-
ja stawiam na jałbka;D i nie moge pojąć tych dziewczyn, które piszą cos o wafelkach typu cini minis, albo choccapik (nie wiem jak to sie pisze..) przeciez jedno takie małe gówienko 9sory za słownictwo) ma ok 108 kcal a tym sie niejak mozna najesc..:P
-
Tez nei moge tego pojac. Piździurka jakas malutka... I pozniej tylko chce sie siegnac po cos slodkiego jeszcze bardziej.
-
Evene, dokladnie... Stosuje diete 1000 kcal i kazde 100 kcal to jest dosc duzo, zamiast takiego batonika, ktorym sie nie najem wolalabym zjesc cos innego. A pozatym nie przepadam za zadnego rodzaju batonikami.
-
obserwuję sobie Wasz wątek i tak sobie myślę, że...
mądre z Was kobietki!
tak trzymać
-
e tam. u mnie jest odwrotnie. jak zjem jabłko to jestem dwa razy bardziej głodna niż jakbym go nie jadła. no chyba że zjem ich ze 3 a jedno gówienko w stylu chocapic potrafi mnie trzymać z dala od jedzenia przez dłuuuugo pozdr =)
-
Althea, to masz super, bo mnie takie małe cos tylko jesszcze rozjusza i bardziej mi sie chce jesc;D
pierwsze 2 dni w LO za mną!! w szkole zjadłam AŻ jedno jabło;D (AŻ jest napisane z ironią),a ptrzylam na taką chhuuuudą panienkę, co wcianała raz bułke, potem czpisy i wafelki.. itak sobie pomyslalam, jak ona to ribi ze tyle je i jest chuda??!!
a metaboliz mam teraz super;D nie wime jakim cudem, bo myslalam ze po kopnehaskiej to duzo czasy minie nim mi worci do normy, a to juz jest ok;D
-
foczko, jak chudzielec robi, że "je" a nie tyje? są dwie możliwości: albo ma po lekcjach tle ruchu, że wszystko spala (może trenować jakiś sport "wyczynowo"), albo po prostu nie je w domu i to co zje przy Was wystarcza chudzielcowi na cały dzień
nie oszukujmy się - chudzi NIE jedzą
nie mówię, że w ogóle, bo wiadomo ale nie jedzą tak jak my - wiecznie walczący z kilogramami... poobserwujcie
-
Czesc
Moja dietka to min 1000kcal- 1400. Mam 162 waze 62kg juz czyli 2 kg mniej od rozpoczecia diety. Powoli ale skutecznie z malymi grzeszkami
Zawsze na sniadanie jem 2 kromki wasy jakies urozmaicone bardzo. Potem przed wyjsciem do sql jabłko w szkole 0.5 obwazanka i owoc a po powrocie do domq obiad i jogurt. Czasem niestety koncze kolo 18 dopiero wiec o 19.30 jem obiad lipka ale przezyc trzeba.
Pozdrawiam.
rezultaty
[/img]
-
. po przerwie.;p
O mamoo ależ mnie tu długo nie było! Prawie zapomniałam jak sie na tym forum pisze! Ale naszczęście juz mamy większe luzy w lelo bo od poniedziałku się zaczynają ferie no i nawet jest ok. Co do szkoly i jedzenia w niej to przez pewnein czas bylo wporzo, ale kurcze nie da sie byc na diecie i normalnie zyc jak sie w szkole spedza czas od 10 do 17- 18!! logiczne ze jak sie wraca to jest megagłodek no i figurka z wakacji odaltuje hen hennnn daleko! no ale nie byłabym sobą jakbym nie miala planow na ferie;D basen i lodowisko;p mam nadzieję ze pomoże bo niestety 'troche' mi orzybyło centymetrow..;p
a porpos czytalam sowje stare posty i sie nadziwic nie moge jak ja sobie potrafiłam wtedy odmawiac jedzenia.. teraz to nawet nie proboje. rany dziewcznyny piszcie co tam u was;! tylko duzo;D;D
-
Heyka.
No jak czytałam posty to widać że nieźle sobie radzilas z odmawianiem, eh ta szkola to potrafi zepsuć :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki