No, a dziś nie zmieściłam się w tysiacu...
Zjadłam:
dużo sałatki z brokułów(to ma mało kcal)
troszeczkę koglu moglu
szklanke jogurtu niskokalorycznego(wyglądałam w sklepie jak wariatka, która przebierała w produktach przyglądając się każdemu, ile ma kcal)
jagodziankę
aha... i kilkanaście truskawek.
i... gumę która miała dokładnie 237 kcal, podliczyłam, (
Z tą gumą przesadziłam. No i jeszcze dzis nie ćwiczyłam. Eh... cały czas oglądam TV o tym Londynie...Wszystko przez tą gumę. Przez nią przekroczyłam limit. Muszę pamietać, żeby jej wiecej nie jeść.
Za 20 minut musze jeszcze poćwiczyć... Chyba dzisiaj sobie tylko pokręce kółkiem i zrobie abs. Nie będę biegać, bo juz mnie to znudziło. Ale w zamian za to zrobie 200 brzuszków... to lubię))