-
Jejku jestem przerażona tym co się stało w Londynie. I pomyśleć że chciałam pojechać tam jako au-pair albo na kurs językowy....
Z dietką dzisiaj ok, minimalnie ponad 1000 kcal. Z ćwiczeń to nie wiem czy sie wyrobię, bo czeka mnie jeszcze pakowanko, ale A6W będą na pewno
Jutro już wyjeżdżam ,ale obiecuję, że jak wrócę, to zdam wan sprawozdanie
Postaram się trzymać 1000-1200kcal i ćwiczyć!
Buziolki
-
Ja też miałam jechać na obóz językowy! Najpierw do Stanów, ale później sobie pomyślalam: Nieee no tam sa zamachy samolotowe, wiec nigdy w życiu nie polece, no i miała być WLK brytania! Jezusie! Dobrze, że nie pojechałam! No i dobrze, że Ty też nie pojechałaś! podobno jakaś młoda Polka została ranna, a pojechała tam na obóz językowy!
Będe tęsknić :*:*:*:* Wracaj szybko
-
Na tym świecie dzieją sie okropne rzeczy. Nawet strach pomyśleć że terroryści mogą zaatakować kiedyś Warszawe...
-
Skarbek wypluj to!!!
-
Wypluj to koniecznie !!
Ja 10 wyjezdza do Warszawy... i sie boje poprostu
Pariska czekamy na relacje:*
-
Cześć Kochane!
Pomyślałąm, że jeszcze zaraz przed wyjazdem napiszę!
Jestem właśnie po niskokalorycznym śniadanku
Kurczę, ja też będę tęskniła, bo niby komu będę mówić o mojej dietce?
A kto będzie mnie dopingował w ćwiczeniach?
Eh, mam nadzieję, że i tak wszystko będzie ok i jak wrócę to będę choć troszkę szczuplejsza i bardziej opalona
Obiecuję, że o wszystkim Wam opowiem
Pozdrawiam Was wszystkie i przesyłam buziaczki :*
-
Hej Parisko - a gdzie to wyjeżdżasz? (czyżbym nie doczytała? ) jak chcesz, to możesz mi dać numerek komorki - ja też wyjeżdżam, więc możemy się razem wspierać no a jak nie... - i tak sobie poradzisz
-
-
Cześć dziewczynki :*
Już jestem i melduję, że dalej się odchudzam.
Na wyjeździe było suuuper, szkoda tylko, że tak krótko....
Na całe szczęście na wadze nic się nie zmieniło, chociaż było różnie...
Były dni niskokaloryczne i takie, w których nie żałowałam sobie jedzonka
Co ciekawsze, gdy się zmierzyłam, okazało sie, że jakby w wymiarach cosik ubyło....ciekawe...jeździłam troszkę na rowerze, ale czyżby to od tego
Najważniejsze, że jest mniej Na razie nie podam jeszcze tych malutkich zmian, za tydzień się zważe i wtedy podam wszystko dokładnie. Kurczż, nie wiem co się ze mną dzieje, ale na nic nie mam siły od przyjazdu. Przyznaję, że nie ćwiczyłam jeszcze, utrzymuję 1000kcal. Nic mi się nie chce, jestem cholernie wypruta, tylko po czym???
Eh, mam nadzieję, że to się zmieni i jutro napiszę Wam, że dalej wypełniam swój plan ćwiczeń. Mam 1,5 miesiąca, że by schudnąć i MUSI MI SIĘ UDAĆ
Wam też się uda i wszystkie zabłyśniemy we wrześniu
Buziaki
-
W końcu kupiłam dzisiaj hula-hop Na razie nie robię wielu obrotów, ale z biegiem czasu będzie coraz lepiej <tak myślę > Kalorycznie zmieściłam się dzisiaj w 1200, wiem, że to więcej niż 1000, ale postaram się już nie przekraczać tej granicy...chociaż ciężko trochę....Dzisiaj też nie miałam siły na ćwiczenia, chyba potrzebuję porządnego kopniaka, żeby ruszyć to moje cielsko Eh, jutro poćwiczę Czekam tylko jak wróci moja kumpela i będę jeździła na rowerku Już nie mogę się doczekać
Pozdro dla wszystkich <mam nadzieję że ktoś jeszcze oprócz mnie to czyta >
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki