odgrubianie to w Nowym Roku wezwanie

witam was dziewczyny --jeszcze siedze u mamy --i przerasta mnie ogrom pracy :(
qurcze nie daje sobie z tym rady -tęsknie za moją wersaleczką i kompusiem :?
co do mojuej diety to :cry: :cry: dzisiaj brzuch mam jak bęben :( :(
codzień obiecuje sobie ,ze koniec ze śliwkami a nie moge sie opamiętać
przecież to cholerstwo takie tuczace :?
chyba wezme sie za siebie jak wróce -i nie zabieram ze sobą żadnych owoców.
Ajak :D :D -ten programik napewno ciekawy -musze to przejrzeć -
ale nie dzisiaj -bo tutaj nie moge babki naciągać bo telefon na najnizszej taryfie
więc cena podwójna ---. narazie -pod koniec tygodnia już wróce to odrobie zaległości
teraz tylko poczytam --pozdrowionka wszystkim dziewczynom :P

wracaj szybciutko i moc usciskow dla mamy :)

Krysiu, czekamy! Trzymaj się cieplutko, to jeszczetylko kilka dni!
Śliweczki tuczące, ale za to jak ślicznie jelitka czyszczą.

Ajka, może będzie wszystko dobrze. Może to tylko gnojki, które chciały zabawić się w wakacje. Program już ściągnęłam. Wygląda fajnie. Wieczorem odpalę i bliżej się zapoznam z obsługą.

Trzymam kciuki za najbliższe 40 dni. Podrzuciłaś mi fajny pomysł. Ciekawa jestem ile centymetrów można stracić przez 40 dni regularnie ćwicząc. Chyba będę papuga i ściągnę pomysł :wink:

Pozdrawiam

Kaszania

krysialku wracaj nam szybko bo bez ciebie zrobiło sie troszkę smutno :wink:

ajka może nie będzie tak źle,kaszana ma rację - pewnie małolaty chciały zaszpanować w lecie, przeciez kiedys był taki przepis o chwilowym zaborze mienia ( dokładnie nie pamietam jak to się nazywało) - chodziło o to ze ktos mógł gwizdnąć samochód po to aby sie nim przejechać i konsekwencje tego były minimalne; moze ci złodzieje nie wiedzieli ze tego przepisu juz nie ma; głowa do góry będzie OK.

kaszana o jakim pomysle na 40 dni piszesz, chyba nie jestem w temacie

pozdrawiam wszystkich


http://tickers.TickerFactory.com/ezt...97e/weight.png

___________________________________________
moje wypociny http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?p=294005

Aż się zaczerwieniłam :oops: Zobowiązałam się do tych 40 dni, a tu klapa :oops: Marnym tłumaczeniem jest nerwowa sytuacja w pracy, kiedy to nie miałam głowy do niczego innego. Jadłam wiec wczoraj za dwóch, a może i trzech. Dzsiiaj było nieco lepiej, aczkolwiek nieliczyłam. Za to pływałam...

pozdrawiam :)

Ajeczko :!: :D
zrób restart, zacznij od nowa MUSI CI SIĘ UDAĆ :!: :!: :!:
Mocno trzymam kciuki i dopinguję z całego serducha :D

Miłego dnia wszystkim :D :!:
Przepraszam, że tak krótko, ale dalej mam kłopoty z pisaniem , gips przeszkadza.
Acha, przecież nie pochwaliłam się wam, że mam łapę w gipsie. Na szczęście tylko lewą, prawa oplastrowana.
Wszystko za sprawą zwykłego potknięcia i fatalnego podparcia się rękami. W lewej posypał się nadgarstek a prawa pocięta na szkle.
Jak już narozrabiać, to od razu z grubej rury :wink: Cała ja :!: Ech szkoda słów :!:

:) MILEGO DZIONKA-BUZIOLKI.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...poprawione.jpg

SZANSE bardzo współczuję, a dlaczego druga masz pociętą szkłem, wpadłaś na coś , ty to jesteś modelka - jak już to obie łapki po co sie rozdrabniać,
dobrze że juz po wakacjach i urlopach,
pozdrawiam

Hej,
buziole prędkie przesyłam WSYSTKIM WAM :P :P :P i moc słoneczka

Hmmmm, Ajeczko a mnie się ten program nie otwiera.... podaj klucz ;-)

Paaaaaaaaaaaaaa

Wszystkim, dla których dzisiejszy dzień jest pierwszym dniem nowego roku szkolnego, życzę żeby był to dobry rok :!:
Ciału pedagogicznemu.....mocnych nerwów :D
Odprowadzającym pociechy.....radości z ich postępów w poznawaniu świata :D
Uczącym się......sukcesów :D
http://www.madzia.olp.pl/sheep/DataFile.jpg

Luizku masz rację, ujawniło się moje "zezowate szczęście", :wink:
Teraz obiecuję sobie , że będę uważniej patrzeć pod nogi.Zobaczymy na jak długo starczy mi tej nauczki. :wink:
Obawiam się jednak, że jeśli chodzi o latanie i nie patrzenie pod nogi, to jestem typem niereformowalnym :oops:

Słoneczne, cieplutkie pozdrowionka :!:

szanse- poprostu masz głowę w chmurach i super, chyba tak lepiej niz ciagle patrzeć w dół i nie widzieć słońca a co do szczęścia to lepiej jak jest nawet zezowate niż miało by go wogóle nie być, mogłaś przecież złamać obie łapki a tak złamałaś tylko jedną; zawsze jest jakis pozytyw tylko trzeba go poszukać,

Milutkiego piatkowego dzionka życzę, a potem już........................WOLNE 2 dni
HURA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
___________________________________________
moje wypociny http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?p=294005

Coś ten wrzesień nam dziewczyny przepłoszył :wink:
Z Luizkiem pilnujemy wąteczku, ale wracajcie :!: :!: :!:

Miłego słonecznego dnia i dobrych humorków :!: :!: :!:

:) MILEGO DNIA-BUZIOLKI.

Milego piateczku !!!!!!!

SUPERRRRRR EXPRESOWE BUZIOLE.

Czytać będę nocką i wtedy może coś więcej skrobnę.

Pamiętam o Was, paaaaaaaa

JUŻ WOLNE 2 DNI, HURAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
pogoda boska , szkoda że juz po wakacjach
miłego wekendu
papatki
:wink:
___________________________________________
moje wypociny http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?p=294005

Witajcie dziewczyny
wróciłam nie na długo bo za dwa tygodnie będe miała gości za oceanu
znowu bede musiała siedzieć w gar-kuchni :( :( :(
Jutro ogłosiłam dla siebie dzien kobiet -i nie będe gotować.
za duzy brzuchol urósł mi -a tak wystrze4gałam sie ciężkich potraw
chyba skazana jestem na genetyczną obfitośc kształtów.
spadachron Ci sie nie otworzył? Niby trzeba patrzeć w góre
ale jak wtedy znależć szczeście.

:) DASZ RADE - JA TO TEZ PRZESZLAM. NAJGORSZE TO BYLO "LEWO,PRAWO ,PROSTO' MARNY ZE MNIE PILOT A TU TYLE BYLO ZWIEDZANIA. TEZ STALAM PRZY GARKACH ALE KILOSKOW NIE PRZYBYLO- BUZIOLKI
http://members.lycos.co.uk/anioldusz...or%20zycia.jpg
GOSC W DOM BOG W DOM

krysial - kurde oni cię strasznie wykorzystują , ty ciagle cos robisz
ja ostatnio mam raz w tygodniu dzień kobiet i tez nie gotuję, a co poza tym mam remont i szlag mnie trafia bo końca nie widać. moi panowie jakoś dokopali sie do telewizora i ogladaja mecz więc mam troszke spokoju.
trzymaj sie ciepło

Krysiu cieszę się strasznie, że wróciłaś. Zajżyj troszkę pokrzyczeć do Tujanki, bo zaginęła!!! :evil:

Możesz zdradzić ile Ci się przytyło? Jak czuje się mama?
Trzymam kciuki z garowanie - całym sercem Ci współczuję :evil:
Za dwa tygodnie będę łączyć się z Tobą w bólu.

