-
dzięki za pocieszenie. dzisiaj jest juz ok. co prawda moje jedzenie nie bylo zbyt zdrowe, ale pzynajmniej zmieściłam się w tysiaku. A na jutro mam piękne plany: kupilam sobie makaron razowy i duuużo pysznych warzywek, więc będę zdrowo ucztować.
A tak wspomnę jeszcze mimochodem, że dzisiaj mam imieninki :) ale wszyscy o nich zapomnieli, nawet rodzinka :(
jadłospis z 11.07:
- sniadanie 9.30 - kaszka z chlebem ryżowym + twarożek na slodko +wasa- 400kcal
- 2 sniadanie 13.00 - twrozek z dzemem +wasa - 200kcal
- obiad 16.30- galaretka + twrozek z miodem - 300kcal
- kolacyjka 18.00 - 2 ogóreczki - 20kcal
teraz tylko jakoś muszę pokonać "wieczornego gloda" - uda się!
kupilam sobie chrom organiczny, bo już nie radzę sobie z wieczną ochotą na słodycze, a ten preparat podobno pomaga. Macie jakieś doświadczenia tudzież spostrzezenia z nim związane? podzielcie sie nimi!
-
Cześć Skarbie :*
Teraz ja wyjeżdżam :( i przyszłam sie pożegnać :roll:
Będe bardzo mocno 3mać kciuki, żeby udało Ci się wrócić szybciutko do wagi z przed obozu :) napewno się uda :D a co ma się nie udać? :D
Booziaczki :*:*:*:*
-
Witaj Olciu ...
Przepraszam nie wiedziałąm, ze masz imieninki więc spóźnione troszke ale szczere :wink: WSZYTSKIEGO NALEPSIEJSZEGO i żebyś wreści przestała już dietkować z wymarzoną wagą :D
Ja brałam chrom ale szczerze mówiąc jakoś mi nie zabardzo pomagał. Może u Ciebie jakoś będzie inaczej :P
Pieknie się trzymasz ... hehe smiesznie mi się zrobiło bo patrzę że jesz to co ja ... twarożej i dzem ja truskawkowy bo za innymi zabardzo nie przepadam :wink:
Smacznego :!: :P
i powodzenia :)
-
chcę zapomnieć o wczorajszym dniu... To chyba najgorszy dzień od początku mojej diety. Pusciły mi wszytskie hamulce. Nie uwierzycie, ale obżarlam się tak, że przez 3,5godziny(!!!) leżalam z bolącym żołądkiem, nie mogąc się nawet przekręcić na bok. To bylo straszne. Zjadłam jakieś 6tysiecy kalorii, probowalam nawet zwymiotować, żeby sobie ulzyć w cierpieniach, ale nie dalam rady.
Dzisiaj jak na razie zjadlam dopiero jakieś 125kcal, bo nie mam na nic ochoty. I nic dziwnego - po takich przezyciach.
W tej chwili planuję zakupy dietetyczne, bo jutro z samego rana (4:30) wyjeżdzam z tatą i wujkami na Mazury, pływać na jachcie mojego tatusia. Wiem, że jeśli teraz sobie nie zaplanuję diety, to bedzie katastrofa, więc wcześniej zamierzam zaopatrzyć się w kisielki, pieczywo chrupkie itp. Trzymajcie za mnie mocno kciuki - wracam w niedzielę wieczorem. Buziaki
-
mocno mocno trzymam :)
będzie dobrze ...
a o obrzarstwach wiem coś o tym :| :| :|
-
no i znowu poleglam - tym razem na lodach - Carte Dor "Banana Split" - a przecież wcale nie miałam na nie ochoty! No nic. Jutro wyjeżdzam i muszę (!) wrocić przynajmnij 1kg lżejsza. Jestem załamana moją postawą. Znowu przytyłam. Ratunku!
Melduję, ze nie bedzie mnie do niedzieli włącznie. Zaopatrzylam się w zestaw: 2 kisielki, 3 musy owocowe w proszku, 2 kaszki, 2 ryże na mleku; rizo; wasa; serek topiony light. Mam nadzieję, że na nagle napady głodu wystarczy, a nad resztą bedę kombinować na miejscu - przeciez tam też są sklepy i nie sądzę, żeby sprzedawali sam smalec i białe pieczywo!
