-
jestem tu nowa.......
czesć...z checią pogadałambym z wszystkimi o wszystkim,a zwłaszcza o temacie-rzeka-odchudzaniu...klikajcie!
no nie bądźcie tacy!!!ja też chce się wyzalic!
-
No to dziewczyno powiedz tak wiecej co Cie tu sporwadza jakies problemy z nadwaga ? czy inne ywmagania np wyszczuplic nozki :>:>:> tylko powiedz dostanieszm iliony rad od doświadczonych dziewczyn z dietki pl
-
Zgadzam się z Motylkiem jaęsli powiesz coś więcej o sobie, to Ci napewno pomożemy Na mnie możesz liczyć zawsze :*:*:*:* booziak
-
dzięki za odpowiedź! już od kilku dni czytam wasze posty i bardzo mi sie podoba w ogóle pomysł utworzenia takiej strony! A przechodząc do rzeczy......Ja tak naprawdę nie wiem czy ktoś się tu mną zainteresuję bo tak naprawdę to ja nie jestem gruba.....ale i tak chcę schudnąć 3 kg i co najważniejsze UTRZYMAC tą wagę! Jeśli chodzi o ćwiczonka jestem bardzo na nie chętna zwłaszcza na moje uda i tyłek.....bo może nadwagi nie mam ale zgrabniutkiego jędrnego tyłeczka to ja nie mam.... wiec czekam na odpowiedzi!
-
nikt nie odpisuje to dalej nuce gorzkie żale... Nie cierpię efektu jojo i swojej przemiany materii!!! odchudzanie super ale wystarczy jede dzień obżarstwa i wszystko wraca.Grubość! To nienormalne ale ja potrafie w oczach zgrubnąć lub schudnać!Wrrrrrrrrrrrrrrr
-
no to tak samo jak ja czy schudne czy zgrubne [:P] widac to po mnie momentalnie ... moja przemiana materii tez jest beznadziejna :/
ale razem damy rade! schudniemy i utrzymamy wage )
pozdrawiam :*:*:*
-
a ja myślałam że tylko ja mam ten problem....Bo moja rodzina jest całkowicie anty do odchudzania: tata ma wszystko gdzieś je ile chce i nawet nie grubnie , mama by chciała schudnać ale w tym kierunku nic nie robi, a siostry patyki żrą i tak pozostają patykami.... tylko ja biedny samotny wojownik.... no nie z tego głodu już gadam głupoty...piszcie
-
Cześć dziewczynki,widze ze wiele nas łączy hehe Tez mam zrąbaną przemianę materii,jestem już w sumie po diecie ale teraz najtrudniejsze-utrzymanie wagi.Codziennie ucze sie dodawać kcal ale jakoś mi to nie wychodzi i w rezultacie mam nawet wahnięcia w dół,a chudnąć już nie chce.w mojej rodzince to samo,jedynie mamuśka jakos też sie stara zdrowo odżywiać,a mój braciszek..chudy jest jak nie wiem co,a dziennie mógłby nawet wagon schaboszczaków zjeść.Gdzie tu jest sprawiedliwośc?????Dlaczego ja tego nie odziedziczyłam??I wogóle po kim on to ma??Pozdrawiam.
-
Ja kiedyś bardzo liczyłam kalorie ale jakoś mi przeszło, ale dalej pamiętam ile co ma wiec mimowolnie liczę w myslach.Ale uważam że na przykład kalorie z zdrowego jedzonka mogą jedynie pomóc w diecie wiec nie waham się zjadać dużej ilości jogurtów czy owoców.Najgorsze są moje ataki obżarstwa...nawet nie piszę ile potrafię zjeść bo nikt w to nie uwierzy....jak drwal na razie popijam capuccinko i bardzo dobrze się z tym czuję choć wiem że to swoje kalorie ma.Ale powiem wam że kawa mnie zatyka to znaczy w ogóle nie jestem głodna.Tak że jak wypiję kawe o 17 to mam spokój z kolacją . piszcie
-
OOooo Verdona swietnie cie rozumiem. Tez mam takiego brata wysoki, szczupl i ciagle je, je i je. Samych slodyczy to on z 2000 kalorii pochlania nie mowiac o reszcie. A co mnie najbardziej irytuje ze on chce przytyc a cos mu nie wychodzi. Jak to mozliwe ze on zjada 6000 kalorii dziennie a chudnie Ech taki chyba nasz los ze cale zycie trza sie odchudzac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki