Dzis z radoscia patrze w lustro-nie mam sie co wstydzic.Kawalek pizzy byl ale w poludnie,wieczorem tylko jablko .Yuppi
Wersja do druku
Dzis z radoscia patrze w lustro-nie mam sie co wstydzic.Kawalek pizzy byl ale w poludnie,wieczorem tylko jablko .Yuppi
GRATULUJĘ!!! Jak tak człowiek wytrwa, szczególnie wieczorem, to jest się z czego cieszyć, nieprawdaż? Bo jabłko to po prostu nic, to szczegół. Trzymaj tak dalej!!! Pozdrawiam :wink:
Pewnie ,ze nie ma nic przyjemniejszego niż małe grzeszki
wazne -żeby byc w zgodzie z kalkulatorem :P
Witaj Tygrysku :D ............z takim nickiem to zawojujesz, bardzo mi sie podoba, a jeszcze bardziej to, że świetnie sobie radzisz :D
Pozdrawiam i życzę ominięcia lodówkowych pokus :D
Dzisiaj tez jakos wytrzymalam.Yupi!!Najgorsze to jedzenie wieczorne....Bo w ciagu dnia to jakos daje sobie rade.Wlasciwie to ostatnio doszlam do wniosku ze po 18 powinnam isc spac,bo po tej godzinie zaczynam polowac....
Caluski dla wszystkich :D
Chyba nie wytrzymam do poniedzialku i jutro sie zwaze. 8)
Trzymaj sie :D :D :D
Tygrysku, wejdz na stronkę Misialka, ma bardzo fajne dietki oczyszczające, napewno by Ci pomogły. Ja teraz przez 2 i pół dnia stosowalam jabłkową, ładna mobilizacja, tym bardziej ,że nie chodzisz głodna, bo zawsze możesz jabłkiem się zapchać, a teraz jest inna 1 dniowa, to jest jakaś mobilizacja do gubienia kilosów. :lol: :lol: , tylko warunek,po dietce nie rzucać się na jedzenie :lol: :lol: .Po tej jabłkowej czuję się świetnie więc polecam :lol: :lol:
No niestety 103 :cry:
Niestety bo mialam nadzieje ze bedzie troche mniej.Trudno.Dzisiaj jestem po sniadaniu ale jutro sprobuje dzien jabluszkowy.Brrr.... 8)
Myślę Tygrysku, że zbyt wcześnie chciałabyś efektów. Daj sobie spokój na razie z ważeniem. Ja weszłam na wagę po prawie dwóch tygodniach dietkowania, z dwoma przyznaję wpadkami, i nic zero spadku. Ale tak w sobie to czuję się inaczej. Pewnie że nie jak chuda szczapa, ale jakieś luzy są. Mam największy problem, podobnie jak Ty z wieczorami. Przez cały dzień wytrzymuję swobodnie, a wieczorem nosi mnie jak nie wiem.
Jakoś się trzymam ale nie wiem jak długo. Planuję jednak się nie dać, i Ciebie serdecznie namawiam do wytrwałości :!: :P
dawno u ciebie nie byłam ale widzę że z dnia na dzień coraz lepiej ci idzie, super, czasami trzeba zrobic sobie jakąs przyjemność , zjeśc cos dobrego, byle nie za dużo i nie za późno.
pozdrawiam