Mam straszny humor. Koleżanka wspomniała o Dawidzie :/ Od razu sie zasmuciłam :cry: :cry: :cry: Zwariuję jak znowu będę go w szkole widzieć
Siedzieć w domu - nuda. Szkoła - znowu on.
:cry: :cry: :cry:
Nic mi nie wychodzi :(
Wersja do druku
Mam straszny humor. Koleżanka wspomniała o Dawidzie :/ Od razu sie zasmuciłam :cry: :cry: :cry: Zwariuję jak znowu będę go w szkole widzieć
Siedzieć w domu - nuda. Szkoła - znowu on.
:cry: :cry: :cry:
Nic mi nie wychodzi :(
Zaniedbałam trochę dziennik.
Coraz mi gorzej na 1200kcal. Przeszłam na 1500 i się dzisiaj obżarłam 10 kostkami czekolady i musli zeżartymi wprost z pudełka :/ Grr.
Ale mam nadzieję, ze się w tych 1500 zmieściłam.
Sniadanie (350kcal)
:arrow: jajecznica z jednego jajka roztrzepanego z 2 łyżkami wody, usmarzona na łyzce masła
:arrow: 2 chlebki WASA
:arrow: 3 kostki czekolady
II śniadanie (350kcal)
:arrow: 3 brzoskwinie
:arrow: 6 kostek czekolady
Obiad (120kcal)
:arrow: Gorący Kubek cebulowy
Kolacja (600 kcal)
:arrow: 2 Activie (napad głodu)
:arrow: 8 łyżek musli :evil: :evil: :evil:
1400kcal wychodzi (podaję z nadwyżką, bo moze źle trochę policzyłam).
Spalonych kalorii 3000.
Pozdrawiam.
Ahh ta czekolada :roll:
Ja jak zaczynam ja jesc to NIGDY nie konczy sie na 1 kostce, nie konczy sie tez na 10... ja pochłaniam cała tabliczke :oops:
Ano. To jest straszne. Lezy sobie taka niewinna w lodówce... Sniff...
Przechodzę na 1500kcal. Muszę się przystosować... Za mało żarcia na 1000-1200.
Oto co dzisiaj zjadłam:
Śniadanie (350kcal)
:arrow: jajecznica z 3 jajek na margarynie
:arrow: chlebek chrupki
I planuje zjeść:
II Śniadanie (200kcal)
:arrow: 3 łyżki musli
:arrow: 1/2 opakowania activii
:arrow: 100ml kefiru Piątnica
Obiad (150kcal)
:arrow: Gorący Kubek Grzybowy
Podwieczorek (150kcal)
:arrow: 5 chrupkich chlebków
:arrow: serek Bieluch
Pomiędzy podwieczorkiem i kolacją (200kcal)
:arrow: 3 łyżki musli
:arrow: 1/2 opakowania activii
:arrow: 100ml kefiru Piątnica
Kolacja (300kcal)
:arrow: 1 grahamka
:arrow: łyżeczka margaryny
:arrow: łyżeczka dżemu
:arrow: łyżka stołowa konserwy rybnej
I mam jeszcze 150 kcal do dyspozycji. Czuję że dzisiaj się najem. :P
Dodaj coś do obiadu bo to za mało ! bedziesz glodna :)
Mnie Kubek zapycha jak nic ;P Ale zobaczymy co tam mama zaserwuje, najwyżej zmienię menu XD
Pzdr
no i ja bym proponowała zwiększyć kaloryczność obiadu, a zmniejszyć kolacji :) będzie lepiej :)
Znalazłam wagę kuchenną w domu, ale, niestety, zepsutą :( . Hm, będę coś szukać na allegro.
Od jutra pożądnie biorę się za siebie. Przez kilka dni miałam labę, dochodziłam do 1500kcal, trzeba to zmienić, bo nie schudnę.
Dzisiaj wszamałam gdzieś 1400-1500kcal. Da sie wyżyć, ale nie ćwiczyłam nic. Cóż, może nie schudnę, ale też nie zgrubnę.
Najgorsze jest to, że nie wiem ile ważą różne produkty. Np. ile tego kotleta nieszczęsnego jem i ile ziemniaków :/ No, cóż, tata powiedział, że coś z Allegro kupimy. No to idę szukać :)
PZDR :**
Dzisiaj zjadłam ok. 1100kcal, co uważam za wielki sukces. Spaliłam coś 2300kcal.
Idzie dobrze. Gorace kubeczki b. pomagają, jak mnie głód złapie ;P
Pozdrawiam słoneczka!
Mnie sper zapychaja jabuszka albo słodkie chwile :)
a te gorace kubki to czy aby napewno sa całkiem zdrowe? bo mi sie jakos wydej ze wszystko to ma duuzo chemikaliow i mimo wszysttko wole zjesc normalna zupke np pomidorowa albo jakas inna...