jak najbardziej sprawiedliwy :D w końcu coś Ci się od życia należy - nie można sobie wszystkiego odmawiac :)
Ja też zauważyłam, że coraz mniej nas tutaj...:( Nanami, Cerise, Naru...gdzie one są wszystkie?? :(:P
Wersja do druku
jak najbardziej sprawiedliwy :D w końcu coś Ci się od życia należy - nie można sobie wszystkiego odmawiac :)
Ja też zauważyłam, że coraz mniej nas tutaj...:( Nanami, Cerise, Naru...gdzie one są wszystkie?? :(:P
cosik miłego na początek soboty:
http://www.millan.net/anims/giffar/englishlesson2.gif
Faktycznie, dziewczyny gdzie jesteście?
A co do ciebie Motylku to bardzo rozsądnie ustaliłaś z tym poniedziałkiem
cześć
Żeby nie było nas za mało , wpadłam na chwilę. Wiem, że dlugo mnie nie było, przepraszam. Jestem okropna, więc Motylq , tylko pozazdrościć twojej silnej woli. Gdy obejrzałam twoje fotki, to gały mi d..ą wyszły, naprawdę... Ja cyba nigdy taka nie będę... Cyba, że się za siebie wezmę...Kiedyś...
Dzas co ty pieprzysz? Oczywiście że będziesz!
tylko trochę samozaparcia, motywacji i zdrowych chęci i schudniesz!
coś o tym wiem :) wszystkie wiemy :lol:
Motylku, a Ty jestes wspaniała. ach, tak planować wszystko - ja bym tak nie potrafiła :)
trzymaj sie cieplutko :*
cześć wam
Motykq dzięki, że odwiedziłaś mnie na moim topiku. Teraz więc ja wpadam do ciebie :D
Wiem dziewczynki, że ptrzebuję samozaparcia. Teraz mam go aż nadmiar. I to nie z jednego powodu. Jeśli chcecie wiedzieć o tym powodzie więcej, to wejdźcie na mój temacik o zespole tanecznym.
Planowanie swojego życia ogólnie jest bardz dobrym sposobem. Zwłaszcza podczas diety, już kilka razy sie o tym przekonałam. Trzeba się tylko stosować do swoich postanowień, a to niestety czasami jest trudne :oops: Przy tym też trzeba silnbej woli, a z tą to wiecie jak jest, niestety... :roll:
Powodzenia na niedzielę życzę, buzioczkiiiiiiiiii
Uklad super - chybe tez sobie taki zrobie, moze bede chudla wolnij o ale cos mi sie chyba nalezy!
zwałaszcza ze dookoła jest tyle pysznosci :roll: :wink:
ja to niestety mam straszna ochote na lody, ehh łudziłąm sie ze to minie wraz z zakonczeniem wakacji :wink:
No dobra dobra, wiem ze mnie dlugo nie bylo, ale juz jestem, co nie?:) No i widze, ze u Motylka wszystko okej :D Tez sobie ustalilam niedziele dniem slodyczowym (na tej samej zasadzie co ty poniedzialek) ale i tak jakos z tego nie korzystam. A kitkat o smaku masla orzechowego jest pycha :D Ostatnio jadlam (of kors w ramach limitu) :)
Ales mi zrobila smaka na niego ;)
I ja tez mam taki wspanialy dzien, ktorym podobnie jak u Naru jest niedziela. Zawsze pozwalam sobie wtedy na kawalek ciasta (mama piecze co niedziele :P ) Dieta dietą, ale od życia tez nam sie czegos nalezy :wink:
Eh dupa :) Dużo dziś zjadłam i prawie nic się nie ruszałam :/
Rano jak zwykle musli z płatkami 400kcal ( albo troszke mniej ale gdzieś tyle)
O 11 jabłka 200gram plus jogurt z otrębami 120kcal - powiedzmy 250kcal
O 13 obiad : ziemniaki - 100kcal, sałatka 50kcal , 4paluszki rybne i odrobina ketchupu - powiedmzy że razem jakieś 350kcal
O 16 podwieczorek - i tu jest problem - niewiem czy wiecie ile kcal ma kajmak ? A nawet niewiem czy wogóle o to michodzi ale to jest coś takiego :zwykły andrut , takie coś jak opłatek na komunii świetej , i masa : mleko zwykłe gotowane z cukrem, i ten adrut się tym przekłada - i ja tego zjadłam dokładnie 100gram - i ile taki andrucik może mieć kalorii ? liczę za 500kcal
I kolacja - 50gram daktyli drylowanych pycha zajebiste są smakują jak krówka:D i jedna kanapka z pasztetem i pomidorem - 300kcal albo mniej :)
No i razem 1800kcal ale mi jest tak niedobrze :/ przeżarłam sie :/ od dawna tyle nie zjadłam:/
No i szlag trafił tego mojego pączka jutrzejszego nie idę na niego za karę bo obrosnę tłuszczem ... grr :P
Cały tydzień postaram się nie jeść słodyczy ( nawet wam nie powiem co jest u mnie lodówce - po co się denerwować:P)
No i tak ... nauki dużo - Chemia kwantowa - ratunku :(:(:(:(