Potrzebuję chyba więcej ruchu. Tak sobie kombinuję, czy by nie przejść się na jakiś rowerek, albo spacer. Cokolwiek! Skoro nie mogę poradzić sobie z jedzeniem, to chociaż muszę więcej spalać. To logiczne. Wpadnę jeszcze napisać, jak mi poszlo.
Hipcia! Dziekuję, ze jesteś i przepraszam, że nic u Ciebie nie piszę, ale jak widzisz, u mnie z dietą kiepsko i jakoś nie mogę się nawet zmobilizowac, by pisac coś na moim wątku, a co dopiero na cudzych.
-
Ale ja się nie gniewam :)
Samej nie chce mi sie pisac u mnie :?
Na forum też nie chce mi się wchodzić :? Bo szczerze mówiąc jak mnei nie ma na forum to lepiej mi idzie dietka :!: :? Smutne ale prawdziwe :| :| :|
Ja wierzę że CI się uda :!:
Niedawno się wazyłam ... i szczerze mówiąc waga jest taka sobie nie zabardzo mnei zadowala ... a w cm strasznie urosła .. tz najbardziej w pasie i biust :shock: ...
No to lecę na rowerek, pojedę sobie gdzieś pogadać z kimś bo nie można tak siedzieć w domQ :)
-
ale mnie tu dawno nie było...
melduję posłusznie, że w czasie wyjazdu na Mazury się nie popisałam i jeszcze bardziej ustabilizowalam moją nową wagę - 61-62kg. Boze, a tak już się przyzwyczaiłam do piąteczki z przodu, a tutaj taka porażka. No, ale wzięłam się solidnie za siebie i wczoraj ograniczyłam trochę jedzenie i ćwiczylam na maszynie do biegania (minus 200kcal).
Dzisiaj zaś przeprowadzilam oczyszczanie organizmu i przebieglam znowu jakies 150kcal.
Zjadłam:
- sniadanie (10.00) - szpinak na cieplo - 63kcal
- 2 śniadanie (12.00) - omlet z bialek jaj i pomidory- 185kcal
- obiad (14.30) - omlet z białek jaj z keczupem, jogurt z otrebami, pomidory (wiem, beznadziejne połączenie, ale co ja poradzę na te moje "smaczki") - 340kcal
- kolacja (17.00) - ogórki surowe, arbuz - 85kcal
oczywiście, tak mało kalorii zjadłam tylko dlatego, by odpokutować moje trzytygodnowe grzeszki żywieniowe i w wielkim stylu powrócić na wlaściwą drogę diety. Następne dni będą już normalne - okrągły tysiąc kalorii.
pozdrawiam czule
-
widzę, że wszytskie stałe forumowiczki wybyły na wakacje - trochę tu pusto.
Ja też niedługo znowu wyjezdzam, w piątek, tym razem na weekend do Pragi, a już we wtorek na 9 dni do Paryża!!! Po powrocie z Paryża zapewne jeszcze do Grecji, albo na Wyspy Kanaryjskie. Ah... jak ja kocham wakacje.
Dietetycznie bylo dzisiaj całkiem nieźle, bez rewelacji, ale poprawnie. Chyba zaczynam wracać na właściwy tor po tym obżarstwie.
19.07.05:
- śniadanie (10.30) - omlet z białek z cukrem cynamonowym - 125kcal
- 2 sniadanie (12.00) - brokuły gotowane w kostce rosołowej (oprócz brokułów wypiłam też wodę z gotowania) - 170kcal
- obiad (14.00) - twarożek z powidłami śliwkowymi + wasa + otreby + napój multivitamina - 500kcal
- kolacja (16.00) - kefir z malinami - 150kcal
-
cześć
Powyjeżdzały, ja dziś też wyjeżdzam jadę do Babci. mam tam siostre wegetariankę będe jadła to co ona .. a ona barszo mało je i do tego będe ją wyciągać na biegi .. bo co tam robić :? :P
Trzymaj się ... mi to dietka nie idze .. :/ ale co tam nei przejmuję sie.
Jem normalnie .. przynajmniej tak mi isę wydaje ...
PoWODZENIA