego dnia :( Nie bede Wam tu pisać co zjadłam, bo naprawde wstyd, ale moge Wam powiedzieć, że nie były to rzeczy dietetyczne :roll:
Dobra... booooźka wielka dla Was :*:*:*:*:*:*:*:*
-
raz się żyje :!: życie jest krótkie , chyba niechcesz czegoś kiedyś żałować :!:
-
Hejka :* mam jeszcze 10 minutek do wyjścia od szkoły, wieć stwierdziłam, ze napiszę do Was kochane :*:*:*:*:*:* żeby się przywitać w nowym dniu :D
Czuję że dobrze mi pójdzie dziś dieta... ogólnie wszystko :*:*:*:*:*:*:* booźka papaśki :wink:
-
u mnie wszystko było by ok, cały dzień normalnie, dietetycznie gdyby nie.... kapusta kiszona zasmażana! Boże, jaka ja jestem głupia! I to jeszcze o 17.00! :cry: Niby przekroczyłam limit tylko o jakieś 150 - 200kcal, ale i tak czuję się taka... ciężka :(
Jutro będzie lepiej - jestem tego pewna! Pozdrowionka dla Was :*
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...46f/weight.png
-
Hej ludki :*
Muszę nadrobić zaległości :oops: wczoraj nie napisałam jak poszła mi dieta :roll: Powiem teraz tylko że zjadłam koło 1000 kcal a spaliłam tylko 200 bo dostałam okres wczoraj i brzuch mnie bolał :( Ale juz dziś jest lepiej :D dobra papaśki... bo sie do szkoly spóźnie :wink: Napisze wszystko jak wróce :*:*:*:*:*:*:* boooźka
Fleur nie przejmuj sie tą kapustą :*:*:*:* papaśki
-
Hejka :* pszepraszam, ze nie pisałam nic... ale mam tyle nauki, że siedze po nocach do 3 nad ranem i jeszcze mam za mało czasu :roll: Już powoli mam dość! Noooo ale cóż :D dziś rano się zważyłam :D w tym tygodniu 1,5 kg :D :D :D Czyli razem to już 4 kg Kuuurcze, ciesze się :D To chyba dobre tępo chudnięcia, cio? Jak sie nie chce efektu jo-jo :wink:
Nooo a teraz moje zaległe bilansiki :D
19.04.2005:
-Danone ACTIVIA + mleko z platkami (290kcal)
-jabłko (50 kcal)
-Omlet z 2 jajek z dżemem + garstka płatków kukurydzianych (450 kcal)
-Jogurt naturalny (120 kcal)
RAZEM: 910 kcal :D
Spalone: 200 kcal na rowerku :D
20.04.2005:
-Orzechy laskowe + bułka (370 kcal) :oops:
-Papryka (50 kcal)
-Jogurt + bułka + jabłko (320 kcal)
-Bułka z dzemem + jabłko (175 kcal)
RAZEM: 915 kcal... ten dzień mi poszedł beznadziejnie, choć zjadłam mało kalorii! :?
Spalone: NIC! :cry: niestety :(
Nooo :D wiec poszło nie tak źle :D dziś też jest Ok! Własnie moja mama robi obiadek :D za jakieś 45 minut bede jadła :D wieczorkiem może uda mi się napisać co dziś zjadłam :wink:
A tymczasem kochane... wieeeelkie boooziaki dla Was :*:*:*:*:* nigdy bym bez Was tego nie przeszła :*
-
moja gratulacje:* :D :D :D :D ciesze sie razem z toba:) mi sie nic nie chudnie dalej ale wytrwale ćwicze=] pozatym wydaje mi sie ze jakos tak mało jesz... 900 kcal... hmm chociaz sama nie wiem:) pozdrawiam :) boozka:*:*:*
-
Witaj Olu!!1
Z całej siły trzymam za Ciebie kciuki. W grupie silniej, w grupie raźniej. Damy radę :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...7fc/weight.png
-
Pamietaj o przynajmniej jednym ciepłym posiłku w ciągu dnia :!: I jedz lepiej powyzej tysiaka. A tak to super :)
-
Hej :*
Cerise kochana :* tym ze chwilowo nie chudniesz, sie nie przejmuj :) z mojego doświadczenia dietowego wiem, że zawsze tak jest :) wiem, że za mało jem :oops: ale no cóż... czasami zjem za dużo a czasami za mało... teraz zrobiłam sobie nowy jadlospis na tydzień, który powtarzam 2 tygodnie... i tam mam wszędzie mniej więcej 990 kcal... zrostawiłam sobie rezerwe taką, że jak coś podjem miedzy posiłkami, to nie bede miala wyrzutów sumienia :D
Jasminko ja również za Ciebie trzymam kciuki :* booźka
Nanami ja każdego dnia jem 1-2 ciepłe posiłki :D ale wczoraj był taki strasznie zwariowany dzień, i praktycznie jak wyszłam 0 7:30 do szkoły, to wróciłam o 20:00 :roll: a co do kalorii, to także staram sie, dochodzić do 1000 ale czasem nie chce mi się jesc, poprostu :roll: dzięki za wsparcie :*:*:*:*
Dziewczyny powiem Wam jedno... jesteście NAJLEPSZE! Wielka booooźka dla Was :*:*:*
Nigdy bym sobie bez Was nie poradziła... ale teraz wiem... że tym razem mi się uda, i że jż nie będzie następnych razów... nie będzie wiecej walki... bedzie tylko utrzymanie wagi :D Jestem bardzo wesoła :D
Booooźka :*
-
hejka Olciu!
Cieszę się że masz takie nastawienie. Do czegoś Ci się przyznam... Nie mam motywacji, ciągle szukam czegos lub kogoś jako powód mojej diety. Raz to była plaża, niekeidy nowy obiekt westchnień, a czasem złośliwe docinki kolezanek ( ostatnio jedna taka powiedziała mi ze wyglądam jak słoń.... :( ). Sądzę że dzieki wam mnie tez moze sie udac..... Dzięki :*
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...7fc/weight.png
-
niewiem ile masz wzrostu ale Twoja waga Jasminko18 bardzo mnie sie podoba :) A kolezanki są głupie :P
-
Jasminko :) Ja też nie miałam motywacji... dopóki chłopak rzucił mnie dlatego, ze jestem gruba :evil: nooo... i stwierdziłam, ze nie ma co sie nad sobą użalać, tylko wziąść sie w garść i pokazać mu że będę piękna! :twisted: A koleżankami sie nie przejmuj... one po prostu, nie wiedzą co gadają... :D
No własnie Jasminko... ile Ty własciwie masz wzrostu?? :* booźka
-
hmm tak tu ciekawie u ciebie ze chyba zaloze własny temat=] tylko ciekawe czy mi sie ktos wpisze hehe:) :D :D :D tak pozatym to ostatnio przeglądając sobie stronke dieta.pl natknęłam sie na bardzo motywujący i pomagający (przynajmniej mi) cytat: "Nic nie smakuje, jak świadomość że będę szczupła" polecam... a pozatym to booziaczki wielkie=** pa :D
-
Cerise :) na mnie możesz zawsze liczyć :* zakładaj własny wątek... to naprawdę pomaga :wink: booźka dla Ciebie :*
No więc dziś zjadłam:
Śniadanie: Bułke z dżemem + surówka z jabłka i marchewki (295)
II śniadanie: Jabłko (60 kcal)
Obiad: Pierś z kurczaka z pieczarkami i cebulką + ryż i brokuły (360 kcal)
Kolacja: Sałatka owocowa (225 kcal)
+ jabłko (60 kcal)
RAZEM: 1000 kcal :) widzicie jak ładnie się zmieściłam :D idealnie :wink:
Spaliłam: 900 kcal na rowerze, czeli okolo 1000 kcal dziś spaliłam, bo znów byłam na zakupach, ale tym razem żywnościowych :P i duuuużo się na łaziłam :D
Dobra dzieffcynki :*:*:*:*:*:* boooźka ide lulu :*
-
Hejka :* :D strasznie się cieszę bo dziś zaczyna się weekend :D a ja już mam dość szkoły... chociaż dziś było bardzo fajnie :) mieliśmy tylko 4 lekcje: chemie, hostorie, angielski i bilogie :) gdyby wypisali nam z plany chemie, to byłby mój ulubiony dzień, bo reszte przedmiotów bardzo lubię :wink: Nooo i jeszcze jeden powód do szczęścia... a mianowicie, 5 z historii :) a u naszego historyka, strasznie cieżko złapać oceny :D Mam dziś bardzo dobry humorek :) i dieta mi też wychodzi :)
Boooźka dziewczyny wielka dla Was :*:*:*:*:*:*
-
cieszę się, że masz taki dobry dzień :D U mnie niestety nie jest tak różowo... perspektywa weekendu nad książkami nie jest zbyt przyjemna - chociaż jutro jadę przecież na taniec! Więc będzie to dobry "dietowo" dzień. Dochodzę do wniosku, że za dużo jem serków wiejskich - mam ich w lodówce ponad 10, a codziennie zjadam 2, 3... Muszę się ograniczyć! Od jutra serki wiejskie co najwyżej 2 i tylko na śniadanie (żeby to potem ładnie spalić). Pozdrawiam serdecznie :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...46f/weight.png
[/i]
-
fleur serki są zdrowe... 8)
-
No tak, Wikingos, ALE NIE W ILOŚCIACH HURTOWYCH :lol:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...46f/weight.png
[/b]
-
Fleur... ja też weekend spędzam nad książkami (każdy) ale bynajmniej nie musze wstawać o 6:30 żeby dojechac na 8 do szkoły :roll: mogę sobie wstać o 12, zjeść śniadanko, umyć się i wtedy dopiero zacząć się uczyć :) A przyznam się, że ja bym mogła cały dzień spać... :oops: aż sama się czasem sobie dziwie, ile można spać :lol:
No ale ty idziesz jeszcze na taniec... więc bedziesz miała rozrywke, a moją jedyną rozrywką w weekend były, są i będą książki! Nie żebym jakaś kujonka była, tylko poprostu zawalilam poprzedni semestr i musze nadrobić w tym :D ale i tak w tym roku, na pasek mi nie starczy średniej :cry: A co do serków wiejskich, to ja je tez jem, ale... tak mniejwięcej 1 na 2 dni :D ale za to moim nałogiem są jogurty naturalne, ale staram się ograniczać, chociaż niby są zdrowe, ale tak jak powiedziałaś... NIEW ILOŚCIACH HURTOWYCH :lol: :lol: :lol: Ale zobaczysz Fleur bedzie suuuper :* booźka
Wikingos :* dzięki, że wpadłas do mnie na wątek :) zapraszam częściej :*
Dobra dziewczynki... później napiszę, jak tam moja dieta mi dziś poszła, bo jeszcze czeka mnie rowerek, i jakaś skromna kolacja :) Nooo... moze nie taka bardzo skromna :wink:
Papasieńka :*:*:*:*:*:*:*:*
-
cały czas śledze jak Ci idzie :D
coś ze mną dziewczyny nietak ciągle mi zimno , mam popękane kąciki ust ,niemogą się zagoić i to boli :cry:
-
Blondynko :*
To że Ci zimno, to jest kochana normalne... dzieje się tak na skutek tracenia wody w ograniźmie, którą jak pewnie wiesz, musisz codziennie uzupełniać... mi też jest zimno :) dowiedziałam się tego od lekarza, który był na tych samych wczasach odchudzających... w takim ośrodku... :) ja byłam z mamą :P i on mi własnie to powiedział... więc tym się nie masz czym przejmować :wink:
Co do tych popękanych kącików ust... hmmmm... myślę, że powinnaś brać witaminki... napewno Ci w aptece doradzą, a swoją drogą jest taki żel w aptece... nie pamiętam jak się nazywa... ale podobno bardzo dobry, własnie na popękane kąciki ust... a jak już Ci się podgoi to musisz regularnie używać pomadki ochronnej, ale najlepiej bezbarwnej, bo te kolorowe to są do dupy :P
Mam nadzieję, że choć troszę Ci pomogłam :* boooźka
Noooo... a mój dzień wyglądał tak:
Śniadanie: Musli owocowe (320 kcal)
II śniadanie: Jabłko i jogurt (200 kcal)
Obiad: Sałatka na ciepło, z ryżem (375 kcal)
Kolacja: Banan + pomarańcz (180 kcal)
RAZEM: 1075 kcal :) niooo jak ładnie :) jestem z siebie dumna :D
Spalone: około 600 kcal :D oczywiście na rowerku :)
Zaprzestałam na jakś czas robić ABS bo miałam okreś, ktory przeżywam baaaardzo ciężko i nawet tabletki mi nie pomagają, ale może od jutra zacznę znów robić... w sumie muszę :P bo jak schudne a nie bede ćwiczyc to bedzie mi skura zwisać i będę jeszcze gorzej wyglądać :roll:
Niooo to ide się wykąpać i lulu :* booźka papaśki
-
ehh a moj dzien był dzisiaj koszmarny :D tzn w sumie bardzo przyjemny=] zjadlam wiecej niz słon, teraz juz niic nie poradze:) moja ta glupota... i nie mam siły cwiczyc :cry: buziaczek:) przynajmniej Tobie sie udaje:*
-
Oooohhh Cerise :) zobaaaczysz... jutro będzie lepiej :) każdy ma swoje załamania :wink: ale to mija następnego dnia, a w najgorszych przypadkach po 2 dniach :) Ale Ty jesteś silna i nie dasz się, prawda?? :wink: Booźka :* teraz już napewno ide spać, bo padam z nóg :*:*:*:*
-
Hejka :* tak sobie "chodzę" po różnych stronkach i topikach u Nas na forum... i stwierdziłam, że się z Wami przywitam :) pewnie już wszyscy dawno nie śpią, ale nie ja :P ja spałam do teraz :) nawet śniadanie nie zjadłam :wink: A jak tam u Was? Ciekawa jestem, czy ktoś jeszcze oprócz mnie i Fleur bedzie się uczył przez caly weekend? :roll: Jak sobie pomyślę, że mam się uczyć, to mam ochotę znów wejśc po kołdre i nie wychodzić spod niej do wakacji... są tego dobre strony... nie musiałabym chodzić do szkoły, nic bym nie jadła = schudłabym :P hehe... a teraz tak na poważnie :lol: ide zjeść, umyś się, i do książek :*:*:* boooźka
-
hej Oleńko, podziwiam cię, ile już schudłaś? Aha , ile jeździsz na rowerku i jak często? Bo ja jakoś nie mogę się zmusić do ćwiczeń, jeżdże 30 min co 2 dni, mało, ale obiecuję sobie że po egzaminie zabiorę się za siebie!
-
Wikingos.. trzymam za słowo :* :lol: to że jeżdze na rowerku, to tylko fakt, że mam strasznie grube nogi... i jak sobie pomyślę, że znów na plaży, nad jeziorem, obojętnie gdzie... bede miała założyc krótkie spodenki, albo strój kąpielowy, to od razu wsiadam na rower... a wiesz... nie wiem czy czytałaś... ale pisałam ze dobrym sposobem, żeby długo jeździć na rowerku jest włączenie sobie filmu zobaczyc ile on trwa i wtedy jedziesz :) to naprawde pomaga :P boooźka :*:*:*
-