-
heheh...ostatnio facet nam kartkówkę zrobił to tyle pał było...
no cóz, matematyków z nas nie zrobi (humanista w końcu jestem
) dzisiaj babka z bioli oddała sprawdziany to też kiepściutko... a ja 5 dostałam
aż sie zdziwiłam, bo niecierpię biologii :P nienawidzę się z niej uczył :P a z chemii to już w ogóle rzeźnia jest - chyba tylko 2 osoby nie mają żadnej 3...a reszta leży :P przesiew będzie jak nic :P
a jutro spr z fizy
-
u mnie (w klasie
, nie u Perwersa
) z matmą kiepściutko. z ostatniego sprawdzianu było 16 pał
ale cóż, jak moje zeszyty z matematyki i fizyki prawie codziennie zataczają koło kaśka-paweł-mateusz-marcin-reszta społeczenstwa, to się nie dziwię. a ja mam spokój, bo matmę zawsze rozumiałam i rozumię jak do tej pory, robię zadania (czasami odpiszę, jak coś jest wyjątkowo nudne i już tym, przysłowiowo, rzygam) i mam spokój, nie puszę poprawiac złych ocen. zawsze z matematyki leciałam na 4 i 5, luzik.
heh, ale te... jak to leciało?... "działania łączne na wyrażeniach wymiernych" to mi mówić nic nie mówia - może ja głucha jakaś, albo to dopiero na wyzszym poziomie się stosuje 
a fizyka? narazie mamy dynamike, I prawo Newtona i jakąs niezrównoważnoną siłę, z którą się próbuję zaprzyjaźnić, ale cholera mnie chyba nie lubi :P bo ją gnebie i gnębię, ale co tam - w końcu ją przekonam, że Perwersik to dobra dziewczyna i warto wejśc w układ 
buehehe, chyba się szaleju nażarłam, gadam nie od rzeczy.
z biologii powinna jutro babka oddać testy. już drżę, bo z bioli mam tylko jedną trójczynę... ale powinno byc dobrze, zwłaszcza że wiedziałam co to jest skolioza (wiedziałam
, podkreślam
)
a jeszcze a'propos "robienia od połowy przykładów", u mnie tez tak jest... na lekcji robimy te trudniejsze (znaczy e, f,g, itd), a łatwiejsze zostają do domu
chociaż dużo tych trudnych nie zrobimy, na jeden przykład schodzi plus minus 5-10 minut, a lekcja właściwa to 30 min, bo reszta umknie na sprawdzenie obecności i wykłady moralne :P
moja klasa jest wyjątkowa
srednia to jakieś 2.3, masssakra 
u mnie w tym roku będzie tragedia z polskim, mam 3 jedynki, dwóje i jakieś mam 4 i 5... hyhy, latorośl się rodzicom zgarsza.
uch, ale poszalałam. ciekawe któż to przeczyta? 
papa, ide tv momeczyć, a potem lulu. branoc :**
-
no wiesz....ja jestem w 2 lo...
a te działania łączne to są działania na wielomianach - mnożenie, dzielenie, dodawanie, odejmowanie, skracanie...
takie tam...
moja klasa miała średnią 3,8
-
Chciałam się przywitać, powiedzieć dzień dobry, w tym pięknym zimowym dniu 
Mam za sobą 300 kcal, mykam do szkółki.
Cmok :*
-
A ja tam zależy z czego sie naucze to dobra jestem ... ale raczej z ścisłych
bo z humana średnio ... zwłaszcza hista mi jakoś nie leży w tym moim mózgu ...
Ale co tam :P Nooo ale ja nie mam sie z wami co porównywać bo ja dopiero 1 gim. ...
Trzymam kciuczki za ciebie PERwerS żeby ci dzionek dobrze poszedł
Buźka :*
-
No ja to jestem zdeklarowaną humanistką i lingwistka, ale najgorsze oceny paradoksalnie mam z historii a nie z fizy czy matmy. Bo po prost historia jest nudna i uczyć mi sie nie chce :P
-
Wikingos ojj prawda, prawda ... tak samo mam z tą głupią histą
-
ja mam histe w czwartek a juz na sama mysl usypiam :P
-
a ja uwielbiam historię
tym bardziej, że nasz historyk jak coś czasem powie to klasa leży ze śmiechu pod ławkami...
-
ogólnie wyznaję zasadę że polski, hista i biologia to najdurniejsze przedmioty na świecie. z historii się nie uczyłam, zaczęłam wkuwac jak zawisła nade mną możliwośc odpowiedzi ustnej i kartkówka
ta druga wypadła (chyba) dobrze, a co do pytania, to dzisiaj mam załatwioną randkę z zeszytem od histy :/ i z wieloma innymi. bo kartkówka z polaka będzie jutro, tragedddia... -___-"
Śniadanie:
- graham (2 kromki) – 185 kcal
- ser biały – 25 kcal
- szynka – 50 kcal
- brzoskwinie w zalewie – 75 kcal
II śniadanie:
- 1/6 bułki białej – 60 kcal
- masło – 30 kcal
- szynka – 10 kcal
Obiad:
- ziemniaki – 95 kcal
- mięso z kurczaka – 120 kcal
- tłuszcz – 70 kcal
- ogórki kiszone – 10 kcal
= 730 kcal, a jeszcze kolacyjka przecież.
Justynko, ty to masz super. Ja jestem w 2 gimnazjum, a tu już takie koszmary. Brr! 
w szkole dzisiaj fajnie, akcja z mazaniem tablicy. dyżurną jestem, więc jak marzę tablice to korzystam z okazji rozmawiania z dawidem, a raczej kłócenia się z nim... :/ ale go dzisiaj zgnoiłam. :P szłam korytarzem i paczkę gum otwierałam, to ten "Anka, daj gumę", a ja: "najpierw się zastanów jakim debilem jesteś, a potem proś o cokolwiek..." zamknął się, a ja poszłam dalej i sie z niego napieprzałam z kumpelą.
tragedia, muszę sie nauczyć z: angielskiego, geografii, fizy, polskiego. na szczęscie jutro histy nie ma... wychodzę godzinkę wcześniej z budy.
dobra, lecę coś popisać na forum, bo mam jeszcze 15 minut na kompie, a potem będę kuć do 19:00. brrr...
papa :**
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki