-
Przygotowania do wyjazdu pełna para :-)
Najgorsze jest to ze mama pierze mi wszystko co sie da i ja nie mam w czym praktycznie chodzic :)
Ide dzis do kosmetyczki na depilacje woskiem :-) Co prawde wydam dosc sporo kasy ale mam nadzieje ze jakos dam rade :)
Musze byc przeciez piekna :wink:
Wczoraj pierwszy raz (!)w zyciu załozyląm moja mini :) Wogole pierwszy raz załazyląm jakakoolwiek mini :) POjechałam z mama na zakupy takie ogólnie, raczej spozywcze... ale klka drobiazgów sie kupilo. Np sliczne stringi czy balsam do opalania z drobinkami złota 8)
Co do jedzonka to jakos sobie chyba na za duzo pozwoalam... dzis rano masaaa tych nowych ciasteczkowych platkow z mlekiem... :/ Co ja robie?
Pozatym codziennie lody włoskie (albo na gałki) w rozku cukrowym czyy ktoras z was wie moze ile taki rozek moze miec kcal?!
No i jeszcz czaeresnie :) Wiem ze zdrowe ale wczoraj ozarląm sie tak ze nie mogłam sie podniesc z fotela :)
Czułam ze moj brzuch jest napiety do granic wytrzymałosci... no jak BOMBOWIEC :D
I jeszcze ta noc kiedy co chwile musiałąm wstawac do toalety :-)
Buzka:*
-
hehe - no szalejesz, Dziewczyno ;) uważaj ;) nie chcę krakać, ale mnie po takich obżarstwach jojo dopadło :( i znowu zaczynam z 70... Ale ufam, że Tobie się uda :) Trzymaj się :)
-
Fajnie, że zakupy się udały :D
Co do depilacji, to hmmm... jakoś uważam, że to strasznie boli! Moja mama była, i mówi, ze faktycznie starczyło jej to ja jakies 3 tygodnie, ale ten wosk się strasznie klieł i nie dało sie tego za cholere zmyć :P
Powiesz nam jak poszło :D
Booziaczki :*:*:*:*
-
Ja co do wosku mam zle wspomnienia :P wogole z depilacja zawsze mialam i mam problemy :/:/:/ najczesciej "udaje mi sie" z maszynka ;P:P chociaz czasem tez wyskakuje jakies krosty czy cos :/:/
Cerise :D szalejesz :D jedz wsyztsko na co masz ochote, ale w ten sposob ze np.. jak juz zjadlas platkow duzo - to odpusc sobie lody, albo jak lody, to kolacja niskokaloryczna ;)
-
Noemcia:*
Mam nadzieje ze tego joja nie ebdzie :( Troche mnie nastraszylas... moze sie wkoncu zmobilizuje :wink:
Olcia:*
Taka depilacja chyba bardziej boli na duszy :wink: Bo wszyscy gadaja ze to takie bolesne... ale do wszystkiego mozna sie pzeciez przyzwczaic !!
Motylek:*
Tez mam problemy z depilacja. od pewnego czasu całkowicie oddalam sie rece kosmetyczki ktroa chyba wie co dla mnie najlepsze... :)
Madra masz mysl z opuszczaniem tej kolecji no ale ja jakos tak nie umiem :( Obiecuje sobie solidnie ze jej nie zjam a juz kolo 20 dopada mnie taka najgorsza ochota... i jakos mnie wtedy poprostu ciagnie do lodówki =/
Dzisiejdzy dzien byl bardzo udany :)
Pierwszy raz od kilku dni wyszlo prawdziwe letnie słoneczko ktorze bardzo przyjemnie przypiekało mi ramionka :-)
Najpierw wybraląm sie do kosmetyczki ktra usuneła wszystko co nie potrzebne ;-) Nie bolało wcale tak bardzo. Tak naprawde to tylko za pierwszym razem mnie naprawde boalo :)
Pozniej wybrałąm sie do biblioteki (zeby pozyczyc jakies fajne ksiazki na wyjazd) i tam spedziłam chyba ponad pol godziny rozmawiazjac sobie z pania bibliotekarka :-) Zagiela mnie stwierdzeniem ze napewno z ciepłych krajow wrocilam bo taka mam piekna opalenizne 8) Hehehe ahh to moje ogródkowe słoneczko :-)
I jeszcze wklejam cos co mi osobiscie baaaaardzo poprawilo humor;)
8 powodów, by często jeść lody
Dzięki lodowym przysmakom możemy:
- mieć zdrowe, mocne kości;
- szybciej spalać tłuszcz;
- uregulować ciśnienie;
- złagodzić objawy napięcia przedmiesiączkowego;
- zapobiec rakowi okrężnicy;
- zmniejszyć prawdopodobieństwo udaru;
- poprawić odporność;
- zapobiec powstawaniu kamieni nerkowych.
Tajemnicą skuteczności diety lodowej jest wapń. Jego niedobór to wada większości jadłospisów.
Zapotrzebowanie organizmu na wapń w pełni zaspokaja tylko 14% kobiet w wieku 20-50 lat i zaledwie 4% pań po pięćdziesiątce. Ich dieta dostarcza średnio 652 mg wapnia, podczas gdy zalecana dawka dzienna to 1000 mg - dla kobiet do 50. roku życia i 1200 mg - dla starszych. Poważne są także niedobory wapnia w jadłospisach mężczyzn.
Tymczasem podczas badań nad czynnikami wpływającymi na zjawiska tycia i chudnięcia okazało się, że bardzo ważną rolę odgrywa w nich właśnie wapń. Dieta bogata w ten pierwiastek zwiększa zdolność organizmu do spalania tłuszczu. Kiedy wapnia brakuje, komórki gromadzą tłuszcz i powiększają swoją objętość.
Lody zaspokajają apetyt dużo lepiej niż większość innych smakołyków. Nie warto ich sobie odmawiać z jeszcze jednego powodu. Dietetycy nazywają go syndromem zakazanego owocu - kiedy wiemy, że czegoś nam nie wolno, skupiamy na tym uwagę. To sprawia, że rośnie pożądanie i coraz więcej wysiłku trzeba włożyć w to, by zapanować nad apetytem. Dla większości odchudzających się osób lody to właśnie taki zakazany owoc. Lepiej więc od razu uwzględnić je w swoim dziennym bilansie energetycznym, niż raz na jakiś czas pochłaniać całe pudełko lodów, niwecząc odchudzające wysiłki.
Pieknieee... ja tak kocham lody 8)
Buzka:*
-
hehe, Cerise, mnie też się podoba ten artykuł :D
Lody górą :D
no a z jedzonkiem uważaj - pamiętaj, stopniowo musisz... ja się rzuciłam na wszystko i mi 6 kg wróciło :|
-
TAAK lody :D ja dzisiaj 2kulki lodow i pozniej jeszce big milk :P :) przyzwyczailam sie od lodów zamiast jakis czastek , chociaz musze przyznac ze od jakiegos czasu chodzi za mna paczek z advocatem :roll:
-
Ja tez kocham lody, i eraz mam wytłumaczenie dlaczego muszę jej jeść :D oczywiście co a dużo to niezdrowo :D
-
Hejka
Cerise ja juz lodowe szalenstwo mam za soba teraz jem kg czeresni na raz a potem mam brzuuch jak kobieta w ciazy :P :wink: Ja kupilam depilator i jak sie wydepilowalam to tylko do kolan bo dalej nie dalam rady no ale jak bede jechala nad morze to musze sie dobrze wydepilowac bo w kostiumie bedzie wszystko widac :P Te platki ciasteczkowe sa bardzo dobre ale wole jednak Cini Minis :D
Zycze powodzenia
Buziaczki:*
-
Noemcia:*
Staram sie staram :) Chyba powoli zaczyna mi wychodzić... :wink:
Motylek:*
Ja jadem wloski z automatu, lody na kulki (moj ulubiony smak to delicjowy albo cookies), big milki, tricky i Zappy (moje ukochane 8) 8) )
Paczek sobie moze chodzic, mam nadzieje ze sie mu nie dasz, co? :-)
Olcia:*
Co do tego to wiadomo :-) Nic nie jest dobre w olbrzymich ilosciach :D
Alessaaa:*
Ja sobie nie wyobrazam golenia depilatorem ud :shock:
Ty chcesz uda czy bikini tez? To chyba musi bardzo bolec..
Ja wole moj wosk :D
Zgadzam sie z toba ciasteczkowe platki sa pycha ale cini minisy jeszcze lepsze :roll: ... rozmarzyłam sie... :)
Disiaj dieka a raczej wychodzenie powolne z niej jak najbardziej w normie :) Zaplanowałam sobie 1500kcal :) Jak narazie jestem po bardzo lekkim obiadku 200kcal - warzywka i 50 chelbus Wasa :) Zasatanawiem sie własnie czy wsunac jeszcze kisiel czy moze budyn albo 2 paski czakolady :)aaa kocham takie wybory :)Oprócz tego zjadłam na sniadanko pełna miske musli z jogurtem 2% :) i 2 lody (big milka i zapa)
Trocszke sie poopalałam ale niestety słonko szybko zaszło :/ zbiera sie na burze bo juz słysze jak grzmi :?
a tak to cały dzien upłyna mi na sprzataniu i pakowaniu sie :-)
chce miec dzis zapiete wszystko na ostatni guzik bo jutro musze wstac przed 4 rano :-)
Buziaki:*
-
widzę, że wszystko dziś w porządku :) tak trzymaj :)
Życzę miłego pobytu w Warszawie :) (? - dobrze pamiętam? ;) ) Tylko pamiętaj o nas :D
-
Skarbie :* własnie... nie zapomnij o nas przypadkiem :)
Ja z tego co pisałaś, chyba wybralabym budyń, bo za mną chodzi już od dłuższego czasu :wink: I niech sobie chodzi... narazie nie mogę :D
Booziaczki :*:*:*:*
-
Takie ostatni króciutki wpisik na pozegnanie zrobie :-)
Po moim wymarzeonym waniliowym budyniu :wink: mniaaaam zjadłam sobie Fitnessy + mleczko a przed chwilka mała jogobelle light wisniowa - nie umiałam sie opanowac :)
wyszlo ok 1500kcla czyli dokładnie tak jak chcialam.
Boje sie wyjazdu - boje sie ze utyje. Z tego co wiem zapowiada siee caaała masa imprez, czyli czipsy alkohol itp. Wiem ze na slodycze raczej sie rzucic nie powinnam, no ale co bedzie ze mna po takich 2tygodniowych ekscesach alkoholowych? No i jeszcze dowiedzialam sie ze u cioci nie ma opcji nie zjedzenia obiadku, czyli tlusta zupka(robiona na kosciach) plus polski obiadek (mieska zziemniaczki i surowka) ;/ Juz mi sie niedobrze robi na sama mysl... ciekawe czy sobie poradze.
Trzymajcie za mnie mocno kciuki :wink:
Jak mnie czasem kuzynka wpusci na necik postaram sie cos skrobnac :)
Ja o Was napewno nie zapomne i Wy nie zapomnijcie o moim topiku :*
BUZIAKI =*
-
Ja napewno coś skrone czasem :D nie ma mowy zebym zapomniała :*
Najgorsze sa właśnie obady u rodziny, bo Im nie wytlumaczysz, że fakt faktem nie jesteś na diecie, ale żeby nie przytyć znów starsz się STOPNIOWO zwiększać ilośi :) No cóz :D będziesz musiała jakoś przżyć :P
Booziaczki :*:*:*:*:* Udanej zabawy :wink:
-
Trzymaj się, Cerise! Dasz sobie radę - trzymam kciuki :)
I będę tęsknić :(
Miłego pobytu u cioci :) Paaa :)
-
Jestem na miejscu :)
Specjalnie wstalam dzis troszke wczesniej tylko po to zeby zobaczyc i zorientowac sie co sie dzieje na forum :wink:
Wczorajszy dzien zaczal sie bardzo ładnie - w autobusie mialam tylko Danvive i kilka cukierkow Orbit bez cukru :-)
Niestety pozniej zjadlam chyba kilo fasolki szparagowej w maselku :shock: (do teraz czuja ja w brzuchu) i kawal pieczonej szynki (to chyba miesko wieprzowe?)
Pozniej czeresnie, paluszki, lizaki no i wieczorem 2 piwka :oops:
Jak tak dalej pojdzie nie pojade nad morze :?
Musze sie pilnowac solidnie:-)
Dzis mam zamiar zjesc musli + jogurcik (solidne sniadanko) bo ide na zakupy (kocham zakupy w warszawie :mrgreen: ) i nie ebde dlugo nic jesc nie dlatego ze boje sie przytyc ale dlatego ze poprostu zal mi kasy na zarcie w miescie :lol:
Uciekam troszke pocwiczyc =]
Buziaki:*
-
Heyka! Ładnie jesz... nie za duzo nie za malo! Grunt ze pozytywnie myslisz!!
-
No skarbie :*:*:* Ślicznie :) udanych warszwskich zakupów :D
-
Ja tes Kcem na zakupy do Wawy buu :P ale jak narazie to byłam tam tylko pare razy, raz jak jeszcze o zakupach nie myslalam ;P, i pare razy przejazdem...
A Ceries - jednorazowe wyskoki kazdemu sie zdarzaja i NIESZKODZA o ile sa jednorazowe :) :wink: 8)
-
Lepiej sie pochwal co kupilas :) Mi sie tez niedlugo szykuja zakupki :) Buty (mam obsesje na ich punkcie), spodnie, bluzki :) Trzeba jakos wygladac w wakacje i wyeksponowac ta figurke, na ktora sie tyle pracowalo :)
Nie szalej tak ze slodyczami :)
chociaz w zasadzie po tobie to i tak splywa jak po kaczce ;)
Buziaken :*
-
moje odchudzanie zakończyłam jakoś w kwietniu. a w te wakacje były już takie dni, że dzień w dzień pchałam w siebie chipsy, gazowane napoje, bake rollsy, kiełbaski z grilla, chlebek z grilla, piwo, lizaki, lody... i co? nic nie przytyłam, bo:
a) w ogóle się tym nie przejmowałam,
b) oczywiście nie jadłam do lustra, ale w towarzystwie, więc nie były to niewyobrażalne ilości,
c) mnóstwo się ruszałam: większość imprez odbywała się nad stawem, więc pływałam, a spory kawałek drogi do domu pokonywałam rowerem. oprócz tego zawsze obowiązkowo mieliśmy piłkę do siatki, spacerowaliśmy między kukurydzą (w pobliżu stawu znajduje się ogromne pole ;p), a wieczorem robiliśmy wycieczki na rolkach i piesze.
dlatego, Cerise, skoro już doszłaś do wymarzonej wagi- nie przejmowałabym się tymi kilkoma nadprogramowymi produktami, bo od tego nie sądzę, żebyś przytyła. ciesz się, że możesz sobie pozwolić na przyjemności, a także na zakupy (które nie dołują Cię, bo masz ładną figurkę). grunt to umiar ;]
a co do zakupów, mam ostatnio taką fazę... jedynie przez koniec czerwca i lipiec kupiłam: sukienkę czarną New Yorkera na haftki, pasujące kolczyki z H&Mu, mnóstwo kolczyków i takich tam pierdół w sklepie indyjskim, spódniczkę w Carlings, rybaczki w Carlings, długie spodnie (białe) w Reserved, bluzkę-sweterek z Croppa (ślicznaa z pacyfką, przy dekoldzie sznurowana!), krótkie spodenki w Trollu, pidżamkę w Triumphie, kurtkę w Carlings... i wydaje mi się, że to jeszcze nie wszystko. cóż- musiałam się jakoś nagrodzić z okazji początku wakacji i jakoś wyglądać w Londynie.
[tylko nie odbierzcie tego jako chwalenia się rozpieszczonej gówniary. mówię o tym wszystkim, coby uświadomić jakie wielkie przeceny są w sklepach, jak przydatne są sklepy typu (Factory), że w Carlings są teraz super i super poprzeceniane ciuszki, że w Wawie warto wybrać się do New Yorkera, bo mają tam naprawdę fajne ubrania...]
-
Caramelka:*
Jem o wiele, o wiele za duzo... nie wiem czy sie w 3 tysiacach mieszcze :cry:
Olcia:*
Zakupy byly bardzo udane, jutro planuje nastepne :wink:
Motylek:*
Moje wyskoki nie sa jednorazowe :oops:
Naru:*
Troszke mnie pocieszyłas, zreszta samo sie okaze jak w sobote stane na wage...
Buty to tez i moja obsesja :) Samych japonek mam 7 par :lol:
Selfconfident:*
Szlejesz, szalejesz z tymi zakupami :)
Te bym tak chciala ale mamchyba mniej pieniedzy :P
Pozatym zycze miłego pobytu w Londynie (moje marzenie :-) ) i dziekuje za wsparcie:*
Zakupki udaly sie super. Kupiłam butki (klapeczki na obcasie w New Yorkerze) do tego biala bluzeczke w Orsayu na ramiaczka, stroj kapielowy w Reservdzie i piersionek + bransoletke w Bijoux Bridgitte (nie wiem czy tak sie to piesze:))
Po tym wybrałam sie z kuzynka na wielkie jedzenie - tzn ona jadla wiecej bo moze sobie na to całkowicie pozwolic (obzera sie a i tak ma figure supermodelki) ja zjadlam JEDYNIE twistera w KFC i wielkie wloskie lody z czekoladowo polewa...
Oprocz tego regularnie jadam (i pijam!) duzo niezdrowych rzeczy. Jak wczoraj np 2 grillowane skrzydełka kurczaka + 2 upieczone chlebki + 2 piwa ( podkreslam ze normalnie zjadłam w domu sniadanie, pozniej lody, obiad, a juz wieczorem duuuzo kolacje)
Jedyny dobry naweyk ktory mi zostal to chyba picie zielonych hebratek (tylko takie tutaj sa!) Myslicie ze zielona tez w pewnym stopniu odchudza, tak jak czarwona?
Pozatym chcialam zaapelowac do wszystkich odchudzajacych sie. Mianowicie zauwazylam ze po straceniu zbednych kilogramow, mam wiekszy problem w sklepie z ciuchami :shock: Dzinsy kupie bez wiekszego wsiłku, ale koszulki.... mało kiedy widze rozmiar XS a wiekszosc S poprostu ze mnie spada. Spodniczki - malo ktora nawet XS trzyma mi sie na biodrach... ehh ciezkie to zycie. Przed wczoraj kiedy przymierzalam cudowna turkusowa bluzeczke chciałam sie rozplakac i chyba naprawde przez chwilke pozalowalam ze schudlam...
Buzka:*
-
No nie wierze.. ja tam bym sie nawet cieszyla gdyby ze mnie wszystko spadalo :lol: Poza tym o rozmiarze XS nawet nie marze, spodnie dalej nosze 40, bluzki M.. Chcialabym wbijac sie w spodnie 38, a bluzki S, ale nie wiem czy z moim biustem i szerokimi biodrami to wyjdzie :P
A ja ostatnio zakupilam sliczne japonki :) i planuje kupic jakas fajna torbe... ;)
-
Widze, ze ogarnia nas zakupowe szalenstwo?!
Fajnie. Ja dopiero we wrzesniu pojade na big zakupy. Najpierw musze schudnac...
Cerise, tyle jesz i nie tyjesz to git! Gorzej jakbys sie rozpasala tak jak ja 8)
-
Carmel -> ja tez narazie ciuchow nie kupuje, wlasnie dlatego, ze chce jeszcze schudnac :] kupie przed samym przyjazdem mojego boya, zeby miec co na siebie wlozyc ;) Ale torebki i buty to mozna kupowac zawsze, bez wzgledu na kilogramy :lol:
Cerise -> ja mam japoneczek tylko 3 pary :]
-
Zgadza sie Cerise, torebki u buty mozna kupowac... Ja juz mam upatrzona torbe mlodziezowa, plecak z nike do szkoly i buty z housa... Ach, za tydzien kasa wpadnie do kieszeni za imieninki...
-
hmm ja nigdy nie pozalowoalam ze wrocilam do dawnej figury bo swietnie sie czuje... ja ostatnio kupilam torebke nike i zastanawiam sie nad perfumami a adidaski musze zakupic ale to jak pojade na zakupy do lodzi bo chce Nike a nie reeboka jak zwykle. Fajnie ze Tobie sie zakupy udaly :)
Milych wakacji
Buziaczki:*
-
hehe ja tez bylam dzis na zakupach :P:D hehe [[ przeceny działająaa ]] ;D
i kupilam sobie japonki z "diverse" i 2 bluzeczki ;))
(( nie zebym sie chwalila <lol> )) hehe ;)))))
bu$kaaaa ;**
zajrzyjcie do mnie ;)
-
Naru:*
Ja to moge tylko pomarzyc o duzym biucie i szerokich biodrach... :roll:
Typ mojej sylewtki jest raczej dzieciecy, albo chłopiecy (?)
Caramelko:*
Zakupy po schudnieciu to fajna sprawa... :)
Co o tym wiem :-)
ja na imieninki nigdy nie dosteje kasy:(
Alessaaa:*
adidaski zawsze kupuje przed poczatkiem roku :)
niedawno tez kupiłm sobie torbe z adidasa, i moje ulubione perfumki cacharala 'amor amor' :)
paolinka;*
nie chwalisz sie tylko dzielisz znami swoim szczesciem:*
japoneczki z diversa to super rzecz, fajne (pasuja do wszystkiego!) i super wygodne. moje ulubione :)
Wczoraj rano stanełam na wadze...
Jest 3 kg do przodu.... wiedziałm ;/
54. Nie dopinam sie w spodnie, załamka :(
Pozatym przez moje zakupowe szlaenstwa prawie całkowicie zabraklo mi kasy a przedemnie jeszcze 10 dni pobutu tutaj...
Chyba musze poprosic rodzicow o wsparcie.... :wink:
Mam nadzieje ze u Was lepiej niz umie.
Całuje Was bardzo mocno:**********
-
Niedługo wracam do domku :)
Nie bede sie jak narazie załamywac, cała rozpacz zostawiam sobie na moment kiedy wkoncu (!) stane na MOJEJ wadze :)
Niektorzy mowia ze nie widac po mnie tych dodatkowych kilogramow.. no nie wiem :-)
Zobaczymy.
Dzis znowu myslalam ze podoga bedzie do bani, ale widze ze wychodzi piekne sloneczko... az chce sie zyc.
Piszcie tu cos, bo sie bardzo pusto zrobilo :cry:
Pozdrawiam i caluje serdecznie :**
-
Hej Słonko :*
U mnie taka pogoda, że najlepiej to się spac położyć! Lało całą noc i dalej leje! W ogóle jakoś tak ciemno się zrobiło, a przecież samo południe jest! :roll: Bardzo się cieszę, że mam ten rowerek stacjonarny, bo moge sobie w domku pojeździć, i nie musze wychodzić na dwór! Jeszcz przydałaby się jakaś maszyna do biegania w domu i byłabym w niebowzięta :D nie musiałabym wychodzić przez całe wakacje z domu :D
3maj się :*:*:*:*:*
-
U mnie pogoda taka sobie, jak wychodzi slonko to jeszcze da sie przezyc ale ogolnie chowa sie za chmurami i wieje zimny wiatr.
Cerise bardzo prawdopodobne ze nie widac po tobie dodatkowych kg, tylko my dziewczyny myslimy ze jak przybedzie nam choc 1kg to juz tragedia bo jestesmy taaaakie grube :P no ale najlepiej zeby te kg nie przybywaly co najwyzej ubywaly ale tez tylko do pewnego momentu.
Pozdrawiam:*
-
Moje kilogramki widac i to bardzo wyraznie w najgorszym miejscu :lol:
Na brzuszku :( Widac pod koszulka, widac i bez...
Kuzynka mowi ze to od piwa :/ a nie od jedzenia...
W kazdym razie dzis piekna pogoda (dawno takiej nie było)
Juz jest upalnie, słonce przygrzewa mi przez okno. Wstalm ok 8 i ten piekny dzien zaczełam seria cwiczen na brzuch i nozki :-)
Ogolnie planuje dzis dzien oczyszczajacy - nie, nie chce wrocic na dietke, ale bardzo chce zgubic to cialko...
Wiec na sniadano zrobie sobie twarozek z warzywami... mniaam (ogórek, pomidor, papryczka,szcypiorek, rzodkiewka) i zjem do tego chlebs Wasa 3boza :wink:
2 sniadanko - lody 8) (nigdy sobie tego nie odmowie)
Obiadek to cos lekkiego - kurczak ...mmm ciocia przyrzadzila takiego pysznego - duzonego w piwie z rodzynkami :shock:, ale jest naprawde pyszny tylko szkoda ze nie wiem ile ma kalorii, do tego zjem kalafoir a rczej duzo klafiora bo go kocham :)
Podwieczorek to jak codzien jakies owoce - brzoskwinki arbuzy czeresnie
Kolacja moe jakis budyn?
Aha i jeszcze jedno, wczoraj przyrzadziłam z kuzynka BloK albo Blog (nie wiem jak sie to pisze). jest to taka czekoladowa zatygnieta masa z rodzynkami, migdalami,orzeszkami, biszkoptami, wiorkami kokosowymi .... cudo
Czy któras z was probowala tego smakolyku? Myslicie ze moge liczyc to jak normalna czekolade?
Jak cos to podam przepis bo NAPRAWDE nigdy nie jadłam niczego lepszego :-)
Całuje:*
-
Cerise sloneczko nareszcie wrocilas:*
Mysle ze mozesz liczyc ten smakolyk jak czekolade. U mnie rano swiecilo sloneczko ale teraz juz sie chmurki pojawily no ale jest cieplo ogolnie. Ja zjadlam sniadanko i teraz stosuje metode: Jedz jak bedziesz glodna Alessa i uwaznie sluchaj swojego organizmu. Wczoraj mi sie udalo, w ogole mam dobry humor od wczoraj tzn od czasu kiedy zalozylam kostium kapielowy i sie w lustrze przejrzalam ( bo chcialam zobaczyc jak bede sie nad morzem prezentowala :) ). Ehh nareszcie jestem zadowolona ze swojej figury.... :D
Cerise jak bedziesz cwiczyla to spokojnie zrzucisz te 4 kg zanim sie obejrzysz. U mnie to najpierw sie odklada na biodrach i posladkach tluszcz. Lody... lubie lody szczegolnie wloskie, najlepiej mi smakuja nad morzem... A mozliwe ze od piwa Ci sie brzuszek powiekszyl no ale wycwiczysz go i bedzie taki jak wczesniej...
Trzymam kciuki
Buziaczki:*
-
kocham kalfiora! :lol: brzuch od piwa... no calkiem mozliwe.
u mnie pieknej pogody nie m, ale przynajmniej nie pada :?
miłego dnia :*
-
Skarbie :*
Dzień oczyszczający to super sprawa po dietce :) a szcególnie po jakiś imprezkach :wink: :)
Blok czekoladowy jadłam... moja ciocia kiedyś zrobiła... pyszoooota! Ale nie chcę jeśc :) bynajmniej narazie :) chociaż pewnie jak bym zobaczyła ten blok to bym sie skusiła na kawałek! :wink:
Brzuszek powiekszył Ci sę pewnie od tego piffka :roll: ale tak jak Alessaaa powiedziała: wyćwiczysz go i bedzie taki jak dawniej :)
Booziaczki :*:*:*:*
-
Cerise, to chyba jest BLOK, bo kiedys kolezanka mi proponowala, tzn zebym wpadla do niej i razem z jej chlopakiem i z nia to zrobila :) Coz.. nigdy nie probowalam, ale mi smaka narobilas :) W ogole zjadlabym cos slodkiego.. ale nie dam sie!
Ladnie wyglada ten twoj jadlospis ;)
ale uwazaj z piwkiem bo ten brzuszek to moze byc faktycznie od alkoholu ;)
Buziam :*
-
Alessaaa:*
Tez wyznaje zasade ze powinnam sluchac swojego ciala, nie głodzic sie, nie przejadac - robic wszystko z umiarem:)
Chcialabymtak jak Ty stanac przed lustrem w stroju kompielowym i byc z siebie 100% zadowolona, ale ja mam jakies chyba krzywe oczy - zawsze znajde w sobie cos niedoskonalego, co mi przeszkadza - nawet jakos nie ciesze sie z mojej nowej sylwetki... za brzusio ostro sie zabralam- mam nadzieje ze nabierze on swoich danych ksztaltow :wink:
Karolinko:*
U mnie piekna pogoda trwala do ok 13 :/ a pozniej to szkoda gadac. Co sie dzieje z naszym krajem? prrzecizez sa wakacje :cry:
Ja kocham wszystko - fasolki, kalafiora, brokuł, bob .... mniam :wink:
Olcia:*
Wiem ze zawalilam, wiedzialam ze tak bedzie na tym wyjezdzie. Nie umiem zrezygnowac z czegos co robia wszyscy, brak mi poprostu asertywnosci...
Bkok jest cudny :roll:
Naru:*
Dziekuje za doinformowanie :D Szczerze mowiac to załuj naprawde ze tego nie jadlas bo jest boskie ;-) ja sie nie potrafilam oprzec, ale chyba raz na tydzien czy dwa kawalek takiego luksusu mi nie zaszkodzi, co?
Dzien oczzczajacy poszedl mi super :)
Ale nie bylabym soba gdybym nie skusila sie na porzadnego i uwielbianegoprzezemnie BIG MILKA :lol:
Reszte dnia przezyląm na pełnoziarnistym chelbku, kalafiorku, bobie, serkch ;)
Zmiesciląm sie akuratnie w 1500kcal :P
Dzis juz nie pojdzie tak ltwo... znowu wypad ze znajomymi :oops:
Rano juz jak zwylke zacelam cwiczonkami - na sniadanko zaraz zjem mueli pomieszane z otrebami + jogurcik Jogobella (niestety nie Light - moja ciocia takich nie toleruje :( )
A teraz przepis na BLOK, moe ktoras z Was sie skusi.... na chociaz kawaleczek, albo zrobi cos dla swojej rodzinki :wink:
3 łyżki kako
cały cukier waniliowy
7 łyzek mleka
szklanka cukru
3/4 kostki masła
Wszystko to gotowac, na nieduzym ogniu przez 10 min ciagle mieszajac. Gdy masa ta ostygnie dodac
2 szklanki mleka w proszku
+ wedle uznania - rodzynki, orzeszki, biszkopty, ciasteczka --- co chcecie.
wszystko to upchac do wczesniej nasmarowanej masłem foremeczki i wstawic na jakis czas do lodówki :)
smacznego:*
-
Brzmi pysznie :D:D Jak tylko odpoczne po wakacyjnych wariacjach w nadmorskich ciastkarniach to napewno zrobie :D
-
Hmn.. moze zrobie blok na przyjazd mojego chlopaka ;) Mam nadzieje, ze mi wyjdzie, bo jak nie to siara roku :lol: i jeszcze sie biedaczek potruje :P