u mnie jest podobnie.. mowią mi sie ze rozchoruje.. ze juz dobrze wygladam itepe... itede :D
Wersja do druku
u mnie jest podobnie.. mowią mi sie ze rozchoruje.. ze juz dobrze wygladam itepe... itede :D
Skinnerka, lody nie sa zle.
Maja cala liste zalet. Napisalam to juz raz u siebie na topiku, ale chetnie napisze to ponownie:
8 powodów, by często jeść lody
Dzięki lodowym przysmakom możemy:
- mieć zdrowe, mocne kości;
- szybciej spalać tłuszcz;
- uregulować ciśnienie;
- złagodzić objawy napięcia przedmiesiączkowego;
- zapobiec rakowi okrężnicy;
- zmniejszyć prawdopodobieństwo udaru;
- poprawić odporność;
- zapobiec powstawaniu kamieni nerkowych.
Tajemnicą skuteczności diety lodowej jest wapń. Jego niedobór to wada większości jadłospisów.
Zapotrzebowanie organizmu na wapń w pełni zaspokaja tylko 14% kobiet w wieku 20-50 lat i zaledwie 4% pań po pięćdziesiątce. Ich dieta dostarcza średnio 652 mg wapnia, podczas gdy zalecana dawka dzienna to 1000 mg - dla kobiet do 50. roku życia i 1200 mg - dla starszych. Poważne są także niedobory wapnia w jadłospisach mężczyzn.
Tymczasem podczas badań nad czynnikami wpływającymi na zjawiska tycia i chudnięcia okazało się, że bardzo ważną rolę odgrywa w nich właśnie wapń. Dieta bogata w ten pierwiastek zwiększa zdolność organizmu do spalania tłuszczu. Kiedy wapnia brakuje, komórki gromadzą tłuszcz i powiększają swoją objętość.
Lody zaspokajają apetyt dużo lepiej niż większość innych smakołyków. Nie warto ich sobie odmawiać z jeszcze jednego powodu. Dietetycy nazywają go syndromem zakazanego owocu - kiedy wiemy, że czegoś nam nie wolno, skupiamy na tym uwagę. To sprawia, że rośnie pożądanie i coraz więcej wysiłku trzeba włożyć w to, by zapanować nad apetytem. Dla większości odchudzających się osób lody to właśnie taki zakazany owoc. Lepiej więc od razu uwzględnić je w swoim dziennym bilansie energetycznym, niż raz na jakiś czas pochłaniać całe pudełko lodów, niwecząc odchudzające wysiłki.
KOCHAM LODY:*
Cerise dzieki, to mnie pocieszylo :D
a dzisiaj amam powiedziala, ze na obiad bedzie watrobka i bede musiala ja zjesc! kurcze, trudno, moze nie jest az tak kaloryczna... nie wiem o co jej chodzi, bo i tak nie bede jesc powyzej 1000, 1200 to juz gora, a jak zjem tlusty obiad, to odbije sobie kolacja i wyjdzie na moje. nie chce ukrywac diety, bo to droga do any i innych podobnych. szczegolnie ze na poczatku mam chciala sie odchudzac ze mna, popierala mnie! no bo odchudzam sie ZDROWO! nie wiem co jej sie odmienilo... najwazniejsze ze trwam w dietce i jej nie rzuce, chocmy mnie karmili na sile hehe :P
a wlasnie wcinam sniadanko (12 godzina wiem wiem, ale to dobrze, bo juz o 3 obiad :P), czyli 2 kromki chleba razowego z serkiem wiejskim :) pychotka i juz sie najadlam :D
szkoda, ze nie wiem, ile gram wazy np. taka lyzeczka czy szklanka jakiegos produktu, nie wiecie gdzie to znalezc???
kiedys takie cos bylo chyba w caludii co numer, ale nei kupuje. mam tylko, ile wazy szklanka ryzu, kaszy i maki, a tym chleba nie smaruje :/
mama sie martwi :)) :P moja tak samo..
dzis bylam u dietetyczki... :D i bylo wazenie :D hehe...
ubylo mi troche... :D:D waze 57 kg :):):)
i jak to ona powiedziala to jest moja idealna waga... i nie powinnam schodzic juz nizej...
ewentualnie 1 kg :D
ale ja chcialabym 2 kg schudnac.. jeszcze.... :)
ale narazie robie.. małą przerwe... :)) tzn nie mam zamiaru zucic sie na jedzenie..
ale jesc w miare racjonalnie.. aby utrzymac wage... :)
teraz i tak sie nie mam co odchudzac. bo jade na oboz.. i tam bede musiala jesc normalne rzeczy... :P (( mam nadzieje ze nie przytyje )) :P [list=1]
aa potem czyli w sieprniu :P postaram sie zzucic jeszcze 1 kg gora 2 :P :)
w sume to jestem juz zadoowolona :P :) wkoncu od 14.czerwca ~ do 21.lipca zzucilam 6 kg ! :))
mam nadzieje ze jak teraz przejde na normlane jedzenie... to nie bedzie efektu jojo.. ;/
dobra koncze.. ;P ide na rowerek :)
3majcie sie :* bu$kaa ;*
To wychodzac z dietki dodawaj co tydzien jakies 150 cal. A wtedy, to i stracisz tego jednego kilogramka i nie bedzie jo jo
oh niestety nie ma takiej mozliwosc... :((( zeby co tydzien dodawac 150 kcl
bo juz w niedziele jade... na ten oboz... :))
a wlasciwie to ja wczesniej roznie jadlam :))
zdarzalo sie 1000 kcl , 1200 kcl 1500 a moze nawet czasem ciut wiecej.. w zaleznosci od dnia... bo nie mialam okreslonej liczby kcl na dzien.. :)
a na obozie postaram sie jesc normalnie raczej wszystko ? ale tylko tyle ile potrzebuje.. zeby nie byc glodna... NIE BEDE SIE OBJADAC :P jak to zwykle bywalo po diecie w moim przypadku.. ze odrazu na 2 dzien sie opychalam... wszystkim tym na co nie pozwalalam sobie podczas diety.. no i oczywiscie bede unikac slodyczy.. (( postaram sie ))
czasem pozowle sobie na jakies lody... moze batoniuk musli... :P
tylko gorzej jak ktos bedzie czestowal chipsami :D glupio za kazdym razem odmawiac? ale coz.. :D
mam nadzieje ze nie przytyje.. :P
wkoncu to oboz sportowy.. wiec ruchu troche tez napewno bedzie :))
buzkaaa ;):**
Ciaałł :)
a jak tam wasze dietki ?? :)) 3macie sie ?? :>:> ?? :))
hejka
co do mojej dietki a raczej utrzymywania wagi to nie stwierdzilam zebym przytyla bo normalnie mieszcze sie w ubrania ale jakies obzarstwo mnie napadlo... Ehh moze to przez ta pogode :roll: zimno, szaro i jeszcze pada caly czas.
No ale powiedz Paolinko co tam u ciebie? Przede wszystkim gratuluje schudniecia :D i wierze ze z latwoscia utrzymasz obecna wage.
buziaki:*
Mój tata mówi że wychudłam, ale przecież to nie moja wina że mam odstające łopadki i pod szyją takie kości.
Brzuch mam strasznie wielki nieproporcjonalny do reszty ciała.
Paolinko dobrze że odchudzasz się racjonalnie w porozumieniu z dietetykiem.
Nie robisz tego na własną ręke i przynajmniej będziesz zdrowa i szczupła.
Zaglądnijcie do mnie:Brzuch jak ARMATA
Papatki :P
Alessaaa ~ masz raceje ta pogoda jest okropna.. ;/ u mnie padalo rano i troche mokro jest.. a chcialam isc na rowerek dzisiaj.. ;/ jak obeschnie to moze jeszcze pojde mam nadzieje... :))
a jesli chodzi o diete a wlasciwie jej koniec.. to postaram sie jesc normalnie :p
wczoraj jadlam loda :P , dzis rano 3 kanpaki chleba razowego z serem zoltym.. ( naszczescie lubie cienkie plasterki :D ) jestem juz po II śniadaniu ~ zjadlam winogronka :))
na obiad bd jadla juz to co wszyscy.. ale normalne porcje...
a nie za 5 osbo jak to zwykle bywalo... ~> przejde juz na jedzenie normalnie...
ale bede unikac fast foodow :D:P (( czy jak to sie tam pisze :P ))
i slodyczy... :) ale nie caly czas.. czasem mozna sobie pozwolic :)) chyba nie ? :>:)) [ raz na rok :D ] ;D:D
mam kilka pytan do CIebie <lol> :)))
~ bylas wczesniej na jakiejs diecie ?? :)) jesli tak to na jakiej :) i ile schudlas ? :))
~ ile masz lat :) i wzrostu :)? i ile obecnie wazysz :))
hehe :)))
pozdroo :) & bu$kaaa ;**