no jest dobre, jest, jakby nie było, to pewnie byśmy o nim nie rozmawiały :D
Wersja do druku
no jest dobre, jest, jakby nie było, to pewnie byśmy o nim nie rozmawiały :D
Jesli to jest takie ktore ja kiedys jadlam czyli orzechy miod i ogolnie megaslodkie to niedobre:P
sie nie znasz :D albo ktoś Ci niedobre zrobił :D moja mama robi pycha :D
No nie mowcie, ze chodzi o takie pyszne, ktore na gorze ma orzechy polane miodem... :roll:
snickers....mars....O Boziu Kochanieńki ależ ja bym je zjadła...Ale sobie wmawiam (jak Noemcia) :P
Ja na początku myślałam że chodzi o batona a nie ciasto.
Tak, ciasto to takie z kremem z budyniu i chyba kaszy, ciemne, a u góry orzechy włoskie w miodzie! Dla mnie bomba!:)
kawałeczek :D? to był wielki kawał :? Karola to jest cos takiego - ciasto takie polslodkie, na wierzchu orzechy wloskie w miodzie (moja mama je tak jakby prazy), a w srodku masa budyniowa.. moja mama nie robi takiego megaslodkiego, wiec da sie wiecej zjesc (w sumie niestety..) To jest pyycha na maksa :D
Niski indeks? oj to ciasto to chyba nie... Na szczescie moja mama i siostra po obiedzie sie dorwaly do koncowki i juz nic nie zostało :D zostal moj ulubiony makowiec (ale go nie ruszam, bo mojej mamie zakalec w srodku wyszedl :D wiec nie jest tak pyszny jak zwykle) i sernik (ten co pieklam, nie ruszam go, bo nie moge nawet na niego patrzec :lol: ) Kutia poszla do smieci bo sie zepsula, wiec ogolnie w domu prawie nic słodkiego jak dla mnie nie ma :D
Minelka zycze powodzenia.. ja chyba zrobie cos takiego od 1 stycznia.. albo zeby bylo na przekor to od 30 grudnia :D nie wiem, czy mi sie uda wytrzymac tyle bez slodyczy, ale skoro rok temu nie jadlam przez pół roku to gdzies te resztki wytrwałosci we mnie moze zostały.. :D :
Jadlam je kiedys! Pozniej mame meczylam, zeby je zrobila, ale nie chciala :cry: To jest takie pyszne... Ale mam smaka :D:D
ja wszystkie ciasta lubie... :roll: :P taki obżartuch i łakomczuch ze mnie :P
Ja wole dazyc do celu, ktory nie jest az taki odlegly. Zycze powodzenia w niejedzeniu slodyczy! Dziewczyny, czy kiedys zastanawialyscie sie dlaczego sie odchudzacie? Tylko dlatego, ze chcecie byc atrakcyjne i nie nosic ze soba tego wstretnego tluszczu?
Miałam na myśli niski indeks snickersa jako batona. Ale ciasto to zapewne ma ogromny:) Co tam jeden kawałek. Ja jeszcze nie na diecie ale nie powiem ile ja serniczka zjadłam :roll:Cytat:
Zamieszczone przez bluefire
O to te co ja jadlam. Bylo takie twarde i słodkie.. Uuee... ja w ogole nie lubie za slodkiego jedzenia.. I naprawde nie bylo dobre...
ja kiedys jadlam u kolezanki snickersa, ktory byl tez za slodki.. ale moja mama spoxik robi :D
co do udchudzania - odchudzam sie, bo uwazam ze bardzo zle wygladam (znaczy ja zawsze wygladam dla siebie zle, ale teraz to jest tragicznie :? ),wkurza mnie moja waga, wymiary, to, ze niektore starsze fajne ciuchy sa nie do zalozenia, bo chce byc atrakcyjna, to tez fakt (nie wiem czy bede, ale na pewno bardziej niz teraz), no bo w nowej szkole chce byc postrzegana dobrze (zreszta to nie tylko o wyglad chodzi), a do wrzesnia na pewno mi sie uda skonczyc dietkowanie.. no nie wiem jakie jeszcze mam inne powody.. zapewne jak ktos cos napisze, to stwierdze, ze moje motywy sa podobne, ale teraz nie jestem w stanie nic innego wymyslic..
