no to zdjęcie to rzeczywiście masakra - też bym wolała patrzeć na takie, jak ta za nią...
a ja się ciągle ładnie trzymam :D dzisiaj brat mnie uczył jeździć samochodem :D (tzn wcześniej też już jeździłam ;) ) jechałam do siostry (jakies 4 km) i później z powrotem ;) - siostra dała nam ciasto - sernik - jeden z makiem, a drugi z brzoskwiniami i pianką...jak się w to wwąchałam :D :D :D ale nie dałam się - nie ma co :D
ale od razu mówię - 13.08 robię sobie labę :D - siostra urodziny ma :] zresztą, kiedyś czytałam, że podczas dietki nawet jak zdarzy się jeden wyskok - nawet do 10000 (!!) kcal, to i tak nic się nie stanie :) więc sobie poszaleję ;) - mam tylko nadzieje, że nie rzucę wszystkiego w cholerę - ale może w tym czasie będzie mój chłopak, więc mnie przypilnuje ;) a jak nie On, to Wy na pewno :D :D :D