-
Hehehe... aż mi się nie chche jechać, ale oczywiście jak wróce to napiszę baaaaaardzo dużo... ale chyba lepiej partiami, żeby dało się to przeczytać... może będę gdzieś zapisywała... tzn. jakiś taki dziennik bede robić, a później najwazniejsze rzeczy przepisze tu
Zobacze :*:*:*:* booziaki
Ps. ale z tymi marchewkami, to trzeba spróbować :P:P:P zdam relacje Wam z pieczenia marchewek
-
SZ tymi chłopakami Olcia to Ty uwazaj bo naprawde jeszcze sie jakis przez Ciebie zabije
A tak to pozatym miło jak sie ma takie powodzenie
A tak pozatym to miłej zabawy na działce
Hehe i koniecznie napisz jak samowaly marchewki... sama moze kiedys zastopie nimi wstretne tluste kiełbasy i biały pieczony chlebuś
Cmokam:*
-
No fakt... chyba musze uwazac, bo sie zrobi jakas afera :P:P:P
Marchewek napewno sprobuje to Wam powiem
Boozka :*:*:*:*
-
Siemaneczko :*
Dziś po raz 2 zaspałam, ale tym razem tylko godzinka opóźnienia, bo miała być 8:00 a była 9:00 :P
Może todlatego że zasnęłam dopiero koło 1 w nocy... Czy Wy też nie możecie spać?? Bo jak się kłade o 23 to o 1 zasypiam dopiero!
Idę pożreć śniadanko pyszne
Booziaki :*:*:*:*
-
Olcia, nie martw się dlugim snem - podobno na odchudzanie dobry, bo czlowiekowi niewyspanemu (czyli niewypoczętemu) bardziej się chce jeść, jest bardziej nerwowy i wogole. Ja sobie także pospalam do 9. A o 9.30 już było śniadanko - mikstura Verdony (otręby namoczone we wrzatku z miodem) i pol kilo truskaweczek. A teraz tata robi na dole gofry i obawiam się, że bedę musiala zjeśc, bo ma słaby humor i znowu się czepia mojej diety... Ah... ale mi cięzko w tym domu - a mialo byc tak pięknie i dietetycznie
-
Ja tez srednio zasypiam tak o 1.00... a dzisiaj mi sie w nocy zle spalo :/ budzilam sie chyba z 4 razy, w koncu o 9.30 wstalam. Wczoraj nawet nie cwiczylam bo bylam bardzo zmeczona ale dzisiaj sobie nie odpuszcze ide zaraz na rowerek, zeby dnia nie tracic albo zrobie sobie wycisk na skakance i potancze troche alternatyw jest sporo
-
hurrraaaa! Gofry nie wyladowaly w moim brzuszku! Jestem z siebie taaakaaa dumna. Perwszy raz od dlugiego czasu powstrzymalam się od zjedzenia czegosć "ciastopodobnego" - przecież wiecie, że ostatnio mialam problemy z opanowaniem się na widok drożdzowego, sernika, czy czego tam jeszcze.
W nagrodę zjadlam sobie znowu duzo truskaweczek. Nie ma lepszej przystawki, niż świeżutkie truskawki I powtórzylam eksperyment z miksturą otrębowo-miodową, tylko skladniki pomnozylam przez dwa, dodalam więcej miodku i wlalam parę kropel esencji waniliowej. Mniam. Taka napchana się czuję I o to chodzi, nie?
-
mogę się do ciebie przyłączyć Olciu?
Też chciałabym mieć takie powodzenie jak ty, za mna żadni chłopcy nie latają, no może przesadzam, ale i tak porażka..
A jak ci idzie odchudzanko?
-
Fleurciu :*
Brawoo ja bym się pewnie skusiła ależ Ty jesteś wytrwała
Ja bym mogła spać nawet do 11 ale ja muszę brać koniecznie antybiotyk o 8 rano i o 23 bo inaczej klapa jest! No ale dziś ostatni dzień Ale i tak w czwartek i w piątek wstaje o 8, bo jutro na rentgen na 9 a w piątek na 9 zakończenie roku :P
Naruś :*Życzę powodzenia :* Ja też może poćwiczę, cosik
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki