-
Kasia1992. Normalnie kto jak kto, ale Ty to chyba jestes niewychowalna. Dziewczyno, odchudzasz się przy NIEDOWADZE! To jest smieszne, gdy 13-latka w takim stanie rzeczy mowi o nadwadze, opychaniu. Tobie polecam wizytę u psychologa jako pierwszej (bez urazy, naprawde, ale mozesz sobie tym tyle szkód narobic - zanik okresu, zahamowanie wzrostu itp. ze zal mi Ciebie).
Dziewczyny, ja rozumiem, że w diecie, to to własnie jest najtrudniejsze - przestawienie swojego toku myślenia i zmiana nawykow zywieniowych. Ale nie mozna siebie ciagle porownywac do innych lasek. Podzielcie swoje odchudzanie na pare etapów (np. na co dwu kilogramowe odcinki). Rozumiem też te ciągłe myśli o jedzeniu. Też tak miałam na początku diety (niecałe 2 miesiące temu). Nie moglam sobie poradzic, gdy te małe porcje niewypelnialy calkowicie mojego zoladka i po glowie tlukla sie mysl, aby włozyc do ust cokolwiek. Zacznijcie wiec od podzielenia swojego dziennego jedzenia na 3 posilki po 400 cal srednio. Uczucie głodu nie powinno byc tak duze. Z czasem, gdy się do tego przyzwyczaicie, to rozdrabniajcie je, a zobaczycie, ze te mysli, nie beda Was juz tak przesladowaly. Nie przejmujcie sie za bardzo tymi 'jedzeniowymi grzeszkami'. Ja w sumie nie miałam dnia, w ktorym jadłam wszystko tak ladnie. Zawsze jadlam dodatkowo cos, czego nie powinnam. Ale to nie jest zaden powod do placzu. W koncu jedzenie to pryjemnosc
.
Trzymajcie sie razem, powiedzcie swoim rodzinom, ze sie odchudzacie, to moze same Wam pomogą w ukladaniu codziennego menu.
Pozdrawiam! pa! :*:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki