ja też wszystko lubię...i to moja zmora :D
Wersja do druku
ja też wszystko lubię...i to moja zmora :D
a ja tam jestem za tym ze w czasie świąt można troszke limit przekroczyc.. w koncu Wigilia tylko raz w roku jest;p a od jednego dnia sie nie przytyje :D
Wy tu tak pieknie o swiatach piszecie... :) Az mi sie milo robie ale nie wiem jak to u mnie ebdzie z dietea. Ale po kolei.
Po pierwsze przepraszam ze mnie tak długo nie bylo ale mam szlaban:/ Tak mam szlaban za to wspaniale "imprezowanie" w soote. Przyznaje sie ze ostro przegielam... :( no nic czlowiek uczy sie na wlasnych bledach:/ oficjalnie nie mam netu ani zadnych wyjsc do konca grudnia wlacznie z sylwstrem (beczy:() ale moze przejdzie im troche wczesniej?:(
Wasze watki przeczytam jak bede miala troche czasu, teraz wykorzystuje to ze musze napisac zadanie z polaka a u mamy jest kolezanka i ona nie ma jak stac nademna:/
Boze... alez ja jestem glupia
Co do dietki to w sobote pochlonelam chyba z 5 tys kalori (liczac drinki i piwa ktore wypilam:/)
W niedziele bylo ok 1700kcal (chyba z rozpaczy)
Od poniedzialku trzymam sie na tysiaczku :)
Pozatym w poniedzialek bylam u dietetyczki i jak narazie mialam tylko wstapna wizyte na ktorj dowiedzialam sie np ze mam niedowage - powinnam wazyc 59kg i ze odchudzajac sie robie sobie krzywde itp itd
Jak bede mogla napsize wiecej a etraz musze juz konczyc.
No nic nie zapominajcie o mnie, bo ja caly czas o Was pamietam:(
Buzka:*
hm...to jak oni to liczą? jesteś mojego wzrostu, a ja licząc swoje BMI miałam wynik ok 55 kg - że to niby idealna jest, z odchyłami 2-3 kg w jedną i drugą stronę... hmm... :?
no cóż...czasami jednak lepiej powiedzieć stop zanim będzie za późno... ;) masz nauczkę ;) ale mam nadzieję, że jednak nie będzie aż tak źle...3maj się :*
Ooo to niezle musialas przegiac, ze Cie tak pilnuja! Oby przeszlo szybciej :wink:
A lekarze zawsze maja jakies odchyly z waga. Ta babka co u niej bylam to mi gadala, ze powinnam jesc conajmniej 2000 kcal i mam niedowage :| Ale nie licza sie te glupie cyfry na wadze tylko wyglad :twisted:
w niedzielę to i jas poszalałam i zapowiedzieli mi że następnym razem będę spała na wycieraczce :D
i jestem za Karoliną - nie liczą się cyfry na wadze tylko to jak sie wygląda!
tylko ze te cyferki odzwierciedlaja ito co jest an zewnatrz bo sa dziewczyny ktore waza 40kg i mysla ze sa grube, one tez maja myslec ze nie licz sie cyferki? jak wazycie zalozmy te 49kg a nie pasi wam wyglad to cwiczcie a nie dieta i waga sie nie liczy tylkow yglad, w ten sposob mozna wpasc w anoreksje.
dokładnie - zgadzam się z Alessą...przecież jeśli jestescie niezadowolone z nóg, a ważycie po 40 coś kilo i zaczynacie się odchudzać tylko dlatego, można się doprowadzić do niezłej niedowagi! a i tak schudniecie z całego ciała i dalej nie będziecie zadowolone...to trzeba wyćwiczyć, nie ma lekko ;)
Ale mi chodzilo o to, jak lekarze mowia, ze ktos ma niedowage np wazac 55 kg. Bo przy 40 kg to juz ewidentna anoreksja :shock:
no chyba że ;) w sumie to też zależy od budowy kości...bo jak ktoś waży 55 kg i ma grube kości to inaczej jest niż jak ktoś ma cienkie kości i waży tyle samo ;) wszystko to kwestia indywiduwalna...no ale te rozbieżności są niewielkie...+/- 3 kg...