znaczy kopenhaska nie dla ciebieJa zwróciłam sie w strone metody Montiego, nie stosuje jej rygorystyczne jak na rzazie, ale idę chyba w dobrym kierunku....ważne dla mnie jest , że nie liczę kalorii (nigdy nie mogłam sobie z tym poradzić) i moge jeść do syta
Muszę tylko wyeliminować podjadanie pomiędzy posiłkami. taki sposób jedzenia jes dietkowo niedietkowy, bo nie ma rygoru konkretnego posiłku....może i tobie taki sposób by pasował
miłego dzionka![]()
Zakładki