czekamy=*
Wersja do druku
czekamy=*
Hehe :) jutro wraca Motylek :D:D:D a ja jutro nie wyjeżdżam :) pewnie dopiero w środe, albo w czwartek :)
Dziś Motylek w odpowiedzi na mojego eska napisała, że stoi w kolejce po żarełko na drogę :) A ty żarełkiem są sameee pyszności :) pączki, rogaliki.. :) mniaaam... :D
Booziaczki :*:*:*
No no, Motyleq je za nas wszystkie ;)
Niech juz wraca :*
[size=6] Heja Wszystkim!! Wróciłam !!!!!!!!!! TAk sie Stęskniłam !!!!!!!!!!!!
Miśki na początku bardzo dziękuję Olci i Noemci za smski :):):)
Teraz Wam opiszę całą kolonię .....
A więc w pociągu poznałam nowych kolegów , koleżanki, wsyzscy dużo wpieprzali :) A ja nic od nich nie brałam, zjadłam tylko to co miałam dzieląc sie jablkami z innymi :) Noc była bardzo bardzo meczaca , nic nie usnelam , wiec trudno sie dziwic ze caly nastepny dzien byłam nie w humorze - spiaca , rzygac mi sie chcialo i tak dalej .... no wiecie wiecie..
Kiedy już dojechalismy do Darłowka , który wydal mi sie zapadla dziura , i kiedy zobaczylam osrodek - tab bardzo chcialam wrocic do domu !! Zero menow , okropny smierdzacy domek, wspollokatorki jakies beznadizejne panny :/ i do tego od razu czyli o 12 poszlismy na sniadanie, a o 13 byl obiad , a wiecie ze nie powinno sie tak jesc .. zjadlam malutko no i dalej bylam nie w humorze .... Wieczorkiem poznalam 2 chlopcow ale jakos mi sie nie spodobali. Teraz wiem ze towszystko spowodowane bylo brakiem snu i tak dalej,...
Nastepny dzien spedzilismy na plazy, ja w dalszym ciagu jadlam tak ( przez caly pierwszy tydzien)
Rano ok 3 duze kanapki , lub 4 male z twarozkiem, dzemem, szynka, serem albo pomidorem, zalezy co bylo, ze 2 razy zjadlam platki na mleku, raz jajecznice ..
Pozniej nic, dopiero o 13 obiad , jedna chochelka zupy albo wogole, salatka , ze 3 ziemniaki i jakies miesko
Deser jadlam chociaz czasem oddawalam innym
Na kolacje 2 kanapki lub danie gorace
JAk widzicie to prawie nic nie jadlam, przy czym baaardzo duzo spalalam naprawde duzo i jestem pewna ze po tym tygodniu wazylam jakies 53kg :):)
Poznalam swietnych chłopcow, mieskzajacych w domku obok , bardzo sie polubilismy, kolezanki okazale sie swietne i wogole bylo lajcikowo !! :)
W nastepnym tygodniu zaczelo lac , a jeden z chlopcow ktory mi sie najbardziej podobal zaczal krecic z taka chuda laska ;/:/:/ juz mialam go sobie odpuscic ale on caly czas mnie obserwowal ... to byla taka glupia sytuacja ... ale o tmy pozniej
NA plazy podrywali mnie ratownicy i wogole czulam sie atrakcyjna :) po mimo tego nie udalo mi sie ani razu pocwiczyc , zaczynam od jutra :) Nie moglam tez pic herbatki , tylko rano i wieczorem po kubku zielonej :)
A w nastepnym tyogdniu zaczelam odwiedzac cukiernie :( prawie codziennie byla dorotka ( biszkopt oblany czekolada i kokosem) i rogalik z budyniem .... do tego to wsyztsko co w pierwzym tygodniu buuu jak w pierwszym tygodniu jadlam jakies 1250kcal to w drugim zawsze powyzej 1500 ale przewaznie ponizej 2000kcal.
Tak ogolem mowiac ok 3 dni byly takie kiedy zjadlam powyzej 2000kcal . W niedziele o 10 wieczorem zjadlam kielbaske fuj:/ ale pozniej poszlam na disco ( mielismy siwetna opieke wiec wiecie - puszczali nas wszedzie:D)
Raz wypilam 1,5piwa
Ale najgorszy byl dzien wczorajszy !!!! Tak sie obzarlam ze matko moja najukochansza !!
NApisze wam :
rano 3male kanapki z twarozkiem i dzemem : 300kcal
torcik rafaello : 400kcal chyba
2male paczki z ajerkoniakiem: 100 kcal
lod czekoladowy: 200kcal
zupa jarzynowa : 150kcal
klops plus ziemniaczki plus salatka : 400kcal
dorotka : 250 kcal ( tak mi sie wydaje)
2 rogaliki z budyniem : 500kcal
bułka slodka : 300kcal
2 bułki : 600kcal
MAtko boska nie ? ALe to byl ten najtragiczniejsyz dzień !!
A wracajac do tego chłopaczka - Pawełek :D
MMmmm ale było słodko ... niam niam :D:D:D końcu go jakoś poderwałam , nawet niewiem jak hehehehehehe raz poszliśmy sobie na miasto w nocy . było super :) i wogole tak słodko było sie do niego przytulac.. ale było minelo i juz nie wroci :(:(:( Na jego temat musze jeszcze pogadac z Guziczkiem:D
A dzisiaj wracam na 1250kcal , wogole jutro sie zwaze :shock: boze ale sie boje
Dzisiaj zjadlam jogurt z musli, ale jeszce jestem napchana po wczorajszej libacji hehehe :)
Pozdrowienia kochane :*:*:*
Motyleq :*:*:*:*:*
Strasznie się cieszę, że wróciłaś :) Niby rozmawialyśmy przez eski, ale tak mi Cię brakowalu TUTAJ! :) ALe już jesteś... jej... cieszę się!
Te meny to potrafią zakręcić w głowach, nie? Ja też coś o tym wiem :wink:
Z dietką, bardzo ładnie sobie poradziłaś, i jestem z Ciebie bardzo dumna, bo nie jadłaś wszytskiego myśląc, że jak nie zjesz, to Twoje pieniądze się zmarnują :lol:
Ten wczorajszy dzień nie zawali dietki a właściwie z jej wychodzenia, jesli to będzie ostatni raz :D :twisted:
Skarbie :*:*:*:* booziaczki wielkie dla Ciebie!
Motylqu! Tak sie ciesze, ze wrocilas! :*
Jak to fajnie, ze juz jestes z nami :)
Widze, ze na obozie sie udalo (takze dietkowo) :) Niezla jestes, ja to bym sie pewnie juz drugiego dnia poddala i zarla wszystko jak mi kaza, a takze duuuzo nadprogramowo ;)
A ty zaszalalas tylko kilka razy, ale za to sie duzo ruszalas, wiec mysle, ze z waga powinno byc wszystko okej :)
Ale napisz cos wiecej o tym Pawełku :) ciekawa jestem co to za jeden :)
Beda jakies fotki z twojego wyjazdu? Licze na to :)
Buziaczken slodziaczken :*
:):):) Ah z tym pawełkiem ..
Pamiętacie opisy Guziczka jej wakacyjnych miłości nad jeziorem w Krasnobrodzie czy coś takiego ? A więc okazało się że w tym ośrodku gdzie mieszkałam była też druga kolonia, z Tomaszowa Lubelskiego , i to jest niedaleko tych terenów , a Paweł był ratownikiem na tym jeziorze guziczka heheheh co za zbieg okoliczności nie ?:P:P:P
Fotke mam jedna z nim ale wyszlam taaak beznadziejnie, no ale jak ktoś chce ( ale tylko z moich zaufanych dziewczyn:p) to dam :)
Z pawełkiem chyba nieb edzie happy endu , bo mieszkamy tak daleko ...
A ja niewiem czemu , mam wydęty brzuch :/ kurde ehhhh a jem niedużo, cały czas musli heheh :)
Motylkuswietnie sie trzymalas dietowo przez ten tydzien pierwszy :P a ze w drugim troche sobie pofolgowalas to nic nie szkodzi :P . Wakacyjna milosc ten pawelek ehh czasami takie milostki przeradzaja sie w cos wiekszego ale ja wychodze z zalozenia ze jesli cos ma sie stac to sie stanie tak wiec jesli jestescie sobie pisani to sie eszcze spotkacie.
buziaki:*
Motyleq ja ja ja... ja chce wszystkie fotki jakie masz :D z Pawełkiem oczywiście jako pierwszą :lol: alexryan111@interia.pl
Myślę, że odległość nie gra takiej dużej roli, jak się jest zakochanym :wink:
Booziaczki :*:*:*
Hej Misiaczki :*:*
rano ważyłam się i mierzyłam ;];]
Waga ( to moja dodająca ok 1kilograma) miała szczałkę poniżej 55kg! Czyli ważę jakieś 53-54kg :D yeeahhh Bardzo się cieszę :) Jednak na wyjeżdzie schudłam, po mimo moich szaleństw :)
Wymiary też inne:d
Łydka - 33,5 cm czyli o 0,3cm mniej
udo - 48,5cm czyli o 1cm mniej
pupa - 87cm czyli o 1cm mniej
biodra - 81cm - 1cm mniej
pępek - 67cm o 1cm mniej
talia - 61,5 jeden cm mniej
pod biustem - 71cm 1cm mniej
biust - 87cm tyle co bylo:)
Jest ok ok :) Wymiary w pełni mnie zadowalają :) Tylko że dziwnie wyglądam - widać mi okropnie żebra a na biodrach dalej mam tłuszcz :/ ale i tak jestem bardzo zadowolon - w Końcu walczyłam o ten wygląd !!!! Dzisiaj ide na sesje zdjeciowa :P tzn robiona przeze mnie to zobaczycie jak wygladam :)
Moim jedynym problemem jest to że dalej niewiem do końca co mam jeść, co sobie odmawiać i tak dalej , boję się jojo ale przecież nei chcę juz dalej chudnąc więc ile jeść ? :?:
I kolejny problem - mam brzych wydęty :/ niewiem czemu ale cały czas jakby jakiś balon .... co tu robić ?
Jak narazie w moich planach jest wypad do miasta dzisiaj - widziałam świetne dżinsy z Big Stara :) Popatrze jeszcze na jakieś fajne sandałki :) Póżniej wskocze po żarełko light bo nadal je bardzo lubię :P ale już sobie obiecałam że sobie kupię rodzynki, dość tego wyżerania ich z musli :P I oczywiście kupię też jakieś herbatki :) Ostatnio widziałam jakieś wellnes czy coś na poprawę humoru :P też musi być spoko :P
Pozdrofeczka :*:*