Bewiku :D
Nie da się inaczej albo zmniejszysz ilość zjadanych kcal albo będziesz więcej ćwiczyć.Po "papierosach zostało mi " 5 kg więcej ale jadłam normalnie i prawde powiedziawszy nie ruszałam się. :roll: Dobrze Ci idzie!Gratuluje!
Wersja do druku
Bewiku :D
Nie da się inaczej albo zmniejszysz ilość zjadanych kcal albo będziesz więcej ćwiczyć.Po "papierosach zostało mi " 5 kg więcej ale jadłam normalnie i prawde powiedziawszy nie ruszałam się. :roll: Dobrze Ci idzie!Gratuluje!
Witaj Bewik :D :!:
Dziekuję za wizytę na moim wątku i zapraszam ponownie :D :!: Wcale mnie nie uraziłaś kochana,tylko...zawstydziłaś :roll: :!: Zawsze zawstydzaja mnie pochwały,bo przecież nic takiego nie robie-jestem tylko sobą :D :!:
Musze sobie podczytać Twój watek :D :!:
Activia, dziekuje za odwiedzinki, lubie do ciebie zagladac, bo ty i kolezanki macie wspaniale pomysly i z cennych porad trzeba korzystac :lol:
Elizabetka, dziekuje za porady :lol: , ja wczoraj wzielam od meza papierosa i chyba z pol godziny trzymalam w rece , wkladalam do buzi, ale nie odpalalam i chyba mi to troszke pomoglo w chcicy (wszystkie chwyty dozwolone) :lol: Jak mi sie chce palic totez sobie tlumacze, mowie do siebie musisz teraz, a moze jeszcze wytrzymam skoro tyle nie palilam
:lol:
Krysialku moze ciebie odwiedze, ale nie przed wtorkiem , bo mam popoludnia zajete, a rano w pracy :lol:
Kwiatuszku, dzieki przekopiowalam do swojego zeszytu i zrobie jak bede sie gosci spodziewac, bo teraz sama z mezem :oops: , ale by nam brzuchy porosly :lol:
Misialku a jak u ciebie z popalaniem :?: , bo mnie zmobilizowalas, do walki z nalogiem a sama chyba popalasz , bo tak cichutko siedzisz, ja tu ciebie przypilnuje :lol: :lol:
Spotkalam wczoraj kolege i spytal jak sie czuje bez fajek i czy mam ciagoty.
Bylam zdziwiona, ze wie ze nie pale, powiedzial, ze widzial mojego meza i ten sie mu zalil, ze Ewa zmusza go do rzucenia palenia,bo teraz to jeszcze moze na balkonie, albo na ulicy, ale jak przyjdzie jesien, to wie ze mu w domu nie pozwole, bo i tak teraz jak cos mowi do mnie to czuje od niego faje i mu mowie ze smierdzi :lol:
Ciesze sie , ze tez chce rzucic, razem bedzie latwiej :lol:
Ide obiad gotowac :lol:
:lol: :lol: bewiku ciesze sie ze nie dajesz sie nalogowi :lol: ja to rzucanie zawsze inaczej traktowalam, nie mialam papierosow w domu, nie myslalam o nich i sie udawalo, ale tylko do imprezy :twisted: chociaz byl czas, ze palilam tylko na imprezach, a w domu juz nie :lol: ale w moim przypadku sie tak nie da, za bardzo palace towarzystwo, a ja slaba wola :cry: i musze w koncu postanowic, ale daj mi czas do konca wakacji :? please........ :lol: :lol: :lol:
ps.maz wiecej powie koledze jak wlasnej zonie :lol: :lol:
pozdrawiam :lol: :lol:
Trzymam kciuki nie tylko za dietkę,ale i za rzucenie palenia :D :!:
http://www.promocjazdrowia.pl/nowast...ges/2004/1.jpg
:lol: ja tez :lol: :lol: :lol: :lol:
pozdrawiam :lol: :lol: :lol:
Bewik -nawet wieczorkiem -niech cie ktoś przywiezie -weżmiesz sobie jabłuszek
-,zebym nie tylko ja musiała robic przy owocach.
właż prosto do ogrodu :roll:
Brawo Bewiczku :D:D
niepalenie to duża sztuka, równie trudna jak odchudzanie - widzę, że u Ciebie już 6 z przodu tuż???
Tęsknię za wami okropnie - chociaż nie narzekam sobie na pobyt na działeczce :):)
wkleiłam kawałek pamietniczka i postaram się bywać chociaż raz na tydzxień - bez was tyję :lol:
bewiku :D Twój mąż CHCE rzucić palenie? Chłe, chłe - człowiek wyjścia nie ma :D
Mój mąż rzucił palenie jednego dnia - możesz to powiedzieć swojemu mężowi - a wiesz czemu? Miał zawał. To prawda co piszą o tych zagrożeniach, żaden pic na wodę. Mój mąż palił od 16 roku życia. I dorobił się.
Ze mną też nie jest fajnie. Ja wprawdzie zaczęłam palić na studiach. Ale palę do dziś. Z tym,że faktycznie - nie tak dużo - 5-6 papierosów dziennie.Albo wcale.Jakoś tak głupio. A mam z rzuceniem problem - bo palenie sprawia mi przyjemność, nie czuję, że to nałóg.Pozdrawiam.
:lol: pozdrawiam pracusia,ktory nie ma czasu do nas zagladnac :lol: :lol: