czy myślicie, że sześć kubków czerwonej herbaty jest normalne?
jak mam zapomnieć, jak cały czas czuję ich smak z ustach. i nawet herbata nie może go usunąć.
jestem koszmarna!
Wersja do druku
czy myślicie, że sześć kubków czerwonej herbaty jest normalne?
jak mam zapomnieć, jak cały czas czuję ich smak z ustach. i nawet herbata nie może go usunąć.
jestem koszmarna!
ja bym powiedziała że to za dużo ;)
wiem, ale ostatnio złapała mnie obsesja oczyszczania organizmu. coraz gorzej z tym moim odchudzaniem...
ja nie mogę. paczka czipsów leży w barku. znaczy już nie leży... zjadłam 1/3... 300 kcal.
kurde. mogłam sobie zrobić kanapkę zamiast je wżerać. ale takie dobre były... ja sie nigdy nie odchudzę.
1350 kcal dzisiaj.
jutro mam pierwszą lekcję pływania. najwyżej się utopię :P
Już tam :P Nie utopisz sie, nie bojta sie :)
No a z tymi herbatami to szalejesz jak nie wiadomo co (tak apropos, to Ty tam uwazaj, bo niektore z tych cudownych herbatek maja pewne ograniczenia. Niektore pija sie tylko do 3 kubkow dziennie). Z reszta watpie, czy po takiej np Pu Erh faktycznie dalej czuc chipsy :lol: Moja siostra utrzymuje, że jej fusy smierdza petami. Interesujace :wink:
A co do chipsow, to mozemy spole zalozyc... JA nie wiem, czy to przez rok szkolny, nadmiar spraw, czy te zabieganie, ciagle zahaczam o kuchnie albo o sklep, by tylko sie zapchac. A w jakis sposob, to juz mozna sie domyslec... Szybko, niezdrowo, za duzo i w ogole, tragedia...
pzdr! :*
dzisiaj żyję dietetycznym chlebem, brakiem obiadu i tatarem na kolację. i godziną baseniku :) nie topię się, ale tez jeszcze nie pływam. dłuuuga droga przede mną.
no więc rozplanowanie kalorii:
śniadanie
:arrow: chlebek dietetyczny (50kcal)
II sniadanie
:arrow: chlebek z bieluchem (130kcal)
:arrow: napój limonkowy (0,75 kcal na 100ml *szok*)
:arrow: kawałeczek bułki (40kcal)
Obiad
:arrow: chlebek z serek topionym (175kcal)
Kolacja
:arrow: tatar z 3 chlebkami WASA (400kcal)
Czyli 800 jakieś. I mi starczy.
Z "treningu". 40 minut łażenia i godzina nauki pływania. Myslę że spaliłam to co zeżarłam.
Pozdrawiam :**
Ogólnie ok - ale fatalnie rozłożone kcal na posiłki - śniadanie 50kcal , kolacja 400kcal ? nie ró tego więcej ! :)
nie moja wina. rodzice kazali mi zjeść tego przeklętego tatara :/
nie zrobię. kolacja zwykle ma jakieś 200 kcal u mnie.
cześć wam
mam pytanie: czy ten chlebek dietetyczny jest jadalny?
Ja uwielbiam pływać, tylko, że basen mam daleko, niestety :cry: . Zobaczysz, pokochasz pływanie.Super sporcik, zwłaszcza na zimę :D Buzioczki
chlebek jest jak narbardziej jadalny. dla mnie pychota. żytni razowy, chyba... nie mam go pod ręką, ale później mogę ci napisać firmę...
a basen rzeczywiście mi się podoba. powinnam sobie kupić nowy kostium, bo ten rozmiar 40 na mnie wisi :shock: i dobrze XD
dziękuję za odwiedziny Dzasmina:*