Wątek: Znowu tyje

2 lata temu zaczęłam się odchudzać. Schudłam z wagi 110 kg do 80 kg. Ale przez ostatni rok przytyłam 9 kg. Nie potrafię utrzymać wagi, a do tego znowu muszę schudnąć bo ważę 89kg mam 164 cm i 40 lat Nie wiem czy mam siłę znowu walczyć, w tym wszystkim coraz mniej siebie lubię Dzisiaj odważyłam się napisać do Was, proszę pomóżcie.Izka.

Oczywiście, że masz siłę do walki, inaczej byś tutaj nie trafiła Uda Ci się na pewno. a my będziemy pomagać

Bo to nie ma diety odchudzającej , tylko zmiana sposobu jedzenia na całe życie

Nie wiem czy mam siłę znowu walczyć, w tym wszystkim coraz mniej siebie lubię

musisz mieć siłę, bo przy sporej nadwadze będziesz miała problemy ze zdrowiem, a na to nie ma medykamentów

Milo powitac moja rowiesniczke
Skoro 2 lata temu juz tyle schudlas,to teraz tez sobie poradzisz Musisz tylko zmienic nawyki i przede wszystkim wyrzec sie slodyczy
Tutaj dziewczyny sa nieocenione w poradach i podtrzymywaniu na duchu w razie wpadki,tak ze dobrze trafilas Powodzenia

Też chcę Ci dodać otuchy i chęci do walki. Nie daj się i bierz się w garść póki czas
Na razie przytyłaś 9 kg jak piszesz, więc nie jest tak źle, pod warunkiem, że od razu zmienisz swoje odżywianie. Jeśli nie, to za chwilę będziesz miała ze 20 kg za dużo i pomyś,l o ile więcej trzeba wysiłku żeby to zgubić w porównaniu do tych 9 kg które masz i które zaczniesz gubić od zaraz. Straciłaś tyle kilogramów, że nie muszę Cię przekonywać, że można i warto!!!

Witaj słonko, widzę że mamy tą sama wage , i prawie ten sam wiek, ja mam 42 lata jestem tylko troszke wyzsza bo ma 165, generalnie to samo rozdanie,
Bewik ma rację , żadna dieta odchudzająca nie pomaga, po niej jest tylko efekt jojo i wszystko zaczyna się od nowa,trzeba zmienić nawyki i ulubione jedzonko,
musisz wziąśc się za siebie bo ja napisała Malgo za chwilę wrócisz do starej wagi a było by szkoda, ja już tak miałam i naprawdę szkoda jak cholera.
Postaraj sie ograniczyć słodycze , sprawdz po czym masz ochotę na coś słodkiego, ja np. przy kawie mam taką chcicę i po kanapkach z wędliną, nie wiem dlaczego ale tak jest.
No i ruch, ruch jest konieczny, pozdrawiam

Bardzo, ale to bardzo dziękuję. Już od wczoraj zaczęłam znowu liczyć kcal, niestety nie wyszło 1000 ale 1500. Jest mi strasznie trudno, jestem tzw. "kurą domową" muszę wszystkim ugotować a sama nie jeść, Znowu tyj lubię wedlinkę i ciasta też piekę pyszne. Poprzednie schudnięcie zawdzięczam tutejszemu chatowi, z który teraz nie działa. Nie wiem jak zmienić sposób odżywiania, bo schudłam jedząc tak jak jem tylko licząc kcal. A może jakieś wspomagacze ? Chudnie mi się coraz trudniej ... Izka

Mialabym ochote powiedziec-witam imienniczke-mamy prawie takie same nicki Ja tez od poniedzialku zawitalam na to forum i zaczelam swoj watek pod haslem "ryczaca 40-tka"Zagladnij do mnie.Na razie zapraszam do walki.Mysle ze bedzie nam sie fajnie rozmawialo-po prostu- jak gruba z gruba
A propos ciast-ja tez pieke bardzo dobre...

oj dziewczyny,moze zrobicie jakas przerwe w tym pieczeniu

Witaj!
Czytam Ciebie i widzę siebie. To samo jest ze mną. Trzy lata temu z wagi 117 kg schudłam do 83 i....wszystko by było ładnie, ale niestety tak jak Ty gotuję, pichcę, smażę i robię wszystkie smakołyki łącznie z tortami. I niestety waga moja poszła do przodu. Teraz walczę po raz drugi. Mam 41 lat wzrost 176 a waga jak widzisz na dole.
Może zacznij od tego, co i kiedy jesz i w jakich ilościach. Zmniejsz ilości i przede wszystkim nie jedz słodyczy (ciast). Jeśli masz ogromą ochotę to tylko raz na dwa tygodnie galaretkę owocową, np. w niedzielę do kawki.
Myślę, że na początek tj. w pierwszym tygodniu, zacznij od 1500 kcal i co tydzień będziesz zmniejszała o 100, aż dojdziesz do 1000. I tak trzymaj. Do tego dołączysz ćwiczenia. Ale wszystko po kolei.
Niestety walka po raz drugi w moim przypadku stała się o wiele gorsza niż kiedyś, ale Ty pamiętaj, teraz jest taki czas w którym musisz powiedzieć sobie ....DOŚĆ.
Nie będzie łatwo. Po raz drugi jest znacznie trudniej, ale po to tu jesteśmy.
Będziemy na pewno Cię wspierać.
Trzymaj się i dołącz do nas.
Pa