Jak po imieninach dużo w siebie wody wlałaś ???
Jutro słoneczna niedziela więc na balkonie balange odeśpisz .
miłych snów
Wersja do druku
Jak po imieninach dużo w siebie wody wlałaś ???
Jutro słoneczna niedziela więc na balkonie balange odeśpisz .
miłych snów
:D WITAJ :D
OD PONIEDZIALKU BUDZI SIE WE MNIE ZWIERZE :!: ALE NA JAK DLUGO :?:
http://www.e-foto.pl/users/k20050516...ja_z_Lidka.jpg
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
WRESZCIE WRACAM DO DIETKI I NA FORUM :D JAK WROCE WYBIORE SIE NA SPACEREK DO WAS :D
No i...... nie dałam rady :oops: :oops: , wszystko było fajnie,ale jak przyszła babcia synowej z ciepłymi pączkami zrobionymi przez nią i mnóstwem konfitury z róży ( ale wam narobiłam chęci :lol: )a mąż się zachwycał, że już dawno tak wspaniałych pączków nie jadł,skusiłam się i zjadłam 3 sztuki :oops: ale jadłam sałatkę z paluszków krabowych z kapustą pekińską i kukurydzą (też zakazana w 1 fazie), a do tego wypiłam lampkę wina :oops: . Wróciłam do domu to miałam brzuch ciężki jak bym się kamieni najadła, zrobiłam miętę i poszłam spać.
Ale dzisiaj rano waga wskazała 71,9 kg, więc dalej uczciwie dietkuję ( już wpadka zaliczona i myślę że więcej nie będzie) :roll: :roll:
Dzisiaj zrobiłam fajne śniadanie, i nawet mój mąż polubił moją dietkę , bo on tylko dołożył chleb z masłem :lol:
Zrobiłam szpinak z pieczarkami z jajkami , z koperkiem i szczypiorkiem,a do tego 2 plasterki białego sera, chudego.
Pychota i można się najeść :lol: :lol:
Dziewczyny, ale mnie w nocy kurcze lapały, was też tak łapią :lol: :lol: ? muszę chyba brać magnez :lol:
bewiku te kurcze to może po tych imieninkach :D i pączusiach co ? :wink:
Mnie to samo czeka w sobotę, aż boję się pomyśleć. A ja jak widzę dobre jedzonko, rozumu brak........ręka sama leci i tylko dziub miele :twisted:
Dzieńdobry - ale sobie pojadłaś - na zdrowie :D:D
u mnie idzie dobrze, poszalałam w ogródku
wyobraź sobie że biegaliśmy z moim rano w sobotę i niedzielę :D
Bewiku, nie jesteś osamotniona w grzeszeniu. Dzisiaj przyjechał do mnie synek , zrobiłam pyszny serniczek no i oczywiście musiałam sprawdzic czy na pewno taki dobry jak mówią.
Ale to nic, w sobotę mam urodziny teścia - 80 lat. Inie wiem czy wutrzymam na dietce!!!!
:lol: bewiku :!: :roll: a jeden paczus to by nie starczyl :?:
musze Cie troche przypilnowac :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
pozdrawiam :lol:
Misialku, masz rację, poszłam z przeświadczeniem , że nic slodkiego :idea: , ale jak mój ślubas zaczął mlaskać , a syn powiedział, że zjadł 5 to tylko 1 małego chciałam spróbować :roll: , później drugi mały i przed wyjściem trzeci, więc traktuję je jak 2 bo były małe :lol: , ale już dzisiaj byłam grzeczna :lol:
Cela, nie jedz słodkiego, bo po tym brzuchy rosną :lol: :lol:
Waszka, ty naprawdę czynnie wypoczywałaś :lol: :lol: , a bieganie po lasku to czysta przyjemność :lol: .
Gratuluję :!:
Kwiatuszku, naprawdę ciebie rozumiem, ależ to trzeba silnej woli , żeby powiedzieć nie, jak inni ze smakiem zajadają
Eliza, nie , bo mnie już w tygodniu te skurcze łapały
Psotulko , ale z ciebie laseczka :lol: :lol: , a przy tej koleżance wyglądasz jak kruszynka, chociaż ,ona też taka elegancka babka :lol:
Krysialku, troszkę winka wytrawnego spróbowałam, a wodę faktycznie piłam :lol:
Witaj Bewiczku--no fajnie ci idzie jednak jesteś konsekwentna
bo u mnie bywa różniście --często oszukuje sama siebie ,że zjadłąm mniej-
a paczki własnej roboty :roll: :roll: oj...też wolałabym nie miec ich
w zasięgu reki --ale limitu kalorii jak nie przekroczyłaś to nic złego sie nie stanie.
Ja dzisiaj też po dłuzszym spacerze -ale co z tego jak wróciłam głodna
i pożarłam reszte watróbki --czy ja kiedyś zmadrzeje.