Iza pisałas że wczesniej schudłaś sporo więc coś musiałaś robić i oczywiście jeść tylko mądrze nie kosztem zdrowia :) .Radze Ci a sama nie mogę sobie coś poradzić pozdrawiamCytat:
Zamieszczone przez Gruba 66
Wersja do druku
Iza pisałas że wczesniej schudłaś sporo więc coś musiałaś robić i oczywiście jeść tylko mądrze nie kosztem zdrowia :) .Radze Ci a sama nie mogę sobie coś poradzić pozdrawiamCytat:
Zamieszczone przez Gruba 66
Zjadłam pajdę chleba razowego z masłem, skusiłam się na rogala - to rano, a teraz zjadłam posiłek białkowy razem z owocami, które zamierzam zjeść rano wyszło 1050 kcal czyli nie jest źle :lol: Pozdrawiam. Izabela.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
Witaj Iza,
cieszę się, że się trzymasz dietki. Co do pięciodniowej 'gwarantowany sukces 5 kg' to nie jest raczej takie pewne, że 5kg, ale napewno coś schudniesz.
Ja to kiedyś stosowałam, tyle, że zamiast kaszy jajka. Nie wierzę też w 'jesz, ile chcesz', bo jeśli przekroczysz 1000 kalorii to rezultat będzie dużo gorszy. Myślę, że jakaś dietka dla szybszego zrzucenia kilogramów nie jest raz na jakiś czas zła,ale nie wolno przesadzać. Byłam parę razy u dietetyka, lekarza specjalizującego się w leczeniu otyłości. Dostałam dietę 1200 kalorii, zawierającą kaszę, chude mięso itp, nawet miód, ale 1 łyżeczka dziennie. Przestrzegał mnie przed dietami. Najważniejsze jest stałe zdrowe odżywianie. Pozdrawiam :D
Iza :lol: :lol: jak dietka :?: jak twoje samopoczucie :?: pozdrówka :lol: :lol:
Pozdrawiam cie Iza -bo dawno mnie tu nie było
dzisiaj wracałam przez twoje miasto :D
a propo chlebus razowy też lubie ale jak sie nie kruszy i jest swiezutki -
dzisiaj trudno o taki :roll:
:D udanego tygodnia :D
Serdecznie pozdrawiam :D
Iza - postawiłas wręcz hamletowskie pytanie - Jeśc albo nie jeśc o to jest pytanie?
zawsze zadaje sobie to pytanie trzymając cistko w dłoni, zupełnie jak Hamlet tyle tylko ze on miał czaszkę a ja ciastko
pozdrawiam
Tak to miało zabrzmieć Luizku :lol:
Jest taka chwila, moment, decyzja, która decyduje czy wpadniemy w dołek obżarstwa, czy zwyciężymy same siebie.
Ja w niedziele ważyłam 93 kg, zeszłam z wagi i zjadłam 2 kawałki karpatki, duży kawałek babki rumowej i popiłam kieliszkiem wytrawnego wina, później zjadłam obiad z rodziną, rosół z makaronem i wołowinę z ziemniakami ...
Wczoraj tylko piłam wodę ...
Dzisiaj zaczynam tą 5-cio dniową djetę o której pisałam wcześniej, później wrócę do 1000 kcal
Brak spadku wagi jest dołujący ...
Przy okazji okazało się, że mam kłopoty z odróżnieniem co jest warzywem a co owocem :wink: Wiecie na przykład, że wg. definicji pomidor jest owocem ?
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie, przepraszam, że nie piszę na Waszych stronkach, ale tak na prawdę to nie mam co pisać. Dziękuję, że zaglądacie tu do mnie.
Izabela.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
Mam nadziję, że suwaczek będzie kiedyś aktualny :? Dzisiaj ważyłam 91,5 kg :lol:
witam Cię serdecznie-tylko mi się nie dołuj.Naprawdę nie ma powodu .Coś Ci powiem we wszystkich dietach piszą o przekroczeniu metabolizmu,ja uważam to za błędne.Bo przecież najważniejsze to chba jest przekroczyć barierę silnej woli.To uważam jest najważniejszą ,a zarazem naj ..naj ...najtrudniejszą sprawą.Wiem coś na ten temat.W dodatku ciągle trzeba się pilnować.To wcale nie jest tak ,że jak się to opanuje to już można wpierniczać wszystko .Ja uważam ,że trzeba już całe życie być na baczność.I nie można się pocieszać ,że mały kąsek nie zaszkodzi nie nie nie -nic z tych rzeczy.W związku z czym jak się już to wszystko zakoduje to łatwiej będzie to wszystko znosić.Ja wcale nie myślę,że skoro teraz mi tak łatwo idzie zrzucanie wagi ,/ale ile to kosztuje mnie wyrzeczeń/to tak będzie zawsze.Muszę mieć cały czas włączone czerwone śwatełka.I to czeka nas wszystkie.Już całe życie na baczność.O cholera ,ale jestem mądra.Zobaczymy jak to będzie w teorii. :roll: :roll: :roll: Toteż nie denerwuj się i nie daj się zwieść swoim smaczkom.Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam za Ciebie kciuki. :) :) :)
Cześć Iza :D
To co mówi podstolina to święta prawda ( podstolina zgadzam się w 100% z Tobą) - najpierw trzeba zaskoczyć "w głowie" na odchudzanie a potem ruszyć z dietą. Wtedy małymi kroczkami do przodu i musi się udać :P . Świetny pomysł z tą 'drastyczną ' dietą na początek , na kilka dni - tylko żebyś się nie głodziła za bardzo bo to może przynieść odwrotny efekt ( w końcu rzucisz się na jedzenie a to źle!!! :x ).
Ale teraz weszłaś na dobrą drogę, waga na pweno ruszy ( u mnie tez na razie stanęła :D ).
Trzymaj dietę i miej DOBRY humor :P :P
Pozdrawia Cię serdecznie :D :D :D
:D witaj Iza :D
[/quote]zjadłam 2 kawałki karpatki, duży kawałek babki rumowej i popiłam kieliszkiem wytrawnego wina, później zjadłam obiad z rodziną, rosół z makaronem i wołowinę z ziemniakami ...Cytat:
ale tak nie mozna :D nie mozna sie tak objadac, a potem glodowac :roll:
o ciastach zapomnij i makaronach, a wolowinke zjedz tylko z warzywami
:D podstolina ma racje, ja tez uwazam ze najwazniejsza jest glowa i od niej trzeba zaczac, trzeba sie nastawic psychicznie i niestety juz cale zycie uwazac na swoje menu :D jak czytasz to forum to wiesz,ze kazdy ma wpadki, bo nie da sie ich uniknac, wiec powiedz sobie ze ciasto zjesz tylko w swieta na przyklad :D ja radze ci sprobowac diete SB, jest latwa i naprawde nie ma sie ochoty na slodycze :D wiesz to sa tylko rady, a wszystko zalezy od ciebie :D
a i jesli doluje cie brak spadku wagi to nie waz sie codziennie, tylko raz w tygodniu :D :D
pozdrawiam i zycze duuuuuzo silnej woli :D :D
Pozdrawiam weekendowo :D :D :D
http://www.gify.org.pl/rysunki/natura/slonce/2.gif
Przesyłam gorące pozdrówka iżyczę miłej niedzieli bez pokus i wpadek. :lol: :lol: :lol:
ciekawa jestem jak pójdzie ci ta 5 dieta, a co do pomidorów to super że to sa owoce ( zawsze uważałam że warzywa) bo ja pomidory jem jak jabłka, teraz wiem dlaczego
trzymam kciuki
pozdrawiam
Pozdrawiam i życzę dietkowego tygodnia z wieloma sukcesami :D :D :D
Dzisiaj zaczynam 5 dni na w/w głodówce.
Jest godzina 16.00 za mną już duży seler wiele małych brukselek i wiadro wody, a przede mną cały wieczór, ale wybieram się z domu gdziekolwiek, byleby daleko od kuchni.
Na jutro już kupiłam chudego sera.
No zobaczymy, sama jestem ciekawa :?
Izabela.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
Cześć Izunia :D
No i ruszyłas z tą dietką , dobrze Ci idzie :P :P . Jeden dzień już za Tobą i udało się znakomicie!!
Pisz dalej jak sobie radzisz :D :D . Trzymam za Ciebie kciuki :P .
Pozdrawiam :D :D :D
Nowa dieta u mnie na 8 stronie.
Zajrzyj.
:D :D :D
Siringa :!: Pierwsze co zrobiłam poszłam po tą nową dietę do Ciebie, bo świra już dostaje od układania sobie jadłospisu, więc poluje na takie fajne diety, tylko ten jaskrawy kolor szminki mi nie pasuje :? wolę takie brązowawe raczej :wink:
Za mną drugi dzień dietki, dzień na serze. Tajnie jest, ser zapycha na amen, sika się po nim fantastycznie, ale z radzością myślę o jutrzejszych różnorodnych kaszach :lol:
Nie ważę się :!: Jestem na odwyku jeśli chodzi o wagę, zważę się na końcu diety, to tylko 5 dni :lol: Dzięki za wsparcie. Izabela.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
witaj
tylko ja o produktach mlecznych gdzieś wyczytałam ,ze jak chce sie skutecznie schudnąc to akurat te trzeba rotowac [robic dłuższe przerwy] mnie sie jeszcze nie udało
bo lubie żółty ser i smietane :P
Pozdrawiam :D :D :D
Dzień na kaszy jest fajnym dniem :lol:
Wyraźnie jestem lżejsza 3 kg :lol: Dopinam spodnie :lol:
Dzisiaj owoce więc bardzo smaczny dzień, uwielbiam owoce :!:
Ten dzień potrwa 2 dni, bo w piątki nie jem mięsa a w diecie wypada mi gotowany kurczak właśnie na piątek :? najfajniejsze jest to, że koniec diety przypadł na niedzielę, w którą najtrudniej ogonić się od jedzenia. Solennie postanawiam od niedzieli przejść na dietę 1000 kcal i trzymać się tej diety do czasu aż będę ważyć 70 kg :lol:
Pozdrawiam. Izabela.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
WOW ! Trzy kilo w dół ! Gratulacje, ja też muszę tej dietki spróbować. Nie lubię kaszy, ale może jakoś się zmuszę. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów. :D
Od poniedzialku tez przechodze na tę dietę, żeby na imprezce móc trochę nagrzeszyc i dać sobie rozgrzeszenie :D .
Pozdrawiam serdecznie
Miłej odchudzajacej soboty i niedzieli -choćby na zdrowych jarzynkach.
Trzy kilo!! Gratulacje!!
:D :D
Gratulacje :!: :D :D :D :D
Miłego weekendu :D
moje gratulacje , to teraz jak burza do przodu :D :D :D
Trzymaj się,
a ja tez nie bedę sie puszczać.
:D :D
Powiedzcie mi, dlaczego mimo rygorystycznej diety nie chudnę :?:
Dlaczego ja nie chudnę :?: :!: DLACZEGO :?: :?: :?:
Po tej diecie 5 dniowej jadłam niecałe 1000 kcal bez weglowodanów, praktycznie tylko warzywa i owoce i troszkę białka. trzymałam te 3 kg mniej, wczoraj zjadłam 2 kromki chleba ok godz. 19. Dzisiaj ważę 2 kg więcej. Czyli znowu 92 kg.
Co się dzieje :?: Dlaczego nie chudnę :?: Dlaczego :cry:
Iza. :cry:
witaj Iza-myślę poprostu ,ze musisz zmienic diete,ale nie wybieraj żadnych 5-cio dniówek tylko takie na dłużej.Rozleguljesz sobie wszystko .Ja jestem na diecie Motignaca i bardzo ją sobie chwalę.Pod koniec cerwca warzyłam 110 dzisiaj weszłam na wagę i ujrzałam 90 :!: :!: Strasznie się cieszę,ale nie myśl ,że ja tylko chudnę i już.Też nieraz czekam tygodniami ,żeby waga się ruszyła.Zyczę Ci dużżżżżżżżżżżżżo cierpliwości i wytrwałości -pozdrawiam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Iza to właśnie pułapka krótkiej, rygorystycznej diety. Jak się głodzisz to pewne, że po jej zakończeniu po prostu będziesz więcej jadła bo organizm się domaga , nie ruszył za bardzo swoich "zapasów" i uzupełnia to co przypadkiem a Twoim wysiłkiem stracił. Musisz zacząć konkretną dietę ale taką na dłuższy czas . Za 5 dni nie schudniesz spektakularnie. Pierwsze zrzucone kilogramy to zazwyczaj woda, więc jak zaczynasz normalnie jeść np chleb czy ryż lub inne suche produkty to automatycznie więcej pijesz i znowu nabierasz wody. Co do węglowodanów to owoce i to słodkie mają ich dość dużo, lepsze są warzywa. Wybierz sobie dietę, która będzie Ci smakowała, bo nie ma sensu jeść produky których nie lubisz , bo wcześniej czy później znowu ją rzucisz jak się zniechęcisz. Wiem to z własnego doświadczenia bo próbowałam różne diety z różnym skutkiem. Teraz ograniczam - prawie wcale nie jem - węglowodany. Mogę wprawdzie na diecie Atkinsa jeśc tłuszcze a nawet jest to wskazane, ale ja je też ograniczam bo mi tak pasuje :D .
Nie dołuj sie, że ci przybyło, to może byc woda. Ale pomyśl , proszę Cię, o konkretnej diecie na co najmniej 3 miesiące. I nie waż sie za często, to tez zniechęca :D . Po tych trzech miesiącach, ale naprawdę przestrzegania diety na pewno przyznasz, że Ty też potrafisz dobrze się odchudzać :D :D :D
Iza, ja wierzę w Ciebie, jesteś silna i dasz radę :D
pozdrawiam :D :D :D
Cześć :D
nie czytałam wszystkich twoich postów,jaką dietę stosowałaś :?: .Myśle ,że te 2kg to nie przytycie tylko woda.A zastoje maja wszyscy,u mnie trwało to 3 tyg. Myślałam ,że kręćka dostanę,ale nie dałam się no i ruszyło.Często czytałam w prasie o takich zastojach,ale nigdy nie doświadczyłam tego na sobie,bo wtedy końcZyłam odchudzanie.Teraz jest inaczej i rzeczywiście to prawda.Ja nie stosuję żadnej diety.Nie jem chleba,słodyczy i ogólnie mniej.
Nie odpuszczaj ,pójdzie do przodu. :D :D
Dziewczyny mają rację. Ja też mam zastoje 2 a nawet 3 tygodniowe. Zgadzam sie to demobilizuje i jest coraz ciężej. Walczę jednak dalej :D
No tak, wierzę, że mozna się załamać, ale... nie rób tego.
Musi sie znaleźć jakiś sposób.
Widać, że nie możesz "jechać" na dietach-cud.
Fajerwerki to startują, szybko i pięknie wybuchają, pokazują się w całej okazałości i jeszcze szybciej znikają. Tylko smród po nich jakos tak się w powietrzu włóczy.
witaj widzę,że start miałyśmy identyczny i teraz wagę tez tę samą.Pozdrawiam serdecznie i życzę wytwałości w dietowaniu./bo czegóż mamy sobie życzyc :?: :?:
Witaj :!: :D
Trzymaj się dzielnie!Dietkujesz pięknie waga napewno ruszy we właściwym kierunku!
Miłego weekendu :D
Iza i jak tam Twoja dieta :?:
Miłej niedzieli :D , trzymaj się :D :D :D