Minelka no ja nie mowie, ze nie bede jesc przez pol roku, bo szzcerze to sama sobie dziiwie jak ja wtedy tyle wytrzymalam.. ale chcialabym chociaz ten miesiac, zeby sie organizm tez odzwyczail, bo slyszalam ze po 21 dniach sie zmienia "smak", tak jakby po odtruciu, no i potem wszystko wydaje sie slodsze niz bylo i nie mozna juz tyle zjesc (nie wiem czy dokladnie po takim czasie, alez doswiadczenia wiem, ze jak pierwszy raz jadlam cos slodkiego po tamtej przerwie, to po polowie Milki Way'a truskawkowego mnie zupelnie zmulilo :D)
Hehe ja mam kolezanke co ma sie odchudzac od stycznia - i teraz w sumie wsyztsko je - bo wie ze od stycznia jej nie bedzie wolno :P
A co do ciast - ja rowniez wsyztskie kocham a ten co robi Twoja mama to brzmi wprostu tak aptetycznie..mmm:D szkoda ze dla mnei nie ma " za slodkich " ciast :P ja wyztskie kocham jak nienormalna .. bo u mnie np wsyzscy wezma po jednym kawalku sernika i tyle a ja bym caly czas chciala nastepny i nastepny...
heh to sobie dziewczyny teraz dorobi pracy :D - z jednej strony korzysta z zycia, poki moze, ale z drugiej bedzie miala o ten 1 czy 2 kg wiecej..
oj u mnie nieraz tez tylko ja jestem taki obzartuch - a czasem moja mama i siostra tez potrafia troche zszamac ciasta :D - np wcozraj po obiedzie - ja nie ruszylam :D a one po 3 kawalki zjadly :) normalnie satysfakcja jak nie wiem :lol:
oj ja to bym mogła ciasta wszystkie wsunąć i to pewnie całą blachę na raz :P mój żołądek to chyba dna nie ma... :roll:
A mi sie jakos myslenie zmienia, jezeli chodzi o ciasta i slodyczne - to chyba, przez moje wyrzeczenie :D:D Teraz (ola Boga) moge patrzec na ciasto i byc z siebie dumna, bo go nie rusze, nawet nie powacham :D Durna jestem, hehe, ale mnie to motywuje :)
Bluefire dzieki za pocieszenie. Zobaczymy co bedzie po moich 36 (juz dzisiaj 35) dniach bez slodyczy :) Moze i mi sie zmieni te smak... A poza tym, trzeba sobie wmawiac, ze slodycze tylko ladnie wygladaja, pachna, ale to trucizna :D:D Ktos chce sie nas pozbyc i daje nam slodycze :D Jak ktoras zje to ma ode mnie kopa :)
Pozdrawiam :)
mi to nawet takie wmawianie nie pomoże :lol:
Wszystko jest dla ludzi i czasem warto zjesc chocby jakis cukierek, zeby pozniej nie rzucic sie na cos innego.
hmmm otywacje masz dobra, a do wrzesnia napewno Ci sie uda. Mysle ze juz przed wakacjami staniesz sie super laska:) A tym ciastem sie nie przejmuj, wkoncu takie cudo mozesz zjesc nieczesto i napewno wiecej to sie nie powtorzy :wink:
caluski:*
ja to cudo mam możliwość jedzenia dość często... to zależy od tego czy ktoś lubi piec czy nie... :D ja odkryłam w sobie talent do pieczenia i teraz to bym mogła non toper... :P bleee :P
Ja ogólnei czasem lubie cos ugotować albo upiec.. niekoniecznie dla siebie, ale tak w ogole :wink:
A dzisiaj mi nawet dobrze idzie (nie chce zapeszyc), mniej wiecej 900-1000 kcal juz zjadlam, w sumie to niemalo, ale za to umylam podlogi w calym domu i ogolnie sprzatalam, wiec troche sie tez spalilo :) jedynym wykroczeniem byl Kit Kat, ktory zostal jeszcze po swietach i ktoremu nie moglam sie oprzec :oops: ale spalil sie przy porzadkach :-)
No wiadomo, ze wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko dla dietkowiczow :D nie to, ze uwazam, ze my nie ludzie :lol:, tylko wiadomo skoro dietkowanie, to czegos sie unika..
