pff, ja pamiętam jak w tamtym roku chłopacy mi śnieg za kurtkę wrzucali... potem taka mokra mokra byłam cała
własnie jak jest mróz to się taka świeza czuję i "nadająca się do życia". a na przystanku mozesz sobie poskakac, hehe. ja nie mam tego komfortu, bo musze do domu zapieprzac pół kilometra ale dobra jest :P

Wiki, zakładamy "klub wesołego bałwanka"?