Krysialku, jestes niemozliwa:lol: :lol: :lol:Cytat:
Przeciez 1000 ccal ja mam przy dobrych oszczednościach po obiedzie.
Izunia milego weekendu :lol: :lol:
Wersja do druku
Krysialku, jestes niemozliwa:lol: :lol: :lol:Cytat:
Przeciez 1000 ccal ja mam przy dobrych oszczednościach po obiedzie.
Izunia milego weekendu :lol: :lol:
dlatego Krysialku przestałąm liczyc , odpadł dodatkowy stres......ale jak raz skusze się na coś to potem płynę i płynę :( .miłego weekendu
Bewik --ale ja liczyłam ze śniadaniem ,i chyba niezrozumiałyśmy sie ,
chociaz jak bym nie liczyła i nieposkramiała apetytu-to przy
jednym posiedzeniu można nastukać miliony :oops:
Ruda -jak nie będziesz liczyc ,zapisywac --to będzie zawsze okazja swoją tusze zwalic na genetyke . Ja dawniej tak sobie t łumaczyłam :P
ja u mamy nie mam czasu pisać liczyc i roztkliwiać sie nad sobą -
więc zawsze na oko wychodzi 1300 --
nie jestem w stanie liczyc codziennie kalorii, bo jak policzyć obiad zjedzony na mieście, trzeba było by go rozłozyc na czynniki pierwsze a to za dużo roboty a zresztą skąd wziąść wage produktów, a teraz są wakacje, mój syn wyjeżdża a wtedy ja nie gotuje w domu , mam też wakacje od kuchni
jak tam fryzurka nowa zrobiona, samopoczucie lepsze
miłej niedzielki :lol: :lol: :lol:
Grubciu jak tam u Ciebie?
Krysial, bo to genetyka winna jak nic :wink: juz zdjątko małej mnie podpisane jest: maly grubas.....
Od wczoraj zaczęłam liczyć kcal :roll:
Żaden post Daniela czy inne głodówki :!: 1000 kcal i już :!:
To najlepsza metoda, bo jem co chcę tylko notuję i robię STOP jak już jest to 1000 kcal, a wieczorami spacer by uciec z kuchni :) Nie będzie źle, będzie dobrze :lol:
Pozdrawiam. Iza.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
sluszna decyzja :) taki przerywnik warzywny - mysle - mozna sobie robić raz w tygodniu lub raz na dwa
I na pewno bedzie DOBRZE
witajcie
Macie racje ,że genetyka uposaża nas w pewna ilość komórek tłuszczowych
sa takie co maja ich zdecydowanie mniej i nie maja problemów z tyciem .
My po ciagłych próbach odchudzania ,jeszcze zwolniłyśmy metabolizm i organizm
teraz ma wolniejsze obroty -a wiek też nie jest bez znaczenia.
Dlatego tak nam trudno utrzymać wage należną.
To podkręcanie metabolizmu jest coraz trudniejsze.
Witaj Iza, cieszy mnie bardzo ,że zaczęłaś dietkę. Życzę wytrwałości i efektów. Mówią że cierpiwość, to zaleta, więc bądź cierpiwa.
Pozdrowienia CELA
Izunia, chyba liczenie dla mnie tez jest najlepsze, bo jak zalicze ciacho i wpisze kalorie :oops: , to juz mysle, co zjesc malokalorycznego , zeby nie przekroczyc :lol:
Ja od 1 lipca bede u siebie wpisywala :lol: , bo takie cos mi odpowiada :lol: :lol:
Pozdrawiam
Wczoraj się nie udało :( Poszłam świętować Jana i jak, przy stole pełnym ciasta wytrzymałam o gorzkiej kawie, tak przy grillu skapitulowałam i zżarłam aż dwie kiełbasy, ale za to bez chleba :oops: Jest może jakiś chrom na kiełbasę :?:
Dzisiaj natomiast udało się :D śniadanko - razowy chelbek kromeczkę itd. nie przekroczyłam 1000 cal wieczorem dojadłam truskawkami :D Bedzie dobrze :!:
Krysialku to straszne co piszesz :!: ale oczywiście masz rację, jesteśmy skazane na wieczną, niskokaloryczną dietę :roll: może do końca nie jest to takie złe, trzeba tylko polubieć to ciągłe ssanie w żołądku i już :lol: Iza.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
To kiedy spotykamy się w Zagórzu ?
