Noe, jaka analiza. Ja też wole corn flakesy. Ale póki nie chce mi sę jeść batoników, nie jem, bo po co. I nie będe kusić losu. Za słaba jestem i jak zjem jednego kupie drugiego.
A wogóle mam wyrzuty symienia, bo chodzę najedzona. Niby wszystko jest ok, spokojnie mieszcze się w 1000, a jednak czuję, że nie schudnę tym sposobem. Mi taka dietka pasuje, bo naprawde chodzę PEŁNA. Jednak boje się, że nie schudnę, bo za dużo jem. Nie wiem, Jezu jaka ja jestem głupia. Może za mało ćwiczę. No chcę teraz poćwiczyć, ale jest u mamy koleżanka z pracy i mam nie ćwiczyć, bo to słychać. Kurde, chyba będzie trza czekać.