Pozdrawiam

Kaszania

Oj, rzeczywiście początek września nie sprzyja dłuższemu siedzeniu przy kompie. Akurat zrobiła się wreszcie piękna pogoda , a tu trzeba tuptać do pracy. Z jednej strony- patrząc na tragedię bezrobocia - to trzeba Bogu dziękować, a z drugiej, chciałoby się jeszcze troszkę poleniuchować. Wiem, wiem- i tak mamy długie wakacje, ale ja należę do tych, którzy jak już pracują, to nie liczą godzin ,masa różnych dodatkowych zajęć dochodzi , a z satysfakcją różnie bywa( bo o dochodach nie wspominam :evil: ).
Trochę sobie popuściłam na koniec wakacji- imprezki, grile, imieninki.... i w efekcie waga stoi w miejscu. Na szczęście :!: bo mogła iść w górę. Ale był już moment, że wchodziłam rano na wagę i było kolejne dwa kiloski mniej , no i zaprzepasciłam tę okazję :oops: . Ale od ponoedziałku zbieram sie w sobie i zaczynam walkę od nowa, muszę tylko dopracować organizację dnia. We wrześniu jest sporo- niestety - ślęczenia przy kompie i innych papierach, a to wyklucza wysiłek fizyczny. Trzymajcie się zdrowo , pozdrawiam i życzę wszystkim większej wytrwałości niż moja :D

Jejku co stało sie z naszym topikiem ,że tak sie poszerzył -czy to
czasami nie są nasze gabaryty? :D Już nie mieścimy sie w ramkach :D
Mówiłam ,ze owoce rozpychają :P
Ja tez brzuchol mam wielki a waga niby ta sama --lepsza by była elektroniczna :roll:
luizek -dzień kobiet to sobie juz drugi dzień zrobiłam -bo w domu
cieżkie powietrze-- chyba wiekszość chłopów nadaje sie do utylizacji
kaszania -a co stało sie z Tujanka ,ze tak znikła ? mówiła coś?.
Psotulka -piękna masz figurke -jesteś prawie miska odchudzania -gratuluje
a te twoje zdjęcia imprezowe -super -bawisz sie jak nasze nastolatki :D
Matkamafii -fajnie ,ze jesteś i jeszcze fajniej ,że pracujesz -
w zeszłym tygodniu rozmawiałam z kuzynką ,która pracuje w Gorlicach
ale mieszka w Szalowej i plotkowałyśmy sobie -o tobie też :D :D :D
mam nieprzeczytaną prasówke ,niegotuje,niesprzątam-pranie na jutro -
zjadłam już ponad 1200 cal -może już na dzisiaj wystarczy-ale dopiero 13 sta
cwiczyć mi sie nie chce :twisted:
ide połazić zrobie sobie dzień spacerowicza :roll:

hejka!!!!!!!

Matkamafii też zaczęłam rok szkolny.Moja waga stoi w miejscu tzn 70 kg :oops: ale moje pierwszaczki tak mi dadzą popalić,że chwilami zapominam jak sie nazywam.Dzieki temu mam nadzieje,ze waga się nieco ruszy poniewaz mam niezły zapieprz :D No dziewczyny,wyobrazcie sobie 30 siedmiolatków!!! :D Kazdy z nich co innego w danej chwili mówi ico innego robi!jeden je,drugi pije,trzeci chodzi po klasie bo tak byli w przedszkolu nuauczeni ( nisko chylę głowę przed paniami z przedszkola) a ja się dwoję i troję żeby to wszystko jakos ogarnąć,czegos ich nauczyć ,no i zeby rodzice byli jeszcze zadowoleni........

