Dziewczyny?....To jednak moja teoria, że można nauczyć się umiaru w jedzeniu słodkości, jest błędna?.....Tak czuję sądząc po kompletnym braku jej wdrożenia w praktykę, ale zawsze postanawiam uczyć się umiaru, a nie wyrzeczenia kompletnego.....To jak?.....Myślicie, że naprawdę się nie da wliczyć pysznego kawałka ciasta w limit kalorii?....Kiedyś tak schudłam....Ale wróciłam do poprzedniej wagi co prawda, mimo to myślę, że nie chciałabym być chuda i nigdy nie zjeść słodkości..... :? :shock: