hi,hi, przyszlam z wycieczki z lasu i zamiast isc cos na jutro upichcic,zobaczylam co tutaj slychac :lol: :lol: , a Misialek mnie pracusiem nazywa :lol: :lol:
Ja uciekam z domu, zeby nie dojadac, chociaz maz mi kupil loda i powiedzial , ze moge zjesc, bo na spacerku strace kalorie :lol: :lol: , a w pracy nie mam czasu nawet zobaczyc od internetu , bo jestem sama, pracy duzo, a kolezanka na plazy sie wygrzewa :lol: :lol:
Clementynko, moj, slubas tez po zawale, na poczatku sie wystraszyl i nie palil....14 dni., to bylo 7 lat temu, ja wtedy zerwalam z nalogiem ,zeby go nie kusic, a on po kryjomu palil :lol:
Walka z wiatrakami :roll: , musi sam chciec rzucic :roll:
Waszka, gdzie tam chyba lepiej rzucic palenie jak smakolyki, a jeszcze teraz teraz 21 dni bez papierocha szukam cos do raczki :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ale dzialeczki i rowerkowania to ci zazdroszcze :lol: :lol:
Ciesze sie , ze sie odezwalas :lol:
Krysialku, ja chce chodzic , a nie jezdzic :lol: , ale teraz nie mam czasu za bardzo , bo mam 2 mieszkanka, dzieci i moje :lol:
Lunka dziekuje za odwiedzinki :lol: :lol:
Jutro odwiedze was , bo teraz nie mam czasu ide cos w kuchni zrobic, bo w domu ostatnio jestem gosciem :lol: , wczoraj bylam na basenie i na wsi po jajeczka i mleczko :lol:
Pozdrawiam i dziekuje za odwiedzinki :lol: