cosik na miły początek dnia:
http://www.millan.net/anims/giffar/veggiethg.gif
Wersja do druku
cosik na miły początek dnia:
http://www.millan.net/anims/giffar/veggiethg.gif
Oj, Motylku! Jaka jesteś szczuplutka. Je tez tak chcem!
Ostatnio się zastanawiałam, czy wcisnęłabym się w ciuchy koleżanki, ważącej dokładnie tyle co i ja. No, cóż... Miałam kilka dni obrzarstwa. Waga skoczyła na 57. Dzisiaj dzień oczyszczający, do 500kcal. Właśnie piję czerwoną herbatkę na dobry początek dnia oraz czeka na mnie serek wiejski posłodzony dżemem :)
Jak dobrze pójdzie to wyjdę na rolki.
Motylek, kończ już tą dietę bo nam znikniesz. Jeszcze raz - ile ważysz? I ile masz wzrostu?
Pozdrawiam.
Jezu Kochane nawet sobie nie wyobrażacie ..
Wstaje rano , ide taka padnięta na kompa - a tu na forum takie same miłe rzeczy
Kocham Was !!! :*:*
Dzieki Wam wiem ze było sens sie odchudzac!! Naprawde jestescie starsznie mile :* W takich przypadkach mozna sie spotkac z zazdroscia ze strony innych , a tu jestescie takie mile :* NAprawde bardzo bardzo bardzo wielkie dzieki :*:*:*:*
JA sama niewiem skad ja biore ta sile zeby nie wcinac - chyba moj organizm siet ak przyzwyczail .... ja teraz sobie nie wyobrazam ze moglabym zjesc tyle ile kiedys .... ja po prostu mialam taki rozciagliwy zoladek ... no tragedia - raz zjadlam ok 10 czekolad i nic mi nie bylo kompletnie !!! A jeszcze pamietam jak w maju mialam komunie kuzyna - wazylam wtedy 64 kg - zjadlam zupe, drugie danie, tort, owoce, duzo plackow , barsoz duzo, salatke, gorace danie ... no teraz nawet 1/5 z tego bym nie dala - moze to zmniejszona waga - zmniejszone zapotrzebowanie na jedzenie ? no nie mam pojecia, ale mam o wiele mniejsza ochote na slodyczne jak przed dieta :)
Wczoraj wieczorem mama zrobila wafla z irysem - wiecie taka krówka - to jest zajebiste ale nawet nie mam jakies wielkiej ochoty... zjadlabym ale o 177 jedziemy do babci no i tam pewnie zjem cos slodkiego takze narazie nie jem tego wafla , a podkreslam jest pyszny :)
Kupilam sobie wczoraj duzy jogurt jogobella pieczone jablko :) wcoraj zjadlam pól i teraz o 11 drugie pol:D niam nie moge sie doczekac :)
Z a tym moim wzrostem - rano jak wstane mam 170, nawet 171 , a wieczorem mam nawet 168 - hmh wiec jak to jest? ja licze 169, 170 :) ale raczej 169 :) A waze chyba 52 - 53 kg - wczoraj sie rano wazylam i bylo cos takiego :) Teraz jak waze 53 kg to jest ok, i tak sobie ustalilam ze jak bede wazyla 54 to bedzie sytuacja alarmowa , a jak 55 to ograniczam jedzenie :) ale jak narazie to nie musze sie martwic bo waga nie rosnie :) zero efektu jojo:)
Jeszcze sobie zaplanowalam na ten tydzien ze sobie zjem kitekata, i te lu petiti go bo maja fajna reklame :) Buziaki dziewczynki :* ide popisac na waszych wateczkach :*
Kurczę, to ciekawe ile ja musiałabym schudnąc, żeby wygladać jak ty :) Bo z moim 158 to nie jestem szczególnie wysoka, a od jakiś 8 miesięcy nie rosnę! Miejmy nadzieję, że jeszcze trochę podrosnę. 160 to byłoby dla mnie wielkie szczęscie.
Jak ja już bym chciała wychodzić z dietki :twisted: No cóż, ale trzeba się trzymać!
Życzę miłych odwiedzin :) I smacznego
:**
PS. A wiesz, Motylku, że wg wskaźnika BMI masz niedowagę? :shock:
czesc motylku :)
po pierwsze dieki za odwiedzinki :)
a po drugie to juz naprawde jedz wiecej , mysle ze mozesz spokojnie dobijac do 2000 bo inaczej przy takiej ilosci ruchu jak kiedys pisalas to jeszcze bedziesz chudnac a teraz masz taka idealna figure :D i nie warto jej psuc przez zbytnie wychudzenie o to naprawde nie ladnie wyglada :)
ja w sumie mam teraz bardzo podbna figure do ciebie i chce tylko jakies 2 kg schudnac i starczy , a potme ot juz cwiczyc bo mi sie podobaja umiesnione rmaionka i brzuszek , ale nie jakos atletycnzie czy cus tylko tak delikatnie :)
pozdrawiam :)
Motyl! Mam nadzieję że już się nie odchudzasz tylko dobijasz kalorie do 2000! Jesteś już wielka laska, wprawiasz nas w kompleksy. Ale teraz już nie musisz martwić się o figurę więc martw się o zdrowie! Zbyt długi okres czasu ograniczania kalorii może ci zaszkodzić! Dokładaj sobie z kazdym tygodniem, aż dojdziesz do 1800-2000.
I powiedz mi szczerze czy gdy schudłaś chłopcy zaczeli na ciebie bardziej lecieć czy tak samo jak przed? :lol:
Eh ja już przestałam liczyć kalorie bo to jest bez sensu - przy moim planie lekcji nie da się codziennie jeść takiej samej ilości kcal - no nie da się dlatego u mnie 3razy w tygodniu jest poniżej 1500kcal ( zaraz wam to objaśnie) a 4razy 1800kcal. Dlaaczego 1500kcal? Pokaże wam naprzyklad moj jadlospis z poniedzialku
:!: Pobudka okolice 7, ćwiczonka , - 0 8 śniadanie - szklanka mleka 0,5% z 80gramów musli - motyleq max najedzony
:!: Szkola od godz 11 do 16 - zjadam bułkę 100gramów duża z pomidorem i szynką z inydka i 2 malutkie jabłka - 300kcal
:!: po szkole w ramach czekania na autobus walnełam sobie mieszanke studencka - rodzynki migdaly orzechy ... - 450kcal
:!: godz.18.00 dom - obiad - kasza jeczmienna 50g plus warzywa plus sos pomidorowy w malej ilosci
no i razem nie ma 1500kcal a jadlam tyle ze wiecej jusz sie nie dalo rady!
A dzisiaj to wogole masakra ... Na sniadanie jak zwykle musli z mlekiem , i pare kulek winogron ktorymi sie zatrulam chyba!! starsznie mnie zaladek teraz boli :(:(:(:(:( Na ognisku nie zjadlam kielbaski, za to zjadlam 3 jablka malutkie, ta bulke co wczoraj i zaszalalam i poszlam do kawiarni szkolnej i kupilam sobie babeczke krucha z serem :D:D byla zajebiscie zajebiscta :D W domciu obiadek no i teraz ten cholerny ból ... boje sie ze bede zygac ....
Na jutro kupilam sobie kitekata tego z masłem orzechowym - lezy w szufladzie - i mnie nie rusza :P W czwartek jeszcze planuje isc na paczka z budyniem .. no bo za malo jem - wazylam sie w niedziele i juz bylo w okolicach 51kg - wole nie mowic nawet mamie bo by mnie zabila .. i w dodatku okresu brak... :(
A co z tym powodzeniem - to wydaje mi sie ze jak bylam grubsza to tez mialam , ale hmhm teraz tez mam , wieksze? napewno mam duzo ladniejsza figure ale na mojej twarzy rzadko gosci usmiech ( to hcyba przez to ze zycie z czekolada czyli serotonina jest szczesliwsze :)) Takze w sumie niewiem jak to jest .. dieta zmienila moje nastawienei do zycia ;)
noto ja zaczynam biegać od wiosny....wtedy mama mi pozwoli, bo będzie ciepło...mam przynajmniej taką nadzieję...
Motylq jak Ty to zrobilas ??? :)))) oczywiscie gratuluje sukcesu :**** :))
czekam na odp :)))
bu$kaaa :****
HEJ dziewczyny - widzę że nas cormaz mniej , wsyzscy coraz rzadiej na forum :( niewiem co się dzieje.... :?
U mnie w miarę choć ostatnio jem niezdrowe przekązki z białej mąki - to brzmi mrożąco krew w żyłach :P Dzisiaj mama zrobiła placek drożdżowy pycha z dżemem malinowym i zjadłam go troche - tylko nie mam pojęcia ile on miał kcal - aha i był bardzo lekki, jeden kawałek mial 30gram ... ale zapychał :/
Pozatym to co tu dużo mówić .. na basenie dziś byłam i na spacerze z siostrą , troszke spaliłam pewnie tego jedzonka , kupiłam sobie chlebek pełnoziarnisty - pycha ale ma jedną wadę - strasznie mi się kruszy i w szkole mam rozwalone kanapki :/ :P
Ostatnio za mną chodzi taka chcica na obżarcie się tortami i ciastakmi :P mam ochotę wejść do cukierni ( jest taka obok której przechodzę codziennie ze szkoły) i zamówić tiramisu , ciasto francuskie s serem, pączka z budyniem , bajaderke i na co mi tylko ochota przyjdzie ... ehh marzenia ;d ALe jak narazie sobie obiecałam że jak będę grzeczna to ewentualnie mogę sobie iść po szkole w pon. na pączka jak akurat będą :) I po prostu doszłam do wniosku że poniedziałek to będzie taki dzień w ktorym mogę iść na jakieś ciastko - ale tylko w pon, a jak sobie nie wykorzystam , to mogę przełożyć na inny dzień :) Sprawiedliwy układ ?? :P