-
Nie chodzi o to, by nie jesc "zakazanych" produktów, ale zeby sie ograniczyc! Ja jem to samo co moja rodzina, z pewnymi wyjątkami, ale nic sobie nie odmawiam! Zamiast margaryny z białym chlebem, zrób sobie kromke chleba pełnoziarnistego, na to odrobine masła (jest bardzo zdrowe, a tłuszczy tez troche trzeba w diecie!), na to sałate, pomidora, plasterek szynki drobiowej... Pycha, zdrowe i dietetyczne.
"Propnują ciastko mówie nie"
Akurat na słodycze dobrze, ale czasem mozna sobie na 1-2 ciastka pozwolic - takie zwykłe, biszkoptowe nie mają zazwyczaj wiecej jak 50 kcal w jednym.
"propnują mięso kartofle mówie nie"
Kartofle są dobre i sycące, to nie one tuczą, ale sosy, tłuszcz którym je często polewamy. Łyzeczka ziemniaków nie zaszkodzi!
"propnują chleb"
Pełnoziasnisty miej pod ręką - kalorycznosc podobna, odrobine mniejsza moze, ale i o wiele zdrowszy.
"szynke też mówie nie"
Drobiową - owszem, ma 25 kcal w małym plasterku. Byle nie balerony itp.
"Ja jem musli , odtuszczony serek wiejski , soje , i wafle ryżowe , i cała game warzyw i owoców"
Nie pociągniesz na tym długo, nie mówiąc juz o tym, ze tanie nie są, a dosyc szybko sie konczą. I wbrew pozorom to nie zdrowo, ogranizm potrzebuje jednak inne substancje tez do prawidłowego funkcjonowania.
"Oczywiście nie jem za dużo bo jem do 1000 kalorii"
Nie powinnas schodzic ponizej 1000 kcal, to bardzo niezdrowo.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki