Jak postanowilam, tak robilam rano 6:00-6:30 basenik, potem szkołka do 12:00, a potem nagrzeszyłam troszke z kumpelą Wsunełyśmy porcje budyniu waniliowego z czekoladą, a potem poszłyśmy na wielgachne lody na stare miasto A potem zjadłam dwie ekstra kaloryczne kanapki i wcale nie mam wyrzutów sumienia Ojjjjjjj tam Wazne że wrocilam do domku, pochodzilam pól godzinki na stepperku, pokręcilam 20 min hula hopem i jestem usatysfakcjonowana

Wiem, ze msuze w koncu ustabilzowac sobie dietę, ale nie mogę się zebrać jakoś w tym roku.. Może to dlatego, że wszyscy dookoła powtarzają mi że nie muszę się odchudzać? ehh, ale to nie chodzi o to ze ja chce za wszelką cenę schudnąć.. Ja chcę tylko udoskonalić sobie ciałko i przy okazji nie przytyć :]

Sorry, ale musialam to z siebie wyrzucić Już się biorę w garść