-
..:: Dopiero zaczynam <drastycznie> ::..
Hej :*:*
Na Dieta.pl nie jestem nowa....i tez nie odchudzam sie I raz ale któryś z kolei....Ale zawsze odchudzalam sie tak poprostu a teraz postanowilam sie ostro do tego zabrac<moze za ostro>
Zaczelam 19.IX.05' od wagi 86,7 na 182cm wzrostu (to o wiele za duza waga <<mam przez nia kompleksy i dlatego drastycznie zaczelam sie odchudzac)
Juz w drugim dniu po straconych wodach mialam 84,7 kg
A dzisiaj 21.IX.05' mam juz 83,4 (tracąc nadal wody)
Ale ja wsumie sie juz o to martwie...wiem ze nie powinnam sie zagladzac ale to robie....w szkole zamiast kanapki której mama KAZALA mi zjeść (ona wie że jestem na diecie) jem dwa malutkie jabłka...pije wode (zeby nie byc glodna) A po powrocie do domu kanapki które mama mi dala do szkoly przezuwam tylko nie polukając zeby oszukac organizm że niby coś jem i wypluwam dająć to psu...z tej calej kanapki zjem moze dwa gryzy...Później jem tylko albo ryż albo warzywka na patelnie...
I to koniec mojego dziennego jedzenia...dużo pije...(a tak wogóle nie wiecie może ile kcal ma woda cytrynowa??) Czy moja zachowanie jest troche chore??Wiem ze dopiero zaczynam diete....no ale zawsze moze sie to posunąć dalej...
Piszcie tutaj jak wy sie odchudzacie....czekam na odpowiedzi...
-
Moja kochana, uwazam, ze zaczynasz zbyt drastycznie Jezeli zalezy Ci na szybkim i nietrwalym (powtarzam NIETRWALYM ) spadku wagi to szerokiej drogi! Nie jestes sama z tym problemem, my wszystkie chcemy zrzucic kg, z mniejszym lub z wiekszym sukcesem, ale to co Ty robisz nazywamy GLODOWKA! Zastanow sie, czy chcesz stracic okres, zobaczyc na poduszcze wlosy...
Dam Ci kilka wskazowek:
jedz 3-4-5 posilkow dziennie (jak Tobie odpowiada)
nie pij gazowanych napojow, a za to duzo wody (2-3l)
nie jedz smazonych potraw
ograniczaj tluszcze, zastap je "dobrymi" m.in. oliwa z oliwek
koniec ze slodyczami (jesli nie dajesz sobie z nimi rade to polecam CHROM, sama z niego korzystam)
jedz duzo owocow i warzyw
biale pieczywo zastap czarnym
koniec z fast-foodami
Sport
Za kilka dni wpadne do Ciebie i zobacze, czy cos sie u Ciebie zmienilo... Mam nadzieje, ze sie zmieni!
Pozdrawiam
-
Ja wiem ze robie źle...nie bede tego zaprzeczac...Wiem bo kiedys sama jak czytalam post takiej dziewczyny robiącej to co ja teraz,to myślałam że zgłupiała...Ale teraz jeżeli pomyśle sobie że mam zjeść coś więcej niż zaplanowałam to mi sie niedobrze robi...To nie jest na pewno anoreksja to co ja teraz mam (bo po tak krótkim okresie nie moge miec anoreksji w głowie) Ale ja wogóle mam w głowie plan że bede sie odchudzać cały czas dopóki nie uzyskam upragnionej wagi (65kg) A jak juz "skoncze" diete to bede sie straasznie ograniczac nadal...Ja sama nie wiem co sie ze mną dzieje...Ale nie umie sie przelamać...dzisiaj np nic jeszcze nie zjdałam i ciągle piłam wode mineralna cytrynowa(niegazowaną) >>ćwiczyć nie moge bo mam kłopoty z kośćmi tak więc musze uzyskać w inny sposób swoją wymarzoną wage.... BOŻE JAKA JA JESTM GŁUPIA
-
Ech...Ja Ciebie rozumiem...Wprawdzie nie miałam nigdy takich napadów, że nic (albo prawie nic) nie jadłam, ale moja kumpela tak robiła. Ona żyła tylko na marchewkach blisko dwa tygodnie, ale w końcu jej minęło. Nie wiem, czy to prawda, co napiszę (nie pomyśl o mnie źle), ale wydaje mi się, że chcesz po prostu zwrócić na siebie uwagę, no i masz obniżony poziom samopakceptacji, więc chcesz w ten sposób się dowartościować i udowodnić, że masz silną wolę...Nie wiem, czy to prawda w Twoim wypadku...Czasem też powodem może być to, że podoba się jakiś chłopak, albo jakiś (oby nie) Cię rzucił...Generalnie problem leży w psychice. No i ta cholerna presja ludzi z otoczenia...3maj się, mam nadzieję, że dasz sobie radę .
