dobrze, że już wracasz do siebie... ale szczerze mówiąc, trochę Ci zazdroszczę... na przykład ja już od dawna nie mogę się po prostu zakochać... i nie mam po co chudnąć! (kurde, mam ochotę na płatki z mlekiem) ... tak jakby przez to odchudzanie straciłam kontrolę nad swoim życiem, liczy się tylko to, czy schudnę!!! eeeeeh, ja tak nie potrafię, niech mnie ktoś pocieszy !!!