P.S. Mój żółw w liczniku nie jest przypadkowy.
Takie jest tempo mojego chudnięcia ,ale jednak jakoś się rusza i to we właściwą stronę.
Wersja do druku
P.S. Mój żółw w liczniku nie jest przypadkowy.
Takie jest tempo mojego chudnięcia ,ale jednak jakoś się rusza i to we właściwą stronę.
:D Czesc Bakunia! :D Mam nadzieje ze zagladniesz tez do mnie i mnie pochwalisz :oops:
witaj Bożenko pierwszy kilogram to już coś -obyś tylko wytrzymała
tak dalej -trudno będzie ale cel cudowny -
gratuluje i pozdrówka
witajcie dziewczyny, pozdrawiam was wszystkie co prawda nie było mnie wczoraj ale dziś odwiedzić . Witajbakuniamiło mi że mnie odwiedziłaś i jesteś moją imienniczko, to co ty pisałaś to świeta racja i znam diete Motiego i nawet mi pasuje ale niewidze sesu BYCIA :lol: bez przyjemnośći .za slodyczami nie przepadam pieczywa moge niejeść ale piwka od czasu do czasu nie odmówie i lubie dobrze zjeść . Jak sie pilnuje i licze kalorie [razem z piwkiem ] to pomaludku schodzi smalczyk a i odpowiada mi dieta 1000 kl moge wszystko potrochu jeść .,Bardzo pomaga mi nasze forum mam skim pogadać i wysłuchać innych jak radzo sobie, wiec opisujcie swoje dietykowanie i własne uwagi bo sie innym mogo przydać. Moja uwaga jest taka ,że najgorsze te gary. http://www.gify.biz/gify%20%20postac...chnia__16_.gif
miłego wieczorku :D :D :D :D idę oglądać mecz
Witaj Bakuniu, tak dawno Cie było. Tym bardziej cieszymy się, że od czasu do czasu zaglądniesz do nas. :D
Bożenko, dziś z doświadczenia wiem, masz rację "najgorsze są gary". Osoby nie spędzające dużo czasu na gotowaniu, pichceniu są szczupłe.
Ja nie uznaję kupnego jedzenia w torebce, słoiczu i przez to jestem jaka jestem. Zapracowałam na taką d***. :(
Ale przynajmniej wiem, co dodaję do swoich potraw. :) Choć nie są to rzeczy czyste ekologicznie.
Ale wracamy do diety. Bo powolutku zbliża się lato. A w lato nareszcie będę mogła założyć jakąs kieckę, tak dawno jej nie zakładałam :?
Pozdrawiam :D
:lol: pozdrawiam :lol:
Bakuniu, ja również się cieszę , że nas odwiedziłaś :lol: :lol: , wpadaj do nas częściej , bomasz bardzo dobre uwagi, zawsze coś w tej głowie zostaje :lol:
Bożenko , masz rację , najgorsze te gary ,bo jak się gotuje dla rodziny to nie ma siły , żeby nie spróbować :twisted: :twisted: , a jeszcze jak coś smaczne, oj wolę nie mówić, bo już ślinka mi leci :idea: :idea:
Pozdrawiam
najgorsze to jest jedzenie na mieście jak sie nie ma czasu zrobic obiadu, wtedy jest jakaś pizza lub inne jedzenie, po całodniowej głodówce człek rzuca sie na żarcie ja głupi, nie wiem co gorsze gary czy jedzenie na miescie
pozdrawiwm
kochani jak to jest :? inni żro ile chco i są szczupli a inni wode pijo i tyjo . http://www.gify.biz/gify%20rosliny/g...iatek__55_.GIF