-
Witaj Fleur :lol:
Przepraszam że wczoraj nie zajrzałam, ale jakoś czas mi na to nie pozwolił.
Sorka :wink:
I tak jest świetnie :D
Podziwiam Cię w pełni :!:
jEjQ ja jakoś nie mogę się zebrać do diety.
A Tysiąc mnie jakos odpycha ...
Więc nie będe pisać od czego zacznę bo jeshcze nie fiem ...
POZDRAWIAM
-
ah jak przyjemnie... wazyc znow kilogram mniej :D
dzisiaj raniutko waga wskazala... rowno 60kg! jestem taka szczęśliwa, ze ahhh, trudno to wyrazić. Jutro wybieram się znowu na zakupy (przedwycieczkowe), bo w środę wyjezdzam, a nie mam w czym chodzić, bo wszystko za duze.
Tradycyjnie wypiszę co zjadlam:
- kisiel z dużą iloscia płatkow - 235kcal
- sok warzywny - 115kcal
- ogorkowa z proszku - 58kcal
- mieszanka magnacka - 250kcal
- fasolka z bulką tartą (ale malo) - 70kcal
- 3wafle ryzowe posmarowane serkiem homogenizowanym i posypane otrębami (pycha) - 250kcal
d2ieciak - czyzbys miala jakies uprzedzenia do Tysiaka? Może w takim razie zaplanuj sobie 1200-1400kcal?
Wiesz, dla mnie limit kalorii jest dobry, bo czasami mam dni "slodkie" czasem "ostre" i gotowe jadlospisy odpadają, a tak jem to co lubię i chudnę :D a to najwazniejsze!
Napisz, gdy się na cos zdecydujesz
-
Hejka
Fleur sledze Twoj dziennik od jakiegos czasu i chce Ci powiedziec ze Cie podziwiam i trzymam kciuki za Twoje dietowanie.
Pozdrawiam:*
-
Witam Ciebie bardzo serdecznie :lol:
Ja dziś kolejny dzień obijania...
Ale Twoje sukcesy mnie przekonują żebym jednak wróciła na tysiaczka :lol:
Jeshcze nie wiem za bardzo co chcę wybrać ... ale mushe się zdecydować szybciusio
Bo mam chęc jutro już zacząc diętke.
A i chciałąm Ciebie zawiadomić ze teraz na forum... razem z nową dietką będe prosperowac razem z nową osóbkĄ :D a mianowicie teraz będe klusec2k4a
Nowe postanowienia... teraz mi się nie zabardzo śpieszy :D Chcę wyglądać dobrze cały czas ... ale też chcę być szczuplutka a poniewaz kocham zakupki .. oczywiście bede mogła kupywac sobie mniejsze ubranka i mniej za nie płacic .. bo mają mniej materiału :wink: żartuje :P
Chcę Ci powiedzieć, że jesteś osóbką dzięki ktorej wpadam na to forum :wink:
Trzymaj się
No i gartulację
Do zobaczenia
pS. teraz będe wpadac jako klusec2k4a ... Nie pogniewasz się prawda :?:
DzięKi :D :P
-
Hej FleurQ ..
Gdzie się podziewasz :?:
Juz nie wpadniesz przed wycieczką :?:
Jeśli wpadniesz tak na chwilkę to chcę Ci zyczyc miłego wyjazdu :wink:
I udanej zabawy :wink:
Ja jak widzisz dalej na dzieciaczku ... zaraz sobie podlicze kalorie choc nie był to zbyt dobry dień :? ale to nic :P
Trzymaj się BusiAkkk
-
d2ieciak - nawet nie wiesz, jak miło mi to słyszec... Mam nadzieję, ze uda Ci się osiągnąc swoj cel - naprawdę życzę Ci tego z caleg serca.
a teraz u mnie... wczoraj wieeelkie zakupy (wydalam na ciuchy ok.700zł) - poprostu szok.
Kupilam sobie spodnie biodrowki z Orseyu (rozm.M) i takie fajne zielone w Reserved(rozm,S :shock: ) i bluzeczkę taką krociotką, błyszczaca na ramiączka i buty i... długo by opowiadać... W kazdym razie bylo suuuupeeer. Dietowo troszkę mniej - bo zjadlam batoniki Kinder Pingui, ale zmiescilam się w tysiaku.
Moja mama marudzi, że wychudlam i wygladam jak kosciotrup, ale to przeciez nie prawda. Ona ma poprost trochę inne zdanie o szczuplosci.
A dzisiaj:
- jogurt naturalny danone + otręby - 230kcal
- sok warzywny - 115kcal
- 2 batoniki musli light - 150kcal
- serek wiejski z wasą i dzemem - 270kcal
- mieszanka warzywna "magnacka" - 250kcal
czyli o 15kcal za duzo, ale to przeciez pikuś
No i mam jeszcze jeden problem - WYCIECZKA! Do autokaru zamierzam zabrać chlebki ryzowe i inne wyroby typu wasa + jakies batony muesli. A co zrobić z pobytem w ośrodku i posilkami? eh... A może jak w tym czasie będę jadla więcej (tak 1500-2000kcal) to poprawi mi się troszkę przemiana materii, a i tak to spalę w gorach. Jak myslicie?
-
szkoda, że nikt nie odpisał :(
muszę sama podjąć decyzję dotyczącą wycieczki. Oto moje postanowienia:
na jutro (na drogę, ok.10godzin jazdy) zabieram opakowanie wafli popcornowych (368kcal) i 4 batoniki nestle (ok.430kcal). Na śniadanko coś małego (bo wyjezdzam z domu ok.6.00) tak do 200kcal. No i obiadokolacja... już w górach - :? nie mam pojęcia, jak to będzie... co mam zjeść i ile - nawet nie wiem, o której będzie godzinie.
Co do innych dni, to będę się starała zmieścić w:
- 1500kcal (dni bez chodzenia po górach)
- 2000kcal (dni z chodzeniem po górach)
Tylko żeby udało mi się tego dotrzymać... RATUNKU!!!
-
Hej FleurQ ...
Przepraszam ogromnie za to, że nie zajżałąm wczoraj ....
Przepraszam :(
Życzę Ci wspaniałej wycieczki :wink: :P Mam nadzieję że będzie genialnie i uda Ci się dotrzymać dietki :D Chociaż nie dokońca mushish to robić... :wink: mYsle że nie bardzo Tobie to zaszkodzi ...
Ludzie chyba się załamie :( :cry: Wiem że przeczytasz to dopiero ja wrucisz ... ale jest mi bardzo źle ... Jakos nie mogę się zebrac do dietki :!:
Mam teraz jakieś okropne wyrzuty sumienia ...
Ludzie :!: Czemu tak się dzieje :| :| :| :|
No nic baw sie exstra ... :D Do napisania ... :wink:
-
Hej :!:
Postanowiałm wpaśc na forum, nie byłam tu od chyba 2 dni :?
Pomyślałam że coś napisze bo nie chcę żebyś myślała że może o Tobie zapomniałam nie nie :!: nie pozbedziesz się mnie tak łatwo :P
Ja własnei sobie wróciłam ...
Nie chcem pisac o diecie .. bo tylko się załamuje, chyba przytyłam jakieś 2kg .. tak mi sie wydaje ... a na wagę boję się stanąc czuję straszny starch, wiesz :?: A przecież powinnam sobie pomyśleć że jak będzie więcej to może będe miałą wiekszą ochote do chudnięcia ... nie wiem boję się ... Mamm tylko nadzieje że szybko to sie zmieni.
Okiej koniec tych moich smutkóf
Czekam z niecierpliwością na powrót i relacje jak było :wink: :P
Trzymaj się :wink: Bye :wink:
-
mam niezbyt dużo czsu, ale piszę...
a więc WRÓCIŁAM!!! Cieszycie się? no jasne, ze tak. po co ja się pytam?
Było fantastycznie, mamy setki zdjęć i 3 taśmy filmów z kamery, no i oczywiście super wspomnienia.
Pomińmy to, ze bylo zimno i spaliśmy w kurtkach. Pomińmy fatalne łazienki. Zapamiętajmy wspólne grzanie się suszarką i wycieczki do tajnych sanitariatów.
Ale nie o tym chcialam tu napisać. Przede wszytskim dieta. Przed wyjazdem (rano, ok.6.00) ważyłam 59,4kg. Po powrocie wazę 59,8kg więc nie jest źle, zwlaszcza, że tyle jadłam. :oops: Pierwszego dnia zjadłam troszkę ponad 1000kcal, drugiego i trzeciego 1500, czwartego ponad 2000 (wtedy byliśmy na wędrówce po poloninie) i ostatniego ponad 1500kcal. Jadłam mnostwo słodyczy (hołd w stronę batoników nestle z płatkami) oraz (niestety) sporo ziemniaków i chleba chrupkiego. Obiady jadłam normalne w ośrodku i nie załowalam sobie niczego prócz masła, mięsa i chleba białego. Zdarzało mi się też często jadać wieczorami i nocami (z nudów). Dietowo było wręcz koszmarnie. Teraz bieszczady będą mi się kojarzyć z jedzeniem.Aż się dziwię, że tak mało przytyłam... No, ale od dzisiaj koniec tej rozpusty i wracam na tysiaczka. Wypisuję szybciutko, co zjadłam:
- 2 kromki wasy posmarowane serkiem Bakuś - 200kcal
- barszczyk z torebki - 60kcal
- 3 kromki wasy - 100kcal
- warzywa na patelnię - 220kcal
- budyń z płatkami - 250kcal
- sałata - 15kcal
- serek wijejski z miodem - 175kcal
razem ok.1020kcal, więc jes ok. Aktywność fizyczna zerowa. Muszę sobie kupić czerwoną herbatę, bo od tygodnia nie piłam i bardzo tęsknię...
Dziękuję D2ieciak za odwiedzyny i za to, że nie pozwoliłaś temu wątkowi umrzeć na czas mojej nieobecności. Wielka buźka dla Ciebie.