Izunia, ta kielbaska napewno nie poszla w bioderka :lol: :lol: , tak trzymaj, najgorsze to te ciacha, a do tego z kremem, ale jak udalo sie nie zjesc, to juz duzy sukces :lol: :lol:
Pozdrawiam :!:
Iza ja też uważam ,ze liczenie jest najlepsze chociaż nie zawsze mi się chce albo nie mam czasu ,ale wiem że jak nie liczę zjadam więcej a wydaje mi się za jest malutko :D pozdrawiam i życzę wytrwałości
słuchaj iza -oczywiście ,ze jesteśmy skazane -ale niekoniecznie męczyć sie na niskokalorycznym żarełku --może być wysokokaloryczny -ale mało
dlatego -lepiej zjeśc kiełbache zamiast torta --tez bym wolała oba
ale już zjadłyśmy wszystko co było niezdrowe i tuczace.
widzisz jaka cwana jestem w pisaniu --w życiu to jakoś inaczej sie przeklada.
naprawde to liczenie daje efekty! Dzisiaj pierwszy raz w życiu policzylam i podoba mi sie to! Zawsze na oko wydawalo mi sie ze przeciez ja malo jem....no i w ten sposob mam na sobie to co mam;)
lilka ja tez tak kiedyś myślałam
a teraz to głód a kalorii juz nabite od cholery :roll:
W sobotę i niedzielę byłam odwiedzić dawno nie widzianą przyjaciółkę, ale upały sprawiły, że nie jadłam dużo :) a wczoraj udało się 1000 cal :D Waga oczywiście stoi. Człowiek chciałby szybkie efekty :? żeby jeszcze chciało mi się trochę ćwiczyć, ale mam takiego lenia ...
Może znacie jakieś sposoby na zmuszenie się do ćwiczeń ? :roll:
Pozdrawiam Iza
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
Dzisiaj waga pokazywała 90 ale wahała się już w stronę 89 a nie jak zawsze w 91 :D
Dochdzę do wniosku, że dieta 1000 cal jest jednak nalepsza, nie chodzi się głodnym i chudnie się :lol: Jem to co lubię, nie katuję się, bo na dłuższą metę nie wytrzyma się na jedzeniu, które nie sprawia żadnej przyjemności :x
Przykro mi tylko, że nie mogę być w Zagórzu :(
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
Witaj Izunia :lol:
ja tez tak uwazam, tylko trzeba naprawde liczyc, a nie mowic mniej wiecej , bo wtedy wychodzi duuuzo wiecej :lol: :lol:Cytat:
Dochdzę do wniosku, że dieta 1000 cal jest jednak nalepsza, nie chodzi się głodnym i chudnie się
Pozdrawiam :!:
Izunia, gratuluje pozytywnego wskazania wagi :lol: :lol: :lol:
Wazne , ze chociaz troche chce sie przesunac w dobrym kierunku :lol: :lol:
Pozdrawiam :!:
:lol: witaj Iza :lol: jestes juz na polmetku :lol: teraz to bedzie tylko z gorki :lol: tylko sie nie poddawaj :lol: ja tez nie cwicze :lol: nie moge sie przemoc :oops: a szkoda bo waga szybciej by spadala :roll: :lol:
pozdrawiam :lol:
Nie jestem na półmetku :( i nie będzie z górki :cry:
Misialala, ja rok temu ważyłam 80 kg. czyli byłam 10 kg lżejsza :?
Przestałam się odchudzać, bo zaczęłam być już taka ładna. Z rozmiaru 52 na rozmiar 44 :? Niestety grubas nigdy nie będzie jadł "normalnie" ponieważ po takim schudnięciu tyje się dużo szybciej ...
Czy ktoś może wie ile kcal mają pierogi z jagodami ?
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
Pierogi z jagodami 100g =240 kcal
Dziękuję :D Bardzo dziękuję :lol:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
Izunia, a wg mnie tez jestes na polmetku , bo na suwaczku tak widac, za toba 20 i przed toba 20 :lol: :lol:
Ja tez lubie pierogi z jagodami , ale boje sie robic, bo co to dla mnie 10 dkg :lol: :lol: , chyba , ze pojde do baru i kupie kilka sztuk dla mnie i dla meza, bo jak zaczne samoa robic :twisted: :twisted: , a pozniej jesc :lol: :lol: , oj ......lepiej nie
Pozdrawiam :!:
:lol: pierogi z jagodami....mniam uwielbiam,dlatego podobnie jak bewik nie robie :lol: :lol: :lol:
Iza ja też uważam że jesteś na pólmetku ,schudłaś sporo i doceń to :evil: każdy ma załamki gorsze i lepsze dni ja równiez ,czasami myslę że mam dośc ale szybko się podnoszę i nie dam się za nic na świecie .Napewno jest wiele osób z Twojego otoczenia które dostrzegają to co straciłaś musisz przyznać ze to motywuje .Życzę powodzenai pozdrawiam
taki półmetek to chwila prawdy, w która strone waga pójdzie, ja jestem za tym aby spadła i ty pewnie też, więc musisz się jeszcze zmobilizować
ale ładnie pisze szkoda ze sama mam tak mało silnej woli :D :D :D
buziaczki :D :D :D
:lol: pozdrawiam weekendowo :lol: :lol:
Witajcie :D
Ja już po wakacjach :? Jeśli w ogóle "kury domowe" mają wakacje.
Niestety wciąż 90 kg na liczniku, ale cieszę się, że nie więcej :lol: zupełnie nie dbałam o to co i kiedy jem. Od dzisiaj jednak wracam do ścisłej diety 8)
Tymczasem idę poczytać co u Was słychać. :lol: Izabela.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
witaj iza --niestety kury domowe nie maja wakacji
Jak jeden dzien odddychne od garów to na drugi pewnikiem będe miała gości albo
coś sie wydarzy .
Co do pierogów -to właśnie mam w planie zrobić sobie do zamrażalnika
cobym od czasu do czasu wyciągła slubasowi -zeby nie warczał ,ze ja wkółko to samo gotuje . Nie mam pomysłów na wymyslanie cudów --a on jest najszczesliwszy jak mnie widzi przy garach -a ja niekoniecznie :roll:
czyli ciagle na rozstajach ,
pozdrawiam
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam na maly tescik :lol: :lol: :lol:
Izunia, zycze milego tygodnia :lol: :!:
Niestety nic mi nie wychodzi :cry:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...c1a/weight.png
Iza a te 20 kg mniej na suwaczku uważasz za nic piękny wynik i niech to Cię motywuje pozdrawiam :D
Iza kochana ale co ci nie wychodzi :?: :?: sama pisalas ze nie dbalas o wage a ona sie utrzymala. Brawo :lol: :lol: to swiadczy ze waga sie stabilizuje, jadlas a nie tylas :!: :!: teraz bedzie schodzila w dol :lol: :lol: Pamietaj ze nie tylko ty walczysz z organizmem ale przede wszystkim organizm walczy z toba. Natychmiast glowa do gory :lol: :lol: Pozdrawiam i zycze milej niedzieli :lol: :lol:
Pozdrowionka!!!!!
:D a gdzie gospodyni sie ukrywa :?: :D
zycze udanego weekendu :D
Iza - że tak dosadnie napisze - przestać piperzyć głupoty , z ponad 110 kg zeszłaś do 90 paru to co ci nie wychodzi, poprostu masz lenia a z leniem trza walczyć siłom i godnościom osobistom ( jak to mawiał KObuszeski w pewnym skeczu)
buziaczki