właściwie po długim wekendzie powinnam zacząć wszystko od poczatku i chyba tak zrobię, to było totalne obżarstwo i piwno-winna popijawa, fakt robilismy dziennie 12 km spacery wokól jezior ale wieczorem .... lepiej nie mówic. Narazie nie wchodzę na wagę bo mam " babskie dni" ale prawda bedzie okrutna, napweno przytyłam, nie ma siły.
Od dzisiaj zaczynam wszystko od poczatku i jak napisała ILLA - trzeba się zastanowić czy naprawdę się odchudzam czy tylko udaję.

Wszystkiem którzy schudli szczerze gratuluję

Tygrysku - myślę że to nie jest dobry sposób, chodzi o to aby jeść często a w małych ilościach a co do wątróbki z cebulką to chyba nie mozna ale sprawdzę