No i zawiodłam Was. Eh, dzisiaj już będzie dobrze chyba. Wogóle zmierzyłam się w udzie i mam 61. Może i nie jest tak strasznie jak myślałam (spodziewałam się jakiś 67) ale i tak są obleśne......
No dobra co tam będę się nad sobą użalać. Chciałam Wam wszystkim życzyć:


Nowy Rok - to zwykło się mawiać - dobra okazja do tego, by się zmienić.
Ja jednak pragnę Wam życzyć, abyście nadal pozostali sobą.
Nie pozwólcie zniszczyć w sobie tego, co Was wyróżnia w tłumie.