Smaken, oto dwa pomysly, na te obrzydzenie sobie jedzenia. Proponuje powiesic sobie na lodowce jakies dwa zdjecia - jedno, na ktorym prezentuje sie brzydko, bardzo otyle i drugie, na ktorym wydaje sie szczuplejszym, radosniejszym. No i proponuje tez wymyslec sobie kilka haselek mobilizacyjnych typu: "Zadne ciastka nie stana mi na drodze do tych zajebistych spodni, w ktore jeszcze nie wchodze" albo "Jak bede tak non stop podzerala, to zaden fajny koles nawet na mnie nie spojrzy". Cos co ruszy sumienie.
pozdro!