Ja nie narzekam!! Boże broń!Cieszę się,ze mam stałą pracę i nie grozi mi raczej widmo bezrobocia.A swoja drogą bardzo lubię prace z dziecmi,tylko po wakacjach jeszcze nie weszłam w rytm.Ale pare dni i będzie oki.

Krysialku zawsze lubie czytac Twoje wypowiedzi i podziwiam Twój humor.jestes bardzo ciepłą i mila osobą,szkoda,ze nie mieszkasz blizej mnie.

Kaszanna dzieki za podtrzymanie mnie na duchu.Jak czytam o waszych sukcesach w odchudzaniu to bardzo mi wstyd.Ale w ostatnim czasie mam kopoty zdrowotne ( nie bee Was o nich zanudzać) i to chyba wszystko razem powiązane.

Pozdrawiam serdecznie,FICANKA.

witajcie kobitki
Ficanka --70 kg -to jest fajna waga -mam nadzieje ,ze jesteś wyższa odemnie.
No wiesz ja nie umiem powiedziec ,że lubie dzieci ,chyba ,ze raz do roku
w niedziele popołudniu :roll: Dla mnie to dzicz niedoopanowania a zwłaszcza w tych czasach kiedy praktycznie wszystko im wolno. Raczej Cie podziwiam
i zycze oby Ci nerwy nie puściły -bo czasami nie dzieci są problemem tylko ich rodzice.
Widze ,ze reszta dziewczyn schaby w słoneczku rozpuszcza --no zobaczymy efekty.
pozdrowionka

Witajcie!

Wracam na łono wątku posypując głowę popiołem, i myśląc nad wszelkimi formami pokuty.
Zapuściłam się!!!! Ot co!!!! A już tak ładnie szło.... Przestałam pić herbetki, folgowałam apetytom, nie ćwiczyłam, basen mi zamknęłi na doroczny przegląd, więc i skutki nie dały długo czekać. Było już prawie 66, a teraz jest prawie 69 :oops: :oops: :oops: :( :( :( Z kilogram przypisałabym wodzie przed okresem, ale reszta?! Widzę, widzę, że się otłuściłam! Już nawet deklaracji żadnych nie wypisuję, bo i tak nie dotzrymuję :cry:

A może by jednak? Regularnie, mało z herbatkami i ćwiczenaimi. Program minimum :?

pozdrawiam

No! Wreszcie przeczytałam zaległości i mogę coś napisać! :D

Krysialku, te lody ze śmietanką to mnie normalnie zaśliniły... :D Wyjdą lepsze niż w McDonaldzie?... :wink: Wiem, wiem, tamte naszprycowane chemią, a te zdrowiusieńkie....(tylko te kalorie...uhhh....).... :D
Współczuję gotowania dla nalotu gości. Jestem wredna i wygodna i nie lubię gości, którym trzeba dużo pichcić. Co innego tacy jednodniowi, gdy mogę zrobić coś wcześniej, a później walnąć się na łóżko z dobrą książką....i herbatką.....i ciasteczkiem.... :oops: i batonikiem.... :oops: :roll: :wink:

Ajka, pocieszają mnie Twoje falstarty :oops: :wink: , bo ja mam takowe od 5 lat.... :D Ale znam Cię dobrze i wiem, że nadejdzie taki moment, że jak zaskoczysz, to żadna siła Cię nie nakarmi powyżej wyznaczonego limitu! :D I będziesz chwalebnym przykładem dla nas i superlaską do naśladowania! (superlaską już jesteś..... :!: ).

Ficanka, serdecznie współczuję swołoczy w szkole.... :D Mój synuś jest teraz w 5 klasie i należy chyba do tych czortów, które najdotkliwiej dają popalić nauczycielom....i Krysialkowi.... :roll: :wink: Jest strasznie ruchliwy, dociekliwy, odważny i obdarzony poczuciem humoru po rodzicach, które niestety demonstruje wtedy kiedy trzeba i kiedy nie trzeba (częściej to drugie... :roll: ). Uwielbiamy z moim mężowatym złośliwe i abstrakcyjne żarty (np. kiedyś mój chłop przywiózł mi odżywkę do paznokci...którą stanowił klej do profili aluminiowych.... :roll: rąk nie mogłam doszorować), a mój synuś nie może zrozumieć, że co innego dowcipy w domu, a co innego w szkole, czy innym miejscu publicznym....Suma sumarum daje popalić ostro, my z nim gadamy (czasami nawet fizycznie... :roll: ), ale temperament pozostał..... :roll: :wink:

Matkamafii, życzę wytrwałości i wiem, że skoro wcześniej szłaś jak burza, to i teraz popędzisz piorunem z gubieniem kilogramów!

Mocno pozdrawiam resztę dziewczyn: Jado, Szane, Kaszanię, Luizka, Psotulkę, Księżniczkę i moją kochaną zaginioną Czarną! Jeśli o kimś zapomniałam to mam w dziób..... :D

Aha, ja odchudzam się.... :oops: :oops: :oops: od jutra...... :roll: :roll: :roll:

Cześć dziewczyny,

mój syn też raczej z tych niesfornych :twisted:
Każdy dźwięk telefonu powoduje, że włosy stają mi dęba, bo może to ze szkoły.
Mam wrażenie, że nasze pokolenie było zupełnie inne. U nas za bicie się wylatywało się ze szkoły, a teraz nikt nawet nie zwraca dzieciom uwagi :shock:

Dziewczyny miłego dnia wam życzę

Kaszania

cześć kobiałki , mój syn tez poszedł juz do szkoły ale z tego co czytam jest sporo starszy od waszych pociech, ale to nie zmienia faktu ze nie lubi budy
Krysial - jak tam goscie , bardzo cie wymeczyli?
pozdrawiam wszystkich słonecznie bo u mnie upał okropny
papap

witanko kobitki
Aia -ja myślałam ,ze zapomniałaś o koleżankach -tak dawno Ciebie nie było.
no cóż jesien już nadchodzi a nasze programy o odchudzaniu tylko w marzeniach
Qurna dlaczego to tak opornie idzie.
dawniej myślałam ,ze ja po tygodniu schudne do kosteczki -a ja tu juz drugi rok repetuje :oops: :oops:
Ajka no a jak twoje koleżanki ze zjazdu --trzymają forme czy ty byłaś tam gwiazdą.
Luizek -goście to przedemną -będe miała przechlapaną drugą połowe września
i połowe pażdziernika --naprawde nie mam koncepcji na szybkie dania
wogóle mam zakuty łeb i boje sie mysleć :cry: :cry:
A Czarniutka co -pisała ,ze gdzieś wyjeżdża?czy tak bez pozwolenia urlopuje.

witam, witam :)

rzeźka i swabodna, bo mam całe 2 dni urlopu, a potem jeszcze wolną niedzielę czyli całe dni cztery.....i nawet dzielnie nie zamierzam ich w całości przeleniuchować, mam w planie spacerki dłuzsze

aajaj goście przez tyle czasu Krysial? ja bym nie wyrobiła - a na pewno przybyło by ciałka, oj przybyło

:D MILEGO DNIA .AIA DZIEKUJE ZA POZDROWIENIA.
http://info.wsisiz.edu.pl/~lechu/sta...tawaj-maly.jpg

Psotulka, cóż za cudna fotka! Te psiny podpierają malucha?....To ktoś z rodziny?....

Rudej życzę upojnych spacerów, zwłaszcza, że pogoda dopisuje!

Luizek? A które z dzieci lubi szkołę? Wiadomo, że kolegów i koleżanki tak, ale odrabiania lekcji stanowczo nie!

Kaszania, u mnie podobnie. Wychowawczyni dzwoniła nie raz, a z tym zwracaniem uwagi, to nauczyciele reagują na bicie, ale mają związane ręce, więc nie drą się jak za naszych czasów, tylko robią to kulturalnie. Żeby później jakiś szurnięty rodzic się ich nie czepiał, że maltretują dzieci. Ja bym przywróciła ostrzejszy system karcenia, nie mówię o maltretowaniu fizycznym, ale uważam, że jakby mój dostał czasami pstryczka po łapach lub ostry ochrzan przy całej klasie, to by mu nie zaszkodziło....Bo gadanie nie robi na nim specjalnego wrażenia.... :roll: A jeszcze lepiej działa na niego sprytna kara, ale wiem, że nauczyciele nie zawsze mają czas i chęci na wymyślanie skutecznych i inteligentnych sposobów radzenia sobie z nadruchliwymi czortami.... :roll:

Wiecie co? Jakoś nie mam polotu do odchudzania się....Jestem otyła i chyba już taka zostanę.... :roll:

Aia wcale nie jesteś gruba -tylko podstawna babka -
a po to tu jesteśmy ,zeby sie wsperac i uczyć sie wzajemnie zdrowego trybu życia.
wystarczy ,ze bedziemy jeść jak damy ,to wskazówka wagi wreszcie zlituje sie nad nami -co? Co do dzieci -to wiekszość tak myśli --ale co zrobić
kiedy odgórne pomysły trącą schizofremią i to w każdej dziedzinie .
chyba człowiek ma w sobie skłonnosc do samodestrukcji .
Ruda --a czym włosy farbujesz ? jakim kolorkiem ? bo ja tez ruda.
chociaz ostatnio podskubana :( :(

Ja też ruda. Farbuję zwykle u fryzjera, czasami sama. Najczęściej Welli szamponem koloryzującym, próbowałam też henną (bo henna to nazwa rośliny, a preparaty z niej produkowane nazywane są różnie). I kolor po niej był ok, ale beznadziejnie się nakładało i zmywało się przy każdym myciu okrutnie. Ale moja Mama od lat farbuje henną, tą w proszku, męczy się i robi papki, w których śpi (w czepku foliowym i ręczniku), ale efekt jest niesamowity. Ma niesamowicie błyszczące, mocne i zdrowe włosy! I wiem, że to po hennie, bo kiedyś takich nie miała. Więc jak ktoś lubi się pomęczyć, to zdecydowanie warto.

Dawno nie zaglądałam, bo chciałam się mieć czym pochwalić. Jestem dwucyfrowa i mam wszelkie szanse by cyferki z przodu i z tyłu były coraz ładniejsze.

Wczoraj waga pokazała nieco mniej niż 99, więc od wiosny to jest 10 kg. Jestem zachwycona.

Krysial
dobrze,że jasteś, bo kto by ciągle o lodach pisał i podtrzymywał wszystkich na duchu?

Pozdrawiam wszystkie "40", terz będę już pewnie na bieżąco to wszędzie pozaglądam.

Witaj Aganna ,spotykasz jado na warsztatach???[głupie słowo warsztaty,dla mnie to cos z mechanika a nie odchudzaniem] -Gdzieś przepadła -może już schudła
albo urlopuje?---No nie śmiej sie z moich lodów --dzisiaj zrobiłam malinowe :P :P
no wiesz ,ze nie samym chlebem człowiek tyje .
Ale Tobie gratuluje ,ze tak szybko zrzuciłaś dyche -oby tak dalej ,a nie czujesz sie osłabiona ?
Aia -u fryzjera to drogo - henną farbowałam w latach ,
kiedy rynek jeszcze nie był tak urozmaicony -włosy miałam super ale i ja byłam jeszcze na gwarancji . Teraz najcześciej Garnier -bardzo mi odpowiada -ale trzymam
półtory godziny -bo mam twarde włosy . Dla pewności dodaje żółtko do farby .
Kiedyś fryzjerka mi o hennie mówiła ,ze ta farba oblepia włos -
i jak już ktoś cały czas farbuje to ok..
Ja dzisiaj o jedzeniu wole sie nie chwalić :oops: :oops: już sie wstydze
a tak obiecałam sobie ,ze do przyjazdu bratowej choć brzucha sie pozbęde :(
papatki i pozdrowionka dla nieobecnych .

Cytat:

---

Zamieszczone przez krysial

Ruda --a czym włosy farbujesz ? jakim kolorkiem ? bo ja tez ruda.
chociaz ostatnio podskubana :( :(

---

:) ot i się wydało..bom ja wcale nie ruda :) kiedyś chciałam się urudowić, ale farbki nakładane w domku nie chciały zmienić się w upragniony kolorek i tylko nick został :)

lody są zdrowe i jeść je trzeba - wyczytałam na stronie głównej, to też ich sobie nieodmawiam - bo baaaaaaardzo lubię i się rozgrzeszam,że jem "SOLO" a one beztłuszczowe....

Aganna gratulacje ogromniaste :)

Ruda -a to zmyłke zrobiłaś tym swoim nikiem :P ,
a mnie w pracy przezywali ruda.mówili ,że lubią rude za to ,ze są fałszywe-
kłamią ,ze nie dają --a to nieprawda :D
A ja lody dzisiaj robiłam i chciałam przedobrzyc a spiepszyłam :(
wstawiłam do zamrażalnika --będe cichcem litować sie nad nimi ,jak nadejdzie posucha.
Ostatni dzień dzisiaj ciepełka -wiec dziewczyny jeszcze grilują :P

Myślę sobie właśnie o fryzjerze i szczerze mówiąc nabrałam ochoty na hennę. Włosy mam trzy, ale gdyby je oblepić farbą to wyglądałyby na grubsze :D
Czy henna farbuje tylko na rudy? Próbowałam rudego, ale to niestety nie jest mój kolor. Wyglądam okropnie, chociaż moim marzeniem są właśnie takie włosy.

Krysiu, wygląda na to że będziemy przyjmować gości w tym samym czasie. Niedługo do nas dotrą, a ja bestrosko w piżamce na dietce :wink:

Pozdrawiam wszystkie kobietki, Psotulkę dodatkowo ściskam bardzo, bardzo

Kaszania

Hej, hej, witam chyba ostatnimi promieniami słońca bo coś się zaczyna chmurzyć, ale i tak dobrze, że tyle wytrzymało, bo jednak bardzo poprawia nastrój. Aganna- gratuluję i życzę wytrwałości, na pewno już się lepiej czujesz , a niedługo zachłyśniesz się nową sylwetką i to dopiero będzie motywacja.
Aia- dzięki za słowa otuchy i wiarę we mnie. dziś wchodziłam dwa razy na wagę, bo nie mogłam uwierzyć własnym oczom- jest 78, czyli kolejne 2 kg mniej, a od poniedzialku znów zacznę basenik i ćwiczenia, które odpusciłam z początkiem roku. I jeszcze jedno ci powiem w związku z twoim problemem z obniżaniem wagi- to naprawdę tkwi w naszym umyśle. Dwa lata temu korzystałam z pomocy lekarza przy odchudzaniu i po 8 zrzuconych kg zaproponowała mi wizytę u psychologa- odniosłam sie do tego negatywnie, zawsze sama starałam się przezwycięzyć swoje problemy, a teraz wiem , o co jej chodziło. W sumie dopiero teraz tak naprawdę uwolniłam się od swojej koszmarnej przeszłości, która - wbrew temu co mówiłam i myślałam - wciąż tkwiła w mojej podświadomości. Teraz dopiero rozumiem , że wybaczyłam i stałam się wolnym człowiekiem , a efekty przerosły moje oczekiwania. Myślę, że każdy z nas ma jakiąś przeszłośc,z którą powinien się rozliczyć do końca.
Krysial- załatw gości sałatkami i pysznościami z warzyw- sezon wciąż trwa, mało kaloryczne a jakże apetyczne. Przepisów nie brakuje a na dodatek panuje tu duza dowolność kompozycyjna.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny