-
Nie chwal dnia przed zachodem... Przepraszam, to może nie było zbyt budujące ale ja wiem że kopenhaska to straszna dieta...
-
to i ja wpadam z rewizytą, zapowiada się interesujący topik, trzymam kciuki bardzo mocno, mam nadzieję że się uda
polecę Ci parę ćwiczeń, ja je wypróbowałam i dają efekty, niestey nie wytrzymałam zaczełam dużo jeść i przestałąm ćwiczyć i zaprzepaściłam efekty, ale Tobie uba się:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
i oczywiście niezastąpiony ABS
-
O wielkie dzięki za te linki. Widzę że bardzo ciekawe ćwiczonka. Napewno spróbuje.
Dzisiejszy bilans 271 kalorii. zjedzonych - hm.. chciałabym jeszcze coś zjeść ale nie mogę bo jestem pełna :/ dziwne choć mało prawdopodobne.
Ale cieszy mnie to.
trzeci dzien za mną -uff
-
271?? to chyba zregygnowales jednego posiłku :P ja też mam kopenhaska za sobą i nie uważam,że jest beznadzijena, fakt mało sub. odżywczych, ale ma swoje plusy
-
A ja właśnie rozpoczynam walkę. Jutro mój pierwszy dzień. Czas wszystko pozmieniać...
-
Zakompleksiona: nie zjadłam szpinaku, sałaty i wędliny - bo nie miałam ochoty :/
W sumie nie narzekam na tą dietkę. Nie jest źle.
Patkina: To trzymam kciuki... Dasz rade. Jestesmy z Toba.
-
hehe ja ten szpinak na poczarku dzielnie jadła, ale potem juz nie mogłam sie zmusić, plaster wędliny te nie fajnie:/no i wedlina z sokiem cytrynowym aż jestem pewna podziwu,ze n niej 10 dni wytrzymałam.
-
Witam serdecznie:*
przepraszam ze mnie tak długo nie bylo ale jakos tak sie wszystko na raz zlozyło...
Jamaha:*
nie znam sie na twojej dietce ale wydaje mi sie ze 271kcal to mało...
pozatym podziwiam was dziewczyny za ten szpinak
ja jadłam jeden raz i napewno ostatni
i nadal trzymam za Ciebie kciuki:*
Patkina:*
zycze powodzenia
napisz cos o sobie
pozdrawiam was wszystkie, w szczególnosc Jamahe
boozka;*
-
własnie zjadłam cukierkowego milky way'a i kawałek mlecznej czekolady. Poza tym wciągnęłam zamiast obiadu zapiekankę (
) Tragedia. Piękny początek odchudzania.... Trzymajcie kciuki, może się uda...
EDIT:
Mam siedemnaście lat, ale nadal NAŚCIE :P, mierzę 175 cm i ważę... 82 kg. To tak jakby trochę za dużo. Na razie zrzucam do 75 kg - potem stopniowo coraz mniej, aż dojdę do 65. Stwierdziłam, że widok kilogramów, które będą się mnożyć do 20 i więcej będzie bez sensu, więc podzieliłam odchudzanie na dwa etapy. Na początek osiem kg do zrzucenia a potem dziesięć.
Załamuje mnie moja talia, w której mam 80 cm. To i tak nieźle, bo udało mi się zrzucić dwa cm od marca...
-
Patkina:*
kazdy ma gorsze dni...
jezeli jutro znowu bedziesz na dietce mysle ze ci to nie zaszkodzi...
ja potrafilam zjesc poned 4 tys kalorii i na drugi dzien wrocic do mojego 1300 a na wadze nic nie przybyło
Nie załamuj sie, jutro bedzie lepiej=*
Gratuluje madrego podejscia
a jaka dietke bedziesz stosowac?
buzka;*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki