Jak chodzi o menu, to komponuję je sama, na przykład wczoraj:
- śniadanie: jajecznica bez tłuszczu, platerek schaby drobiowego ze świeżym ogórkiem
- na drugie śniadanie nie miałam czasu
- obiad: kostki rybne w panierce (coś jak paluszki) na oliwie z oliwek i z gotowaną fasolką szparagową
- podwieczorek: ogórek kiszony, łyżka twarożku
- wieczorem szklanka mleka i oczywiście przez cały dzień dużo wody

Dzisiaj na śniadanie zjadłam plasterek schabu drobiowego na plasterku chudego białego sera, a zaraz mam obiad: kotlety sojowe i sałata.
Chodzi po prostu o to, żeby trzymać się zaleceń, ale mozna samemu sobie wybireać, co się będzie jadło, tylko trzeba jeść mniej, ale częściej. Ja się z tą dietą czuję świetnie, nie ejstem głodna.
Znalazłam fajne przykładowe menu na tydzień drugiego etapu diety w "Naj" nr 17-18/2005 (od 25 kwietnia do 8 maja)