No na koloniach zawsze sa problemyz ciemnych chelbem ale mniejsze nzi w domu bo mi mama nei chce kupywac
![]()
No na koloniach zawsze sa problemyz ciemnych chelbem ale mniejsze nzi w domu bo mi mama nei chce kupywac
![]()
Ja tam z chlebkiem nigdy problemu nie mialam bo nie jadlam od dfawna... tylko ostatnio jak tato zaczal kupowac swiezo pieczone buleczki oliwkowe nie dalam rady... ehh)
a tak przy okazji chcialam sie przywitac![]()
mam nadzieje ze moge sie dolaczyc![]()
ja jak bylam w kłodnie to pamietam ze kucharka specjalnie dla mmne kupowala czarny oOi przy moim stoliku wsyztsko bylo w wresji light ]:->
xxx
hip oczarowalas ja urokiem osobistym ;P
ja mam problemy z chlebkiem, ale z bułeczki..z przyjazni xD (osiedle) sa najlepsze i moja mam aprzywozi, gorzej z zchelebm bo u nas na oseidlu jest bee, a z przyjazni jest drogi ^^
u mnie mój dziadek miał zawsze fobie związane z chlebem, raz kupował krojony, innym razem tylko pszenny, potem tylko słonecznikowy, albo ciemny, albo z sezamem i tak co 3 miesiace mu sie zmieniało...
Heyka! Wpadam narazie tylko z krótką wizytąMuszę wszystkooo przeczytać od poczatku... a hehe.. dużo tego tu mam
Buźka:*
No twój dziadek to dobrze robił
czytałam ze liczy sie roznorodnosc diety![]()
xxx
mmmryz na mleku
hehe pierwszy raz dzien bez wasyjestem z Ciebie po prostu dumna
![]()
Zakładki