-
zgadzam sie troche z moja poprzedniczka, ale wiem co czujesz... no mniej wiecej ja w sumie tez bym chciala takrobic ale ja jestem MASAKRYCZNIE uzależniona od zarci ajak jestem wkurzona to od razu pije kawe, obrzerazm sie,nawet o póznej porze, a potem rycze! rycze, ze jestem taka głupia,ze nie mysle co robie,działam pod wpływem impulsu,niemam silnej woli I tez pisze tu po to aby...zwrócic może uwage na siebie..? Ja też niedaje juz dluzej rady!Nie mog esie zmobilizowac,codziennie mowie ze od jutra..! Boshee jakie to trudne dl amnie! Ludzie pomóżcie!!!!
-
No tak ja tez zawsze mowilam od jutra...i teraz korzystam aż za nadto z tego ze mam silna wole chyba.....a mi sie wydaje ze chce tak szybko schudnąć przez to że ludzie z mojego oteczenie(chlopcy przewaznie) żartują sobie z mojego wyglądu....np przezywają mnie PARÓWA I np powiedzą do moich koleżanek:a jakbym ciebie przezucil przez tą belke a nagle do mnie komentarz:Ania ciebie bym nie przezucil bo jestes za tlusta I jak tu sie nie zalamac
A wogole dzisiaj pilam caly czas wode (i chcialam tylko an tym wytrzymac caly dzien) ale nie umialam wytzrymac i jak moj tata zrobil zupe pomidorową to troszke zjadlam(moze pol talerza)....i później zobaczylam w lodówce parówki to wziolam jedną i zrobilam dwa gryzy przelknąłam a reszte tylko przeżułam i wyplułam... no i obgryzlam troszke mięso z kości z których sie zupa zrobila....no i to by bylo na dzisiaj koniec....
-
Aaaa i jeszcze jedno po zjedzeniu tej parówki chcialam zwymiotować ale nie umialam ...czułam taką presje że za dużo niby zjadłam....ale ja jestem głupia ale wtedy czułam że tak jest dobrze
-
czyli nawet 500 kcal nie? kobieto, ty się wykończysz. może uznasz to za wredne, ale za tydzień, dwa wylądujesz w szpitalu z powodu zagłodzenia
rodzice nie widzą co ze sobą robisz?
zastanów się!
bo napiszę do kuzyna na gg i on cię kopnie w tyłek, żebyś się nad sobą zastanowiła
trzymaj się
-
Nie no wg mnie to moze takie chwilowe..ja nie wiem...serio nie wiem co sie ze mna dzieje...zawsze lubialam zjeść a teraz takie uczucie w głowie mam że jak coś zjem to w życiu nie schudne... Poprstu ja mam to w głowie wiem ze robie źle A to nawet nie zjadłam 500kcal?? A ja mam uczucie jakbym zjadła przynajmniej 1500 kcal Ja nie wiem co sie ze mną dzieje
-
ile masz lat?
dziewczyno. ja cię błagam. jak już się wkopiesz, to nie wyjdziesz z tego. nie przesadzaj...
przed chwilą był w faktach na tvn dokument o anoreksji. pokazywali dziewczynę która miała 178 cm i 50 kg, ale ona uważała, że jest za gruba. moge powiedzieć tylko - idiotka. a wygladała jak wieszak. jednakowoż, paluch zazdrości skrobnął mnie po karku. to jest choroba, ale jednak ani grama tłuszczu. i wybierać...
proszę. przestań. 1000 kcal i będzie dobrze. machnijmy na to ręką, że to i tak za mało. to najmniejsza dawka, którą mozesz jeść żeby schudnąć i nie zachorować.
jeszcze raz. zastanów się.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki