-
Nie pierwszy raz (jak chyba większość z nas).
Witam Was!
Jestem tu wprawdzie nie pierwszy raz, ale tyle czasu mnie nie było, że właściwie jestem, można rzec, nowa. Postanowiłam wziąć się za siebie i jak wspomniałam w tytule tematu dzieje się tak nie pierwszy raz. Co rusz postanawiam się odchudzać, a potem kiedy nieco kilogramów zrzucę zaczynam jeść od nowa i od nowa tyję. Nie są to wprawdzie przeogromne ilości kilogramów ale... No właśnie- kiedyś byłam bardzo otyła i kiedy porządnie się za siebie wzięłam (dieta, rowerek itd.) zrzuciłam prawie 20 kg. i ta waga do tej pory nie wróciła. Pomimo to jeszcze ważę za dużo (przy 158 cm wzrostu ważę 68-70 kg) i za nic nie mogę schudnąć choćby kilka kg. Dlaczego? Skoro schudłam tyle czemu nie mogę jeszcze choćby z 5. Wiem- za dużo jem, za mało się ruszam! Spróbuję jeszcze raz z Wami. Trzymajcie kciuki!!!
-
Witaj na forum
Trzymam kciuki
-
Witam w naszym gronie
A na to pytanie sama sobie odpowiedzialas;za duzo jesz za malo ruchu.Wiec odwrocic te proporcje i do dziela.Powodzenia
-
Witamy w klubie ,popieram dziewczyny ,a w szczególności Misialka odwróć proporcje i do dzieła.
-
Witaj Malgo, mam podobny problem więc trafiłaś w doborowe towarzystwo , jeśli osiągnęłaś tak świetny wynik, to na pewno uda się resztę planów zrealizować. Zima nie jest najlepszym momentem do dietkowania, ale za to jaka motywacja- wiosną chciałybyśmy pięknie i smukło wyglądać będę do ciebie zaglądać, pozdrawiam
-
witaj Malgo --to pięknie schudłaś no i gratuluje utrzymania wagi -bo o to najcięzej . To ,że masz pare kilo nadwagi tez jest zależne od twojej budowy
nie wszystkie jestesmy drobniutkie chineczki i jest coś takiego jak waga genetycznie uzasadniona . Trudno tez osiągnac wage z lat młodzieńczych -
Po za tym ja tez doszłam do standartu 67 kg -a więc mam niewiele mniej od ciebie i juz nie potrafie od roku znalezc w sobie silnej woli aby te 7 kg zrzucić - gorzej
bo po kazdych świętach czy większej imprezie nabieram .
potem przychodzi opamietanie i od nowa męcze
sie tygodniami ,żeby choc kilo zwalić .
Myśle ,ze musimy zacząć spowrotem ciężką harówke -bo ja tez leniwiec zrobiłam sie do ćwiczeń --chyba ,ze paluszki przed kompem :P
-
Widzę, że masz zupełnie tak jak ja. Po świętach czy jakichś imprezach zawsze jestem 2-3 kg cięższa.Potem opamiętuję się i "jem z głową". Ale nie mogę za nic pozbyć się tych 5-6 kg (jak wychodzi mi w BIM) nadwagi. Myślę często, że w porównaniu do tego co miałam to jestem po prostu teraz szczypiorek.I nie umiem narzucić sobie jakiejś surowej diety. Jem po prostu wszystko byle nie za wiele.Może rzeczywiście muszę taka zostać, skoro przedtem tyle zrzuciłam a teraz nie mogę tak niby niewiele?
-
Droga Malgo, ja myślę, że BIM to tylko ukierunkowanie naszych działań, ale ważniejsze jest to, jak się czujemy ze swoją wagą i wyglądem. Ja np nie wyobrażam sobie , żebym miała wrócić do przypisanej mi przez naukowców wagi, chcę schudnąć jeszcze trochę, ale nie aż tyle, żle bym wyglądała- kobieta musi mieć kobiece kształty, a więc trochę krągłości tu i ówdzie . Wszystkiego dobrego
-
Malgo -bo podobno najgorzej jest z tą końcówką -
też nie wiem czy sobie za dużo folguje i nie potrafie juz narzucic sobie dawnej dyscyplinki -ale przyznaj i tak trudno jest utrzymac sie w tej wadze a co dopiero tracic.
-
oj Małgo4...skąd ja to znam????? Ale pogodziłam się z tym ,że trzeba walczyć cały czas...tak to już jest niektórzy mają ciężko z utrzymaniem wagi.....
Ale może tym razem...?? Ja też zaczynam...po raz kolejny....Powodzenia. Damy radę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki