Witaj kwiatku432
Bardzo Ci zazdroszczę własnych wędlin , wzrzyw i jajek.Wiesz mi pomiętam ich smak z dzieciństwa .Wychowałam się na wsi pod Legnicą i dziś jeszcze czuję smak malinówki z krzaka i szynki z domowej wędzarni. No cóz mieszkam już 20 lat we Wrocławiu i po tamtym jedzeniu zostały tyklo wspomnienia. Dziś kupuję zywność w sklepie i tylko czasami uda mi się zdobyć wiejskie jajka. To cena jaką ja i wiele innych osób zapłaciłam za
komfort życia w mieście.A prawdziwą biedę znam z własnego domu , bo sama kiedyś płakałam w poduszkę jak córka prosiła mnie o złotówkę na zeszyt ( była wtedy w pirwszej klsie podstawówki)zostałyśmy same bez środków do życia , a ja nie mogłam jej dać -nie miałam.Zwiedziłam świat prawda i wiem ile pracy mnie to kasztowało.Jadąc na szkolenie nieraz nie miałam na wodę mineralną tym bardzej chcę podzielić się tym czego się nauczyłam .Czy to coś złego? jak łatwo przychodzi nam oceniać innych kiedy nic o nich nie wiemy.
Ja wcale się nie gniewam i bardzo chętnie powiem jek jeść zdrowo bez koktajli.
wystarczy zapytać.Odnośnie wody zawsze obliczam zapotrzebowanie na wodę , bo jej odpowiednia ilość w odchudzaniu jest równie wazna jak ilość białka.
pozdrawiam
ela29