Minelka niezly pomysl :D - juz sobei zaczynam wmawiac, ze to trucizna (ale z drugiej strony ja jestem ciekawa, jak wyglada zycie po smierci albo raczej po zyciu :D)
Pozdrowionka :)
ano niestety, trzeba się czegoś wyrzec... :? ale za to po diecie będzie można :D (oczywiście w umiarkowanych ilościach :P)
Noe ja tez mam taka chec do pieczenia :D Musze rozwijac talent... Tylko rodzina sie ucieszy a ja nie bardzo jak nie bede mogla jesc :P
I polaczylas przyjemne z pozytecznym:D pospalas troche no i czysciej jest :)
hehe...:D no to jak chcesz to możemy Cie dołączyć do spółki :D (ja i Wiki :D) i zakładamy cukiernie :lol: :lol:
ja też sprzątałam, jak brat przyszedł to się zapytał co to za święto znowu będzie, że sprzątam... :lol:
No ja tez sie chetnie przylacze do społki.. o ile mnie przyjmiecie :D w sumie to nieglupi pomysl, bo od samego robienia tych slodkosci i patrzenia na nie odechce mi sie jesc :lol:
Wprawdzie od razu po swietach sie wazylam, ale jutro mam zamiar tez, bo mam wrazenie ze troszke mi ubylo ;-) i sie niecierpliwie, zeby to sprawdzic :D juz dzisiaj chcialam, ale bez przesady zeby co 2 dni.. co 3 to jeszcze.. :D
No po dietce bede musiala sie tez kontrolowac, zeby znowu nie zmarnowac swoich wysilkow
:?
No a ogolnie mam humorek swietny, a po wejsciu tutaj i przeczytaniu Waszych wypowiedzi, to juz zupelnie pozytywnie jestem nastawiona do zycia :) Dzieki wielkie, ze jestescie :*
No ja tez sie chetnie przylacze do społki.. o ile mnie przyjmiecie :D w sumie to nieglupi pomysl, bo od samego robienia tych slodkosci i patrzenia na nie odechce mi sie jesc :lol:
Wprawdzie od razu po swietach sie wazylam, ale jutro mam zamiar tez, bo mam wrazenie ze troszke mi ubylo ;-) i sie niecierpliwie, zeby to sprawdzic :D juz dzisiaj chcialam, ale bez przesady zeby co 2 dni.. co 3 to jeszcze.. :D
No po dietce bede musiala sie tez kontrolowac, zeby znowu nie zmarnowac swoich wysilkow
:?
No a ogolnie mam humorek swietny, a po wejsciu tutaj i przeczytaniu Waszych wypowiedzi, to juz zupelnie pozytywnie jestem nastawiona do zycia :) Dzieki wielkie, ze jestescie :*
Hmmm...Ta waga to korci, co? :D
oj korci, korci, wiem coś o tym :P
oj korci, korci, wiem coś o tym :P
oj korci, korci, wiem coś o tym :P
no i to jak.. ale teraz jestem po sniadanku, to juz nie korci.. mnie tylko na czczo :D:D
widze ze nie tylko mi sie forum zwiesza :?
mi też sie zawiesza :? i później mi wskakują po 3 posty na raz :evil: :evil: :evil:
Jak dobrze, ze wagi nie mam w domu :lol: :lol:
ja mam...niestety chyba :P
ja sie zadko waze :P bo sie boje :P
ja też nie mam i jestem happy, bo by mnie korciła :D a ja też sobie postanowiłam-słodycze tylkko w niedzielę :D
ja też nie mam i jestem happy, bo by mnie korciła :D a ja też sobie postanowiłam-słodycze tylkko w niedzielę :D
heh moja jest starsza niz ja chyba :D i zawyza ok. 1 kg jesli chodzi o inne wagi, na ktorych sie wazylam, ale na wszelki wypadek uznaje, ze dziala poprawnie.. :wink:
W ogole moje kumpele sa chamskie :lol: Chcialam je zaprosic zebysmy omowily sprawy sylwka, a one mowia "to moze na pizze?" do naszej ulubionej pizzerii, gdzie jest pycha sos i w ogole pizza.. ALe zeby nie bylo to powiedzialam ok, ale zastrzeglam, ze ja jesc nie bede :D powiedzialam, ze nie mam ochoty i uwierzyly chyba ;-) zobaczymy co bedzie na miejscu.. :D
Jedyny plus to cwiczenie silnej woli i poskramianie apetytu.. heh zjem w domu obiad to juz nie bede miala nawet checi na pizze :D
ja dobrze, ze nie mam elektronicznej, bo na ta stara nieraz mi sie nie chce wchodzic, bo trzeba czasem dlugo ja regulowac... No zwazylam sie, ale jeszcze nic na tickerze nie zmieniam, bo raz bylo 62, raz 62,5 i juz sama nie wiem :?
Zobaczymy we wtorek, wtedy mam regulaminowe cotygodniowe wazenie :D
Wczoraj caly dzien nie tknelam nic slodkiego :D chociaz juz wyciagalam reke w tamtym kierunku :D pewnie na sylwka i tak cos niecos skosztuje, ale teraz ni ma :wink: