-
Fleur na drodze do fantastycznej sylwetki (25.02 - ??? )
Moja historia rozpoczęła się 25. lutego roku bieżącego. Jak wtedy wyglądałam? Szkoda gadać. Mam parę fotek, ale jest mi wstyd je oglądając, a co dopiero komukolwiek pokazując. Uwieżcie mi na słowo - było strasznie. 165cm i ponad 70kg. Rzeczonego dnia odbyła się impreza u mojego najlepszego kolegi. Nie spodziewałam się, kto tam jeszcze będzie... A jednak był. Kolega, sympatia, jak to zwał. Chłopak, który mnie intrygował, inspirował, a w końcu oczarował. To był dziwny wieczór. Niby radosny, dający nadzieję, ale mimo wszystko inny. Następne dni upłynęły mi na rozmyślaniach, i to bynajmniej nie nad tym kolegą. Nie, nie, ja myślałam o sobie. O własnych sukcesach, porażkach, marzeniach i rozczarowaniach. Doszłam do zaskakujących wniosków - jestem szczęśliwą dziewczyną, której wszytsko się w życiu udaje, która osiągnęła pewną stagnację. Postanowiłam coś zmienić. W najgorszym przypadku - tylko wygląd, w najlepszym - uczuciową sferę życia.
I tak to się zaczęło. Pomimo, iż z dalekosiężnych planów nic nie wyszło, to dieta pozostała. Od pamiętnego 25.lutego do dzisiaj minęło ponad 7 tygodni. Teraz ważę około 64-65, z ciągłą tendencją spadkową, oczywiście
Jestem wegetarianką, posiłki przygotowuję sobie sama, zawsze mieszczę się w wyznaczonym "tysiaczku". Nie jadam po 18, a nawet wsześniej. Dużo śpię. Jem spore śniadanka. Chodzę raz w tygodniu na zajecia tańca nowoczesnego.
To forum odwiedzam już od daiwen dawna, udzielać zaczęłam się dopiero od tygodnia i postanowiłam założyć własny wątek, aby "spowiadać się" z pochłoniętych kalorii i w razie co prosić o pomoc.
A może ktoś zechce się przyłączyć? Jak to mówią: "w kupie siła"
-
GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!! I Z CAŁEJ SIŁY TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI. RAZEM POKONAMY KAZDA PRZESZKODE... MOZE NAWET UDA NAM SIE ZAWALCZYC Z MOIM OBZARSTWEM I NAPADAMI GŁODU ??? BEDE CIE WSPIERAC!
JA ZACZEŁAM SWOJA PRZYGODE PRAWIE ROK TEMU. WZYŁAM WTEDY 58.5 KG PRZY 1,63 M . ZACZEŁAM ZAUWAZAC WYLEWAJACE SIE "BOCZKI" I TO ZE NAPRAWDE MAM WAŁECZKI... WZIELAM SIE ZA SIEBIE!!! SKUTEK BYL ROZNY. JAKIS CZAS TEMU ZNOWU PRZYTYŁAM ... Z 52 KG DO 56,5 KG. TERAZ NADAL WALCZE!!!!!!!!!!!
-
zaczne od tego ze baaaaaaaaaaaaaaardzo podoba mi sie twoja postawa napisalas ze jestes szczesliwa ale chcesz cos zmienic- z takim podejsciem nie moze sie nie udac tym bardziej swiadcza o tym twoje juz coraz wieksze sukcesy
3mam za ciebie kciuki, bedzie jeszcze lepiej
-
z całego serca zycze powodzenia buziak:*
-
Bilans dnia 19.04.05r.
ZJEDZONE (sporo, oj, sporo)
- serek wiejski z truskawkami - 175kcal
- serek figura z 2 kromkami wasy - 130kcal
- 2 soki warzywne fit - 230kcal
- serek wiejski z warzywami - 170kcal
- grahamka - 125kcal
- 2 grejpfruty - 140kcal
- kapusta kiszona na ciepło - 80kcal
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
hej!
To znowu ja .... Cieszę się że możemy sie na tym forum powspierać. To naprawde ważne. Ja niestety nie mam zadnego wsparcia wsrod rodziny i przyjaciół ... Sadzą że jestem psychiczna a nie gruba....
Trzymam za Ciebie kciuki! Najważniejsze że podjęłaś decyzję.
Z dietą jest tak jak z nauką jazdy na rowerze. Najpierw się wahasz, upadasz, zaliczasz dołki, a potem jest juz coraz łatwiej - przyzwyczajasz sie do pewnych sytuacji, nawyków.... Pracujesz nad swoją osobowością i silną wolą....
Gdybym tak jeszcze rzuciła palenie to byłoby super.... Ale chyba nie mozna miec wszystkiego...
-
Fleur słabo mi!!!!!!!!!!!!!11 Czytałaś ten post - mam w talii 60 cm????????? pomozcie...
Rany boskie....niektóre modelki mają okolo 63 cm..... A ta histeryzuje...... No zaraz mnie tu szlak trafi...... Ja mam 68 w tali i szkoda gadać....
Powodzenia słonko!
-
ja mam w tali (w najwęższym miejscu) koło 72cm i jeszcze żyję. Ręce opadają, jak się coś takiego czyta... Ty, jaśminko i tak jesteś pewnie szczuplutka. Za jakiś tydzień zrobię sobie comiesieczne, kontrolne fotki, to Ci prześlę, mam nadzieję, że zrewanżujesz się tym samym Wymiary dokładne też podam za jakiś czas - pewnie jakieś 2, 3 tygodnie.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Hej!
Z fotkami może być lekki problem - nie mam skanera ale wymiary podam.... Mam tylko jedne pytanie - jak mierzysz talie, biodra czy brzuch to w najszerszym miejscu?
Ta "ankieta o talii" wyszła mi nawet na dobre - 1,5 h spacerku!
Dzisiaj wracam do szkoly po 2 tygodniowej przerwie i troche sie martwie.....
Kolejny powod dlaczego znowu nic nie jem.........
Trzymaj sie cieplutko!
-
talię mierzę tuż pod żebrami, a nad pępkiem - w najwęzszym miejscu, a biodra i uda w najszerszym. Na razie się nie mierzę - poczekam parę tygodni, żeby były jakieś rezultaty
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki